Jankowska: Męski katolicyzm

[2007-05-14 17:05:09]

Zaskakujące są dla mnie tezy, że w Polsce to właśnie katolicyzm przyczynił się do zwiększenia pozycji społecznej kobiet:Oprócz uwarunkowań historycznych przyczyną wysokiej pozycji kobiet w społeczeństwie polskim jest silny wpływ katolicyzmu i religii na życie społeczne. Rozbudowany kult maryjny, niezrozumiały nawet dla wielu katolików z innych krajów, wpływa na pozycję kobiety(Kozińska – Bałdyga, A.Kobiety, feminizm, demokracja, Więź, styczeń 1998, s. 48).Taka teza, oprócz interesującej próby podważenia przyczynienia się kościoła katolickiego do dyskryminacji i podtrzymywania kultury patriarchatu, niewątpliwie potwierdza duża rolę religii katolickiej w Polsce na kształtowanie się struktury ról i pozycji w społeczeństwie.

Może i następstwem wysokiej pozycji kobiet jest powstanie teologii feministycznej, choć prędzej zwiększonej świadomości procesów warunkujących zachowania ludzkie, nie tylko kobiet. Ta świadomość nie niesie z sobą dogmatyzmu, a organizuje ruch - nie tylko kobiet, ale dla kobiet, w który włączają się wszyscy odkrywający i badający problem krzywd i dyskryminacji kobiet i dążący do poprawy ich sytuacji. I choć, jak pisze E. Moltmann – Wendel, teologia feministyczna na świecie rozwijała się równolegle do „czarnej teologii” i latynoamerykańskiej „teologii wyzwolenia”, odróżnia się ona zdecydowanie od dwóch swych „sióstr” tym, że nie powstała na płaszczyźnie polityczno – społecznej (w przeciwieństwie do „teologii wyzwolenia”, która była i jest walką przeciwko rasizmowi, seksizmowi i wyzyskowi klasowemu), tylko na płaszczyźnie socjopsychologicznej, na której teolożki i teologowie feministyczni badają stosunki społeczne i możliwości ich zmiany. Ściślej – stosunki społeczne dyskryminujące kobiety. Jednym z nich jest przemoc seksualna wobec kobiet, której wstrząsające odkrycie zdaniem E. Moltmann–Wendel, rozpoczęło ruch feministyczny.

Przemoc seksualna, dyskryminacja, patriarchat… To właśnie tym wszystkim nieodłącznym elementom kultury chrześcijańskiej (nie tylko chrześcijańskiej, ale podkreślam, że w tym artykule nie wykraczam poza ramy kultury wpływu chrześcijaństwa, i to tylko w wydaniu kościoła katolickiego) przeciwstawia się zaciekle feminizm teologiczny, zdaniem E. Moltmann–Wendel. Istotne jest, że każdy rodzaj ucisku kobiet to forma czy tez przejaw patriarchatu. Takie przejawy to również: seksizm, rasizm, panowanie klas, imperializm, czy instytucja władzy ojca, jak pisze dalej E.Moltmann-Wendel. Wskutek patriarchatu nie cierpią więc tylko same kobiety. Cierpi każda jednostka, która jest ofiarą tzw. „męskiej socjalizacji”, która zdaniem E. Moltmann-Wedel leży u źródła wszelkiego ucisku. Podlegają jej głównie mężczyźni, którzy w swym dorosłym życiu „wypychają” ze swej osobowości wszelkie cechy kojarzone z naturą, jak emocjonalność, spontaniczność, nieracjonalność. Działanie mężczyzny charakteryzuje tym sposobem więc przede wszystkim rozum i wola, aktywność racjonalna. Tym samym Dramat męskości samej w sobie – jak podsumowuje Elizabeth badania Nancy Chodorow, Giligan i Benjamin – polega na poszukiwaniu pewności, niezależności i kontroli. Męskość w naszej kulturze określa więc „Habitus panowanych i panujących” Tak zwana „męskość” nie może utracić swej pozycji panującego w takim układzie – habitusie, gdyż boi się zmienić w „kobiecość”. Dlaczego zaciekła walka dla obrony swej męskości w upragnionym kształcie i ochrony swej pozycji uprzywilejowanej często prowadziła i prowadzi do tak skrajnych form ucisku i wyzysku jak przemoc na przykład?

