Warszawa - Protest przed ambasadą Egiptu

Warszawa: Protest przed ambasadą Egiptu

[2011-01-31 21:40:35]

31 stycznia po południu przed ambasadą Egiptu w Warszawie protestowało około 50 osób, głównie Egipcjan. Domagali się odejścia prezydenta Hosniego Mubaraka. "Egipcjanie w Polsce żądają procesu kata Mubaraka" - głosił napis na jednym z transparentów.

Mohammed Daruish, jeden z protestujących, powiedział PAP, że Egipcjanie mają dość reżimu urzędującego prezydenta. Mam 28 lat i przez całe moje życie znam tylko jedną prezydenturę. W Egipcie mamy demokratyczną konstytucję, ale nikt jej nie przestrzega, nikt nie przestrzega też praw człowieka. Ludzie nie mają pracy, a ekonomia idzie w dół - mówił. Egipcjanie mają dosyć cierpień, które znoszą już trzydzieści lat. Mają w sobie bardzo dużo gniewu, chcą zmian w stronę demokracji, chcą obalić reżim - zaznaczył. Podkreślił, że dla wielu sytuacja w Egipcie jest trudna do wyobrażenia, gdyż światowe media w ostatnich latach przedstawiały Mubaraka jako otwartego na współpracę dżentelmena.

Protestujący trzymali flagi narodowe i transparenty z napisami: "Wolność, demokracja, rewolucja", "Precz z Mubarakiem". Część napisów była w języku arabskim i angielskim. Przed ambasadą wznoszono także głośne okrzyki w języku arabskim: "Nie dla dyktatury!", "Nie dla korupcji!", "Nie dla bezrobocia", "Chcemy, by Mubarak odszedł!".

Ważne, by wspierać nie tylko Białoruś czy Ukrainę w walce o wolność. Trzeba przypominać, że są kraje takie jak Egipt, Tunezja, Syria, gdzie ludzie mają dosyć panującego w nich reżimu - powiedziała dziennikarzom Magdalena Nimer, która jest pół Polką pół Palestynką. Dodała, że w Egipcie średnia płaca wynosi dwa dolary za dzień a trzy miliony dzieci żyje na ulicy. Pytana, dlaczego w proteście przed ambasadą biorą udział prawie wyłącznie mężczyźni, powiedziała, że prawdopodobnie to oni mieli możliwość zostawienia pracy na ten czas. Podkreśliła, że w protestach w Egipcie biorą udział także kobiety i że do tej pory zginęło tam około 13 kobiet.

Fantastyczne wydarzenia mają miejsce w Egipcie - to wydarzenia na skalę światową. Ludzie walczą teraz o wolność i demokrację, pokazują reszcie świata, jak postępować - powiedział Andrzej Żebrowski z Pracowniczej Demokracji, także biorący udział w proteście, który zakończył się przed godziną 16.

W Egipcie w demonstracjach ludzie domagają się ustąpienia rządzącego krajem od niemal 30 lat Mubaraka. 31 stycznia zaprzysiągł on nowy rząd, jednak protesty, pomimo obowiązującej godziny policyjnej, nie ustają.

Jarosław Klebaniuk

Fot.: www.wladzarobotnicza.pl.

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Tomasz S. Markiewka: Słuszny komunikat to za mało

Filip Ilkowski: Kilka słów o Syrii

Slavoj Žižek: Powrót Trumpa oznacza, że koniec tego świata jest przesądzony

Piotr Ikonowicz: Jestem przerażony

Dawid Kański: Komentarz do wyborów prezydenckich w USA

Xavier Woliński: Baśń o „sprawczości”

Warszawa: Protest przed ambasadą Egiptu

lewica.pl w telefonie

11 stycznia: