Richard Phillips: Guantanamo - moja podróż

[2011-06-15 19:03:46]

David Hicks ukazuje tortury i przestępczą działalność rządu


Opublikowanie w ubiegłym miesiącu przez WikiLeaks tajnych akt wojskowych o Zatoce Guantanamo obnażyło systematyczne brutalne traktowanie zatrzymanych. W przypadku zdecydowanej większości z nich nie było dowodów zaangażowania w terroryzm. Pośród akt były te dotyczące dwóch nielegalnie uwięzionych obywateli australijskich - Dawida Hicksa i Mamdouha Habiba. Zawierały one sprawozdania z ich tortur, a także z oczywistych błędów, niedorzecznych spekulacji i oczywistych przeinaczeń ze strony amerykańskich władz wojskowych.

W swojej najnowszej książce "Guantanamo: My Journey" David Hicks dostarcza kolejnych niezbitych dowodów na przestępcze postępowanie rządu USA z więźniami Zatoki Guantanamo, a także na współudział australijskiego rządu. Licząca czterysta pięćdziesiąt sześć stron książka wykazuje także, że Hicks nie był islamskim terrorystą, ale społecznie wyobcowanym, politycznie naiwnym młodym człowiekiem szukającym przygód.

W początkowych fragmentach "Guantanamo: My Journey" szczegółowo opisuje wczesne lata Hicksa w robotniczym przedmieściu Adelajdy - Salisbury i niektóre czynniki, które stały za jego decyzją, aby porzucić szkołę średnią w wieku 15 lat. Był to dezorientujący politycznie okres dla klasy robotniczej, zwłaszcza dla młodych ludzi, a Hicks nie był pierwszym, który stracił orientację.

Laburzystowski rząd Hawke’a i Keatinga doszedł do władzy w 1983 roku, kiedy Hicks miał zaledwie osiem lat. Przez następne 13 lat przeprowadził bezlitosny społeczny atak na ludzi pracy. Zgodnie z polityką realizowaną przez administrację Reagana w USA i rząd Thatcher w Wielkiej Brytanii, laburzyści nadzorowali zniszczenie setek tysięcy miejsc pracy i dramatyczny wzrost nierówności społecznych.

Hicks opuścił szkołę w 1990 roku, w szczytowym momencie "kapitalistycznego triumfalizmu" - stalinowskie reżimy w Europie Wschodniej upadły a Związek Radziecki był likwidowany. Socjalizm "upadł", nie było postępowej alternatywy dla kapitalizmu, jedynie jednostkowe rozwiązania - ogłosiły media. Chociaż "Guantanamo: My Journey" nie wspomina o tych wydarzeniach, to właśnie one toczyły się w tle, gdy Hick był nastolatkiem.

Po długim okresie bezrobocia Hicks w końcu znalazł pracę w przemyśle mięsnym i budowlanym, a później jako pracownik rolny w australijskim buszu. W 1998 roku, po rozpadzie jego de facto małżeństwa z Jodie Sparrow, z którą miał dwoje dzieci, młody człowiek znalazł zatrudnienie jako treser koni w Japonii. Wrócił do Australii pod koniec grudnia 1998 roku, właśnie wtedy, gdy USA i mocarstwa europejskie czyniły ostatnie przygotowania do interwencji zbrojnej przeciwko Serbii na Bałkanach.

Imperialistyczne mocarstwa twierdziły, że siły zbrojne serbskiego prezydenta Slobodana Miloševića rozpoczynały ludobójstwo mieszkańców Kosowa i że interwencja zbrojna NATO jest niezbędna, aby powstrzymać rzeź. Tej oszukańczej "humanitarnej" pozie towarzyszyła oficjalna gloryfikacja Armii Wyzwolenia Kosowa (UÇK). W rzeczywistości UÇK odegrała kluczową rolę w zabiegach USA i krajów Europy Zachodniej zmierzających do podziału byłej republiki Jugosławii, by osiągnąć w ten sposób militarną i gospodarczą przewagę, a także dostęp do zasobów ropy i gazu z Morza Kaspijskiego.

Przekonany przez medialną propagandę Hicks poleciał do Albanii, gdzie odnalazł UÇK i rozpoczął szkolenie wojskowe, chociaż nie uczestniczył w żadnych walkach. Przed powrotem do Australii zwrócił się ku islamowi, nagle zmienił religię i kilka miesięcy później poleciał do Pakistanu, zamierzając podróżować Jedwabnym Szlakiem, przez Azję Centralną do Turcji.

Po przybyciu do Karaczi młody Australijczyk natknął się na inną militarną pożogę - długotrwały konflikt o Kaszmir między Indiami a Pakistanem, schedę po brytyjskim podziale Indii w 1947 roku - i stał się członkiem kaszmirskiej grupy separatystycznej Laszkar-e-Toiba (LeT). "Guantanamo: My Journey" odnotowuje, że LeT do 2002 roku nie był oficjalnie uważany za organizację terrorystyczną przez rząd Australii.

