Trudno określić jednym słowem to, co tworzy. Niektóre kompozycje przenoszą nas w sekretny słodki świat seksu i uległości, wódki, kajdanek i aktów skruchy (...) bólu i zatracenia [1], świat brudnych barów i papierosowego dymu, znany nam skądinąd z ponurych ballad Toma Waitsa, czy też opowiadań Charlesa Bukowskiego. Inne zaś, jak zainspirowana twórczością Randy'ego Newmana, napisana na potrzeby filmu "Na zakręcie" piosenka "Someday When You're Young Again" pozwalają powrócić do krainy dziecięcych marzeń, podczas gdy jeszcze inne kontynuują najlepsze tradycje tzw. protest-songu.
Jego twórczość jest mimo wszystko bardzo mało popularna w naszym kraju, podobnie jak ma się to z większością amerykańskich muzyków, choćby delikatnie krytykujących tamtejszą rzeczywistość. Można by wśród nich wymienić Bruce'a Springsteena, Jacksona Browne'a, czy też Mellissę Etheridge – przez szeroką publiczność kojarzonych u nas tylko z nazwiska. Od wspomnianych postaci odróżnia go jednak to, że – jak sam przyznał w jednym z wywiadów – nie potrafiłby tworzyć jak oni przez lata takiej samej muzyki, co uważa raczej za rzemieślnictwo niż sztukę [2], dlatego też każda z kolejnych wydawanych przez Davida Baerwalda płyt jest zupełnie inna, zarówno jeśli chodzi o dominujące w nich gatunki, jak i tematykę i z tego również względu wymaga odrębnego opisu.
"Stańmy się dziś bohaterami"
Pierwszy, nagrany wspólnie z Dave'm Rickettsem album "Boomtown" (1986) pełen jest opowieści o rozstaniach i pozostawianym przez nie bólu. Tytułowy utwór w dość skrupulatny sposób ukazuje mechanizmy społecznej degradacji człowieka, związanej z wkroczeniem w wielkomiejskie środowisko, w którym ulegając soczystemu dźwiękowi pieniędzy zazwyczaj można skończyć z kokainą w komodzie, kratami na drzwiach, opartym tyłem o mur. W kolejnej piosence poznajemy przyjaciół, których życiowe drogi się rozchodzą, a dawne marzenia zostają wyżarte przez crack. Autor, przywołując jako swoją inspirację Lou Reeda, mówi, że zawsze przyciągał go społeczny margines — artyści, żonglerzy i pijacy, będący obłąkańczym lukrem na opadłym weselnym torcie. Transformer i Berlin - to były wielkie nagrania! Lou Reed podchodził do swojej pracy z dziennikarskim etosem, jednocześnie czyniąc swoim obszarem zainteresowań ćpunów i transwestytów[3].
Dalsze utwory skupiają się na trudnych relacjach damsko-męskich, które niszczy przeszłość, niemożność porozumienia oraz ciągły brak czasu przeznaczanego na pielęgnowanie jakichkolwiek uczuć. Szczególnie godny uwagi jest kawałek "Ain't So Easy", poruszający niepopularną tematykę molestowania kobiet. Dalej piosenkarz śpiewa: Wspólnie pogrążając się w samotności / rozmawiamy tylko o pogodzie (...) Nie, to dłużej trwać nie może. Album zawiera również wspaniałą, apokaliptyczną improwizację "River's Gonna Rise", jednak kończy się optymistycznym utworem pt. "Heroes", którego autor każe nam ominąć stare zszargane ciała niespełnionych marzycieli / przykutych do biurka wichrzycieli / pijaków i smarkaczy / kiepskich gitarowych graczy / oraz zaślepionych pogromców smoków, by stać się bohaterami, podobnie jak telegrafista, który w tej samej piosence postanowił pewnego dnia zrobić sobie przerwę i pozrywać kable.
