Elizabeth Dunn: Obama i chorzy na zdrowie
[2009-10-27 08:16:21]
W Stanach Zjednoczonych zaostrza się spór o reformę systemu ochrony zdrowia. Dlaczego Barack Obama postanowił zacząć zmiany właśnie od zdrowia? Ponieważ opieka zdrowotna jest w Stanach Zjednoczonych dramatycznie droga. Zwykła wizyta u lekarza pierwszego kontaktu może kosztować co najmniej 125 dolarów, natomiast atak serca obciąży rachunek pacjenta już na co najmniej 100 000. Rocznie na opiekę zdrowotną wydajemy 2,5 biliona dolarów, czyli 17,5 proc. PKB. Wpływają na to cztery czynniki: zaawansowanie technologiczne amerykańskiej służby zdrowia, wysokie wynagrodzenia lekarzy, obawa przed pozwami o odszkodowanie (prowadząca do niepotrzebnego zlecania drogich badań i zabiegów) oraz coraz większa zachłanność firm ubezpieczeniowych. Rządowe programy ubezpieczeń zdrowotnych (takie jak Medicare i Medicaid) oraz bezpośredniej opieki zdrowotnej dotyczą tylko określonych grup społecznych: osób ubogich, starszych, Indian, żołnierzy. Amerykanie przyzwyczaili się, że ubezpieczenie zdrowotne zapewnia im pracodawca. Rosnące koszty opieki zdrowotnej i ubezpieczeń spowodowały jednak, że pracodawcy zaczynają ograniczać wydatki ten cel. Ludzie więcej pokrywają z własnej kieszeni albo otrzymują usługi na niższym poziomie. Wielu Amerykanów nie jest obecnie ubezpieczonych przez swoich pracodawców, co oznacza, że albo muszą ubezpieczyć się samodzielnie (ceny ubezpieczeń są astronomiczne), albo żyć bez ubezpieczenia. Kiedy zaś osoby nieubezpieczone doświadczają załamania zdrowotnego, często muszą ogłosić bankructwo, tracąc oszczędności całego życia i domy. Powstał zatem mechanizm spirali, w którym szpitale przerzucają rosnące koszty leczenia na firmy ubezpieczeniowe, te na pracodawców, a ci z kolei na pracowników. W coraz większym stopniu dotyka to wszystkich Amerykanów, niezależnie od stanu zdrowia i uderza w amerykańską gospodarkę. Założenia reformy ewoluują. Jakie są jej podstawowe cele? Wiele osób popiera wprowadzenie do systemu tzw. opcji publicznej, czyli państwowego programu ubezpieczeniowego, w którym jedynym dostawcą ubezpieczenia byłby rząd. To pozwoliłoby obniżyć ceny i zapewnić sprawiedliwy podział opieki zdrowotnej między bogatych i biednych. Ponieważ pomysł ten spotkał się z ogromnym sprzeciwem prawicy, w tej chwili jest traktowany jako nierealny politycznie. W jego miejsce Obama zaproponował stworzenie kartelu firm ubezpieczeniowych działających pod nadzorem rządu. Ma to spowodować, że w poszczególnych programach zrównoważona zostanie liczba osób cieszących się dobrym i słabym zdrowiem, spadną ceny, a wszyscy Amerykanie będą mieli dostęp do ubezpieczenia zdrowotnego. Dlaczego reforma budzi tak zaciekły sprzeciw? Kto na niej straci najwięcej? Zmianom przeciwstawiają się firmy ubezpieczeniowe, które (zresztą słusznie) uważają, że reformy ograniczą ich zyski. Sprzeciwia się konserwatywna prawica. Opór częściowo wynika z obaw przed wydłużeniem czasu oczekiwania na leczenie, jednak najczęściej wynika z ideologii lub błędnego zrozumienia celu reform. Przeciwnicy rządowej interwencji w sektor zdrowotny nazywają reformę "socjalizmem" (nie uważając za "socjalistyczne" rządowych programów budowy dróg i autostrad lub finansowania przez państwo straży pożarnej i armii). Inni kontestują plan Obamy w obawie, że obejmie on utrzymanie nielegalnych imigrantów lub doprowadzi do powstania "paneli śmierci" orzekających o tym, których pacjentów warto leczyć, a których nie. W tym przypadku obawy są zupełnie bezpodstawne, ale ludzie i tak "wiedzą swoje". Reforma to skomplikowany temat pozwalający żerować na ludzkim lęku. Wykorzystuje to wielu konserwatystów, jak Joe Wilson czy Sarah Palin, rozpowszechniający kłamliwy obraz reform i zbijający kapitał polityczny na ludzkiej niewiedzy. Dobrą ilustracją może być artykuł z "New York Timesa" relacjonujący jedno ze zgromadzeń miejskich, na którym demonstranci krzyczeli: Ręce rządu precz od Medicare! Ale Medicare to rządowy program! To pokazuje jak niewiele Amerykanie rozumieją z tego konfliktu. Zza oceanu nie wygląda to optymistycznie. Czy twoim zdaniem Obama zdoła przeforsować obiecane reformy? Jeśli chodzi o zdrowie, to myślę, że tak, choć będzie to niezwykle trudne. To największa reforma gospodarcza w Stanach Zjednoczonych od czasów New Deal w latach 30. Demokraci kontrolują urząd prezydencki i mają większość w Izbie Reprezentantów i Senacie. Jednak to będzie długa i trudna walka, a sukces będzie zapewne wymagał wielu kompromisów. Tu tkwi największe zagrożenie. Trudno powiedzieć, czy ustępstwa pozostawią główną ideę reformy nienaruszoną czy zredukują ją do pozbawionej znaczenia korekty. Trzeba jednak pamiętać, że przeszłości kariery wielu polityków – w tym obojga Clintonów – nieomal roztrzaskały się o rafę debaty zdrowotnej. Jest bardzo możliwe, że walka o reformę zdrowotną osłabi Obamę na tyle, że nie zdoła podjąć innych pilnych kwestii: reformy sektora bankowego i giełdy, zakończenia wojny w Iraku, rozwiązania trudnej sytuacji w Afganistanie. Żadna kampania polityczna w Stanach Zjednoczonych nie była dotąd tak zaciekła, prymitywna, antagonizująca i otwarcie kłamliwa. Dzisiejszy konflikt na długi czas określi stosunki między obiema partiami i ukształtuje dyskurs polityczny zwykłych obywateli. Elizabeth Dunn – amerykańska antropolożka, doktor nauk humanistycznych Uniwersytetu Johna Hopkinsa, aktualnie wykłada geografię i stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Kolorado, znawczyni problemów socjologii pracy i zarządzania w przemyśle. W Wydawnictwie Krytyki Politycznej ukazała się jej książka "Prywatyzując Polskę" (Warszawa 2008). Wywiad ukazał się na stronie "Krytyki Politycznej" (www.krytykapolityczna.pl). |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Mury, militaryzacja, wsobność.
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Manichejczycy i hipsterzy
- Pod prąd!: Spowiedź Millera
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Wolność wilków oznacza śmierć owiec
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
23 listopada:
1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".
1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.
1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.
1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.
1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.
1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.
1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.
1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.
2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.
?