Hicks niewiele rozumiał z historycznych i politycznych czynników stojących za wrogością pomiędzy Indiami i Pakistanem w związku z Kaszmirem i jego populacją składającą się w większości z muzułmanów. Po krótkim okresie w partyzantce LeT na granicy indyjsko-pakistańskiej, wyjechał do Afganistanu, gdzie brał udział w obozach wojskowych prowadzonych przez Talików. To nie były obozy Al-Kaidy i Hicks nie przeszedł szkolenia terrorystycznego, jak twierdzono w korporacyjnych mediach.

Kiedy terroryści z Al-Kaidy zaatakowali Nowy Jork i Waszyngton 11 września 2001 roku, Hicks był w Pakistanie, aby zorganizować wyjazd do Australii w celu odwiedzenia rodziny, a później powrót do Kaszmiru. Przerażony atakami 11 września niezwłocznie pojechał do Afganistanu, by odzyskać paszport i wyjechać do Australii. Poruszanie się między Pakistanem i Afganistanem w tamtym czasie był względnie proste - nie było kontroli granicznych - ale gdy znalazł się w Afganistanie, wpadł w pułapkę. Armia USA zaczęła bombardować kraj i talibowie skierowali go do wykonywania różnych niewdzięcznych obowiązków wojennych.

Hicks, który nie uczestniczył w żadnych walkach i nawet nie wystrzelił ze swojej broni, skorzystał z pierwszej okazji, aby wydostać się z Afganistanu. Został jednak schwytany przez siły Sojuszu Północnego, nie na polu walki, lecz na postoju taksówek, i sprzedany za tysiąc dolarów armii USA w grudniu 2001 roku. Pobito go, grożono mu śmiercią i poddano różnym innym formom tortur, a następnie 11 stycznia 2002 roku przetransportowano do Zatoki Guantanamo.

Poinformowani przez Waszyngton, australijski premier John Howard i jego wysokiej rangi ministrowie niezwłocznie oskarżyli młodego Australijczyka o to, że jest członkiem Al-Kaidy, podkreślając, że jest "sprawiedliwie traktowany" przez amerykańską armię. Wytyczyło to sposób postępowania na następne pięć i pół roku, podczas których ministrowie i media, popierani przez laburzystowską opozycję, fałszywie przedstawiali Hicksa jako "niebezpiecznego islamskiego terrorystę".

Tortury


Hicks i inni więźniowie Guanatanamo byli regularnie torturowani. Przesłuchania były nieustanne - te same dziwaczne i wrogie pytania wciąż od nowa - aż zatrzymani zgodzili się na to, czego chcieli od nich porywacze. Żadne oskarżenie nie był zbyt wymyślne. Hicksa pytano nawet, czy brał udział w produkcji broni nuklearnej.

Podobnie jak inni, Hicks w końcu się załamał: "Stanęło na tym, że miałem powtarzać na głos moją historię, zgadzając się na wszystko, co do niej dodali, nawet jeśli niepoprawnie dyktowali moje myśli, przekonania i działania. Podawali mi także rzeczy, które miałem mówić o innych zatrzymanych... Załamałem się i należałem całkowicie do nich".

Jednym z najbardziej mrożących krew w żyłach fragmentów "Guantanamo: My Journey" jest opis Obozu Delta, tak zwanego "Szalonego Bloku", gdzie co najmniej 40 zatrzymanych zaczęło doświadczać poważnych problemów ze zdrowiem psychicznym. Odgłosy z ich cel, pisze Hicks, były przerażające: "Czasem całymi godzinami zatrzymani wrzeszczeli tak jak osły, małpy czy nieznane stworzenia, albo wybijali monotonne, magnetyzujące rytmy o metalowe prycze".

W czerwcu 2003 roku, miesiąc po podpisaniu "przyznania się", Hicks został przeniesiony z Obozu Delta do pozbawionej okien celi w Obozie Echo. Przez następne 16 miesięcy nie ujrzał światła słonecznego. Gdy poskarżył się australijskiemu urzędnikowi konsularnemu, został poddany innym formom kar i przez sześć miesięcy odmawiano mu kontaktu z prawnikami.

W 2007 roku Hicksa w końcu przeniesiono do australijskiego więzienia. Był to bezpośredni rezultat stanowczej walki jego ojca Terry’ego i pojawienia się w całej Australii masowej opozycji, domagającej się jego uwolnienia. Stojący w obliczu porażki w wyborach federalnych pod koniec 2007 roku rząd Howarda doprowadził do zakulisowego porozumienia z wiceprezydentem USA Dickiem Cheney’em, zgodnie z którym Hicksowi postawiono ultimatum - przyznać się do winy lub pozostać bezterminowo w Guantanamo. Hicks niechętnie zgodził się na przeniesienie po wyborach federalnych do dobrze strzeżonego australijskiego więzienia. Zabroniono mu też rozmawiać z mediami o swojej męce.

Nie otrzymawszy żadnej pomocy psychologicznej czy doradczej w więzieniu Yatala w Południowej Australii, i po odrzuceniu podań o pełne badanie lekarskie, Hicks wciąż cierpi na ataki niepokoju, powracające koszmary senne i inne problem psychologiczne. "Najgorsze sny to te, które zawierają eksperymenty medyczne i tortury zbyt straszne, żeby je opisać" - objaśnia w książce i sugeruje, że stanowią prawdopodobnie następstwo narkotyków, do których brania zmuszano go w Guantanamo.