Kent Daniel Bentkowski w swojej dostępnej do niedawna w internecie książce "David Baerwald: Triage Constitutional Study Module" określił pierwsze oficjalne nagranie zespołu David & David jako głos sprzeciwu wobec epoki Reagana, gdy prosperowały jedynie elity i objawienie o uniwersalnym przekazie, gdyż ogromna część Amerykanów nie znajdowała się pośród wspomnianej grupy [4].
"Kłamstwa o wolności"
Dawne poruszane przez piosenkarza tematy powracają po czterech latach na pierwszym solowym nagraniu "Bedtime Stories" (1990). Poznajemy postać męża, który rozglądając się ciągle za pieniędzmi, traci z oczu swoją żonę, idącą w tym czasie do łóżka z innym. W przejmującej piosence "Hello Mary" śledzimy natomiast przebieg telefonicznego monologu, przywołującej wspomnienie utworu z pierwszej płyty Toma Waitsa pt. "Martha". Autor przypomina również o panoszącej się w post-reaganowskich czasach przemocy na ścieżce "Sirens in the City" oraz zgłębia się w świat wielkiej polityki w nowatorskim pod względem treści i formy "Liberty Lies", zawierającym – jak pisze Kent Daniel Bentkowski – zwiastuny szykującej się do nadejścia nikczemnej propagandy oraz nieposkromionego nacjonalizmu, który wypełznie z otchłani po 11 września. Niewątpliwie zapowiedział również kolejną płytę "Triage" (1992), którą można uznać za najdojrzalsze zarówno od strony muzycznej, jak i merytorycznej, osiągnięcie piosenkarza. Aczkolwiek przed uczynieniem jakiegokolwiek komentarza na jej temat, warto przyjrzeć się treści kończącej "Bedtime Stories" spokojnej i refleksyjnej ballady "Stranger" o weteranach wojny w Wietnamie, której autor ze smutkiem stwierdza, iż ćwierć mieszkańców kraju wszyscy mają gdzieś / dziesiąta część często nie ma co jeść / podczas gdy jedna setna tłamsi całą resztę / a każdy policjant ma kuloodporną kamizelkę...
"Nadchodzi zupełnie nowy poranek..."
w utworze "Nobody" z albumu "Triage" piosenkarz wciela się w postać uzbrojonego po zęby funkcjonariusza federalnej policji, który gubi się w końcu w tym dla kogo pracuje, kogo chroni i z kim rozmawia, uświadamiając sobie fakt, że amerykańskie służby zajmują się przemytem narkotyków. Gorzkie słowa piosenki "The Got No Shotgun Hydrahead Octopus Blues" brzmią: mamy rząd, który wybrała ignorancja / z lobbystami w kolejce / odbijających kartę urzędasów / trzymających władzę w swojej ręce / zestrachanych demokratów / chcących tylko kasy więcej (...) tłum zbiera się jak na czarownic sabacie / gdy swoje piece grzeją białe kołnierzyki i technokraci / a dla nas nie zostaje nic...
