Politycy Prawa i Sprawiedliwości chcą, aby z budżetu państwa wyasygnowane zostało 20 mln złotych na dokończenie budowy Świątyni Bożej Opatrzności w Warszawie. Jak stwierdził deputowany PiS do Parlamentu Europejskiego Marcin Libicki, byłby to dla państwa żaden wydatek, ponieważ 20 mln zł to tylko jakaś jedna dziesięciotysięczna budżetu. Libicki twierdzi też: "Wyasygnowanie środków na świątynię to święty obowiązek polityków. Każda partia odwołuje się do wartości chrześcijańskich i nauczania Jana Pawła II. Skoro tak, za słowami muszą pójść czyny".

Pomysł Libickiego podjął już Ludwik Dorn, przewodniczący klubu parlamentarnego PiS. Według posła Marka Jurka, budowa Świątyni nie jest tylko problemem katolików, lecz jest sprawą całego społeczeństwa. Politycy PiS uznali niepowstałą jeszcze Świątynię za wielkie dzieło kultury narodowej.

Budowę Świątyni Bożej Opatrzności nadzoruje i finansuje specjalnie do tego celu powołana fundacja. Niedawno zabrakło jej funduszy, więc prace budowlane zostały wstrzymane. W związku z budową Świątyni planowana była kolejna wizyta Jana Pawła II w Polsce. Miałby on poświęcić budowlę, jak zapowiada prymas Józef Glemp, nawet w stanie surowym.

Oburzenie pomysłem PiS wyraził już Bronisław Cieślak, rzecznik prasowy klubu parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.