Teologia feministyczna definiuje patriarchat specyficznie, odnosząc go do antropologii chrześcijańskiej. Jak pisze E. Adamiak: Patriarchat, dominacja mężczyzn nad kobietami, istnieje prawie wszędzie na świecie, choć dokonuje się w najróżniejszych postaciach, zależnie od kontekstu, w którym się znajduje – wyraźnie widoczny i brutalny w seksualnej przemocy mężczyzn i w wyzysku ekonomicznym; subtelniejszy – przez werbalną przemoc w komunikacji intelektualnej i kulturalnej, także przez jednostronne struktury władzy i męski język i obrazy w wierze i teologii. Teologicznie można nazwać grzech seksizmu grzechem strukturalnym, istniejącym bez naszej woli – dziedzictwem grzechu pierworodnego. Adamiak zwraca tu wyraźnie uwagę na fakt, że patriarchat mógł się już rozpocząć w Edenie.

Takie odkrycia feminizmu teologicznego kwestionują rozpowszechniony stereotyp, według którego chrześcijaństwo uznaje w pełni godność kobiety i daje jej pełne możliwości rozwoju. Po lekturze tekstów wielu Ojców Kościoła i teologów na przestrzeni dwóch tysiącleci chrześcijaństwa – jak pisze dalej E. Adamiak - można dojść do wniosku wręcz przeciwnego. Co więcej, gdy pod tym kątem rozpatrywać zaczęto Biblię, okazało się, że także i ta księga, spisywana przecież wyłącznie przez mężczyzn, nosi na sobie ślady patriarchalnej kultury, w której powstała. Nie tylko historyczna wykładnia i historia oddziaływania Pisma była nieprzychylna kobietom, ale w samej Biblii można usłyszeć takie tony.

Można jednak powiedzieć, że „na szczęście” również w kościele rzymsko-katolickim zaczęto interesować się tematem dyskryminacji – wszak żaden ze światowych przywódców w ostatnich latach nie podkreślał tak mocno potrzeby działalności publicznej kobiet, jak sam papież Jan Paweł II. Według A. Kozińskiej – Bałdygi: Jego krytykę modelu maskulinizmu można z powodzeniem uznać za podobną do feministycznej krytyki cywilizacji patriarchalnej. W encyklice Laborem exercens z 1981 roku papież Jan Paweł II podkreśla: Prawdziwy awans społeczny kobiety wymaga takiej struktury pracy, aby kobieta nie musiała zań płacić rezygnacją ze swojej specyficznej odrębności ze szkodą dla rodziny. Natomiast w Centesimu annus(1991) Jan Paweł II nawołuje do tworzenia nowej „kultury pracy”, w której wartości ludzkie będą miały pierwszeństwo przed wartościami ekonomicznymi i w której respektowana będzie godność każdego rodzaju pracy. Zdaniem M. Ann Glendon jest to program naprawdę radykalny, sięgający do korzeni materializmu zarówno w społeczeństwie kapitalistycznym jak i socjalistycznym. Tym samym nawołuje do swoistej kulturowej transformacji. Lecz czy nie o to właśnie chodzi w chrześcijaństwie?, pyta w swym artykule M. Ann Glendon. A ja dodam, również pytając: czy nie o to chodzi w feminizmie? O transformację kultury? Tylko że czym innym jest transformacja kultury pracy, a czym innym struktury społecznej – z patriarchalnej do egalitarnej.