"Guantanamo: My Journey" stanowi potężne oskarżenie Waszyngtonu i jego sprzymierzeńców. Jak wyjaśnia Hicks, tortury i inne przestępcze środki w Guantanamo zostały "wymyślone i usankcjonowane na najwyższych szczeblach administracji Busha, a nie po prostu popełnione przez "kilka zgniłych jabłek".

"To rząd Howarda", zauważa Hicks, "był odpowiedzialny za umyślne pozostawienie mnie w tych okrutnych i nieludzkich warunkach przez tak długo, pozwalając sytuacji wymknąć się spod kontroli i nagłaśniając moją męczarnię, by osiągnąć to, co najwidoczniej uznawali za korzyść polityczną".

Hicks opisuje siebie jako "nikogo, kto bezwiednie wszedł do scenariusza". Niestety, jego obserwacje co do "scenariusza" - tak zwanej "wojny z terroryzmem" - są płytkie i oparte na wrażeniach. Jedynie przelotnie wspomina o siłach odpowiedzialnych za wybuch amerykańskiej agresji zbrojnej - determinacji USA do zapewnienia sobie hegemonii nad olbrzymimi rezerwami energii i strategicznymi rejonami Centralnej Azji i Bliskiego Wschodu, bezpośrednio kosztem milionów zwykły ludzi.

Co się tyczy brutalnego traktowania jego samego, Hicks twierdzi, iż "wierzy, że obecny i przyszłe rządy zrobią w związku ze mną właściwą rzecz, że prawda ostatecznie zwycięży". Były laburzystowski premier Kevin Rudd, ciągnie, "nieustannie potępiał rząd Howarda za poddawanie mnie złemu traktowaniu i niesprawiedliwemu systemowi", podczas gdy prokurator generalny z gabinetu cieni Robert McClelland "wezwał do wszczęcia śledztwa w sprawie zarzutów o tortury".

Twierdzenia Hicksa są naiwne i sprzeczne z praktyką działania laburzystów - zarówno przeszłą, jak obecną. Rząd Howarda mógł gwałcić prawa Hicksa, ponieważ miał ponadpartyjne poparcie ze strony laburzystowskiej opozycji, która w pełni opowiadała się za prowadzoną przez USA "wojną z terroryzmem". Ze śledztwa zapowiadanego przez McClellanda szybko zrezygnowano, gdy tylko laburzyści doszli do władzy w 2007 roku. Rząd Rudda nie tylko odmówił niezwłocznego zwolnienia Hicksa z więzienia, ale narzucił mu dalszy 12-miesięczny nakaz kontroli, gdy czas jego uwięzienia upłynął.

Dzisiaj gabinet Gillard pozostaje w pełni zaangażowany w nasilanie rzezi w Afganistanie i Pakistanie pod wodzą prezydenta USA Obamy. W jednym z pierwszych publicznych oświadczeń po zakulisowym przewrocie wymierzonym w Rudda w czerwcu 2010 roku premierka Julia Gillard miała zadeklarować, że australijskie wojska pozostaną w Afganistanie "tak długo jak będzie trzeba".

Laburzystowski rząd zachowuje również grobowe milczenie w sprawie utrzymania Guantanamo przez Obamę [pomimo jego wcześniejszych deklaracji, że więzienie zostanie zlikwidowane - przyp. Lewica.pl], gdzie ponad 170 więźniów pozostaje zamkniętych bez postawienia zarzutów. Nie ma też zamiaru przeprowadzić śledztwa w sprawie tego, co zdarzyło się Hicksowi, nie mówiąc już o złożeniu zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez członków rządów Busha i Howarda.

Pomimo tych politycznych niedociągnięć książka Hicka oddaje cenne usługi. Powinna być szeroko czytana jako relacja z pierwszej ręki o rozmiarach przestępczej działalności, która jest podejmowana przez Waszyngton i jego sprzymierzeńców w ramach "wojny z terroryzmem" i zawiera ważne dowody dla przyszłych procesów o zbrodni wojenne, na których muszą być sądzeni ludzie odpowiedzialni za te barbarzyńskie czyny.

David Hicks: "Guantanamo: My Journey", Random House Australia, 2010, 456 stron.

Richard Phillips
tłumaczenie: Jarosław Klebaniuk


Recenzja ukazała się na stronie internetowej World Socialist Web Site (www.wsws.org). Wersja oryginalna znajduje się tutaj. Redakcja Lewica.pl dziękuje redakcji WSWS za zgodę na publikację polskiego tłumaczenia.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


24 listopada:

1957 - Zmarł Diego Rivera, meksykański malarz, komunista, mąż Fridy Kahlo.

1984 - Powstało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).

2000 - Kazuo Shii został liderem Japońskiej Partii Komunistycznej.

2017 - Sooronbaj Dżeenbekow (SDPK) objął stanowiso prezydenta Kirgistanu.


?
Lewica.pl na Facebooku