O przyjmowaniu narzuconych ról opowiada również niepokojący utwór "Waiter". David Baerwald z właściwą sobie ironią śpiewa: Bokser trenuje, dziecko płacze, a ja obsługuję.... W komentarzu z promocyjnego wydania płyty można usłyszeć z jego ust takie oto stwierdzenie: Jeśli powiesz "słuchajcie, nie jestem kelnerem, jestem ludzką istotą", pomyślą: "daj sobie spokój z tym marksistowskim pieprzeniem – co ty jesteś, komunista? Przecież to oczywiste, że jesteś kelnerem, to twoja praca!". Piosenka mówi zarazem o poszukiwaniu tożsamości, odrębności i niezależności przez każdy ludzką jednostkę. Znajdujemy się w ciągłym stanie wypierania się wszystkiego i tym samym okłamujemy się, a okłamując się – kontynuuje Baerwald – tak naprawdę nie możemy się komunikować ze sobą. Gdyby ktoś to zrobił, odważył się powiedzieć "To wariactwo!", całe społeczeństwo ległoby w posadach i w takiej sytuacji możesz stać się szaleńcem, ale możesz się również stać rewolucjonistą. Rytmy i melodie, wraz z tematyką stają się cięższe niż w poprzednich albumach, w połowie jednak następuje wyciszenie, prowadzące do końcowego katharsis w utworze "Born to Love". W oparciu o treść paru piosenek powstał godny obejrzenia eksperymentalny film, który sam ich autor określa jako dziwaczny (...) wykonany w prawdziwie anarchosyndykalistycznym guście przez grupkę około dziesięciorga reżyserów, w ogromnej opuszczonej hucie stali – miejscu tak toksycznym, że nawet pracujący tam ochroniarze mieli mutacje w stylu opisywanych przez Philipa K. Dicka. [5]
Materiał merytoryczny do nowego albumu David Baerwald zbierał poprzez lekturę opisujących "spiskowe teorie" książek wraz ze wszystkimi tekstami źródłowymi, a także osobiste spotkania z dziennikarzami i pisarzami. Próbkę ich rezultatów można znaleźć pod adresem: http://www.dbinfosource.com/mags/page2.jpg. Są to z reguły proste fakty z codziennego życia, wiele mówiące jednak o kondycji współczesnego człowieka, podobnie jak twórczość Baerwalda, której daleko mimo wszystko od pustych haseł i sloganów. Okładkę "Triage" zdobią natomiast dwie zakrwawione dłonie na tle amerykańskiej flagi, a w zamieszczonej dedykacji autor wymienia całą administrację Busha seniora ze szczerą wiarą, że istnieje Bóg i, że jego mściwość wykracza poza wszelkie granice ludzkiego pojmowania. Bardziej autentyczną deklaracją artystycznego credo piosenkarza wydaje się jednak pierwsza zwrotka "Brand New Morning": Nie ma we mnie żalu, nie ma chęci walki, nie mogę po raz kolejny przechodzić przez ten koszmar, nie lubię broni, nie lubię narkotyków, może to czas, by gdzieś osiąść (...), ponieważ nadchodzi zupełnie nowy poranek.
"Nic mnie nie wytrąci z równowagi"
Ostatni z muzycznych projektów Davida Baerwalda, noszący tytuł "The New Folk Underground" (2002), to kolekcja utworów zainspirowanych takimi gatunkami jak funk ("Bozo Weirdo Wacko Creep"), soul ("Love #29"), czy też country ("Why"). Niestety, mimo pozytywnych recenzji, znów nie przyniósł autorowi popularności. Niepowodzenie albumu stało się jednak dla piosenkarza definicją tego, czym jest dla niego jest folk: Jest to muzyka o ludziach i dla ludzi. Muzyka bezkompromisowa, wyrosła ze zrozumienia faktu, ze życie jest ciężkie [6]. Mówi o tym np. jeden z najbardziej wstrząsających muzycznych opisów wypadku samochodowego w piosence "Crash" - Och, kochanie, czy zraniłaś się? / och, kochanie ty spaliłaś się! / Daj, pocałuję, to poczujesz się lepiej.... W "Nothing's Gonna Bring Me Down" po raz kolejny jednak przypomina nam, by kroczyć przez owo życie z podniesioną głową:
Wyrzuciłem papierosa
odkaszlnąłem, idę dalej
może dziś przestanę palić?
życie jest wieczne, dopóki trwa
dobre czasy przychodzą,
potem złych nastaje czas
(...)
Niekiedy jest tak okropnie,
że pozostaje opowiadać chore żarty
cyjanidowy humor
o mydle i pokrywie lampy
mnie to doprowadza do cholery
może by tak coś o wierze, może o nadziei?