Należy zatem niezwykle ostrożnie podchodzić do tego typu egalitarnych zapędów kościoła katolickiego czy innych odłamów chrześcijaństwa, ponieważ za wspaniałomyślnym zwróceniem uwagi na potrzeby kobiet, chęcią ich dowartościowania i przywrócenia godności, w zgodzie z dodatku z zasadami sprawiedliwości społecznej, kryje się wola wtłoczenia i zatrzymania kobiet w ich tradycyjnie pojmowanych rolach społecznych, kręcących się wokół troski o ognisko domowe, męża, dzieci itd. Choć papież bowiem pisze o potrzebie stworzenia nowej struktury pracy, która nie powinna przysporzyć szkody rodzinie, to podkreśla, że to matka ma w niej rolę niezastąpioną, co rozwija dalej: Doświadczenie potwierdza, ze należy starać się o społeczne dowartościowanie zadań macierzyńskich, trudu, jaki jest z nimi związany, troski, miłości i uczucia, których dzieci nieodzownie potrzebują, aby mogły rozwijać się jako osoby odpowiedzialne, moralnie i religijnie dojrzałe oraz psychicznie zrównoważone. Przyniesie to chlubę społeczeństwu, jeśli nie ograniczając wolności matki, nie dyskryminując jej psychologicznie lub praktycznie, nie pogarszając jej sytuacji w zestawieniu z innymi kobietami – umożliwi kobiecie – matce oddanie się trosce o wychowanie dzieci, odpowiednio do zróżnicowanych potrzeb ich wieku. Zaniedbanie tych obowiązków spowodowane koniecznością podjęcia pracy zarobkowej poza domem jest niewłaściwe z punktu widzenia dobra społeczeństwa i rodziny, skoro uniemożliwia lub utrudnia wypełnienie pierwszorzędnych celów posłannictwa macierzyńskiego. Jeszcze dotkliwiej i ewidentnie wizję kościoła katolickiego co do roli kobiet w społeczeństwie przedstawia w swej encyklice Pius IX: Jest straszliwym nadużyciem, które za wszelka cenę należy usunąć, jeśli matki z powodu szczupłości zarobku ojca musza poza domem szukać pracy zarobkowej, z zaniedbaniem właściwych swych prac i obowiązków, przede wszystkim wychowania dzieci.

Nie można zatem zapominać, że choć chrześcijaństwo w pewnym stopniu stanowi źródło inspiracji wyzwolenia kobiet (wszak do pierwszych biblijnych zdań o stworzeniu człowieka odwołuje się większość antropologii chrześcijańskich dla ukazania korzeni prawdy o równej godności wszystkich), to nosi również ślady kontekstu patriarchalnego, w którym powstawało i żyje. Deklaracje Ojców Kościoła, jak dla przykładu Deklaracja Konferencji Episkopatu Niemiec z 1981, której fragment stwierdza: Kościół powinien być modelem równoważnej i partnerskiej wspólnoty życia i współpracy mężczyzn i kobiet, czy dokument końcowy I Europejskiego Zgromadzenia Ekumenicznego w Bazylei z 1989, czy też wreszcie nauka samego Jana Pawła II, wyłożona w encyklikach i listach duszpasterskich, ze słynnym Listem do Kobiet z 1995 roku na czele, głoszące odejście od patriarchalizmu i uznanie godności swoich członków i członkiń, bez względu na płeć, nie załatwiają zdaniem E. Adamiak problemu. Wręcz przeciwnie, wskazują na konieczność rachunku sumienia Kościoła, nazwania zła, jakie dotyka kobiety (i ostatecznie zwraca się również przeciw mężczyznom), by starać się być coraz bardziej jednoznacznie źródłem wyzwolenia od tego zła, jak pisze dalej w swoim artykule E. Adamiak.

Oznacza to na pewno dopuszczenie kobiet do kapłaństwa. Jestem pewna, że to oznacza również uznanie prawa do aborcji.

Karolina Jankowska


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


22 listopada:

1819 - W Nuneaton urodziła się George Eliot, właśc. Mary Ann Evans, angielska pisarka należąca do czołowych twórczyń epoki wiktoriańskiej.

1869 - W Paryżu urodził się André Gide, pisarz francuski. Autor m.in. "Lochów Watykanu". Laureat Nagrody Nobla w 1947 r.

1908 - W Łodzi urodził się Szymon Charnam pseud. Szajek, czołowy działacz Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. Zastrzelony podczas przemówienia do robotników fabryki Bidermana.

1942 - W Radomiu grupa wypadowa GL dokonała akcji odwetowej na niemieckie kino Apollo.

1944 - Grupa bojowa Armii Ludowej okręgu Bielsko wykoleiła pociąg towarowy na stacji w Gliwicach.

1967 - Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję wzywającą Izrael do wycofania się z okupowanych ziem palestyńskich.

2006 - W Warszawie zmarł Lucjan Motyka, działacz OMTUR i PPS.


?
Lewica.pl na Facebooku