Lewicowe poglądy Baerwalda uwidaczniają się nie tylko w jego społecznie zaangażowanych utworach, w których mówi, że jest wyznawcą kościoła bez religii, gdzie każdy może zostać zbawiony i nikt nie jest niczyim niewolnikiem, ośmielając się skrytykować nawet papieża [7]. Jako swój polityczny autorytet wymienia radykalnego lewicowego pisarza i polityka, Gore'a Vidala, natomiast zapytany o osobę, którą najbardziej chciałby spotkać, żartobliwie podaje nazwisko Henry'ego Kissingera – w ciemnym zaułku z pistoletem z tłumikiem. Pytany natomiast o przyczynę zła w świecie, odpowiada, ze tkwi ono w ludzkiej niechęci do dzielenia się, a obecną ekonomiczną sytuację USA porównuje do przedcastrowskiej Kuby [8]. Ponad karierę i pieniądze stawia na jakość swojego muzycznego dorobku. Tłumaczy: Do dziś udało mi się zachować swoją niezależność jako artysty. Głosząc własne poglądy, nie zawsze udaje mi się znaleźć publiczność, ale przynajmniej wolno mi to robić. [9]
Przypisy:
[1] Fragment utworu "Secret Silken World" z albumu Triage.
[2] "Kiedy zaczniesz malować kwadraty, jesteś potem, jak gdyby zobowiązany malować kwadraty aż po kres swojej kariery. Nie wiem, jak to się udawało Mondrianowi. (...) Ja bym zwariował."
Joe Gross Living life beyond the 'Boomtown', "statesman.com" z 2002 – http://www.dbinfosource.com/mags/austin_statesman_071802.htm
[3] ibid.
[4] DAVID BAERWALD TRIAGE CONSTITUTIONAL STUDY MODULE. Copyright © 2004 Kent Daniel Bentkowski. FIRST EDITION – JULY 14, 2004. Published By: KENTROVERSY – http://www.kentroversy.com.
[5] Pełna treść komentarza Davida Baerwalda na temat filmu znajduje się na forum dyskusyjnym witryny "David Baerwald Info Source" pod adresem: http://www.dbinfosource.com/dbmb2/msg/discussion.cgi.656.html. Poprzez wspomnianą witrynę istnieje również możliwość zakupienia go na dwupłytowym wydaniu DVD, podobnie jak i zupełnie darmowego ściągnięcia wielu koncertowych oraz demowych nagrań piosenkarza.
[6] Jim Caliguri Welcome to the Underground: Here comes David Baerwald, "The Austin Chronicle", 19.07.2002 - http://www.austinchronicle.com/gyrobase/Issue/story?oid=oid%3A97588
[7] "Nie wiem nawet / czy jestem Chrześcijaninem, czy Żydem / ale nie sądzę, by miało to znaczenie / przynajmniej nie dla mnie, a zwłaszcza dla ciebie / w kościele bez religii / nie ważne czy jestem kobietą czy facetem / w kościele bez religii (...) Pamiętam Siostrę Eugene, / jak powiedziała 'bądź grzeczny / i uwierz w Boga', na co ja: / 'to nie Bóg, to kosciół' / Odparła, że nie mam religii / a ja: 'lepiej uwierz w to, suko' – fragmenty utworu "Church of No Religion", który ukazał się w 1999 roku na limitowanym albumie Fine Mess
[8] Stanowisko polityczne piosenkarza dokładniej określa opublikowany w 1992 artykuł w czasopiśmie "Genrecide" pt. David Baerwald kontra rządowa tyrania – http://www.dbinfosource.com/mags/gen5.jpg
[9] Joe Gross Living life beyond the 'Boomtown', "Austin American-Statesman" z 18.07.2002 – http://www.dbinfosource.com/mags/austin_statesman_071802.htm
Daniel Drożdżał
Recenzja pojawiła się na portalu socjalizm.org. Ilustracja Jeff Wells.