Łukasz Drozda: Język uwięziony w piwnicy
[2013-04-06 18:47:05]
Utwór ten jest bardzo reprezentatywny dla twórczości Jelinek: feministyczny, mówiący o sferze wykluczenia kobiet i ofiarach ponoszonych przez nie w dławiącym wolność tej płci społeczeństwie. Skonstruowany przy użyciu charakterystycznego, gęstego języka tej twórczyni. Jest to też tekst wyjątkowo mocno osadzony w najnowszej historii Austrii, dosadnie demaskujący okrutne schematy funkcjonujące w tym narodzie. Te ostatnie inspirowały Jelinek od dłuższego czasu, ale opisywane przez nią okrucieństwa na tak potężną skalę ujawnione zostały dopiero w ostatnich latach, już po zdobyciu przez pisarkę międzynarodowego rozgłosu. W Podróży Zimowej mierzy się ona wprost z tematyką oscylującą wokół makabrycznych historii ofiar Josepha Fritzla czy sprawy Nataschy Kampusch. Sztuka wyreżyserowana przez Kleczewską porusza kilka wątków, ale przede wszystkim jest opowieścią o całym społeczeństwie i jego reakcjach, a nie tylko konkretnych przypadkach ujawnionych zbrodni. Kluczowy jest tutaj motyw piwnicy: „Czego szukacie państwo w naszych piwnicach?” – pyta na początku przedstawienia jeden z jego głosów. To nie tylko metafora, lecz i dosłowny opis lochów, w jakich przebywały ofiary potwora z Amstetten czy Wolfganga Prinkopila. Piwnica jest również sferą określającą to, co niewygodne i co usiłujemy ukryć przed światem. Austria od lat słynie z ksenofobii i potęgi ruchów skrajnej prawicy, nigdy nie przeszła też na dobrą sprawę kompleksowej denazyfikacji. Ujawnienie opisywanych przypadków zbrodni rodzinnych i pedofilskich nie było tutaj nikomu na rękę. Prawda ulatnia się jednak z podziemnych lochów, burząc wygodne poczucie samozadowolenia u „zwykłych” obywateli. Wprawdzie z pozoru okazują oni współczucie dla ofiar, z drugiej jednak strony chcieliby je czym prędzej uciszyć. „Wszyscy musimy umierać, ale my nie robimy z tego sprawy. Nie, my znikamy (…) ona jest jedna, a my stanowimy większość, to nam należy się przestrzeń publiczna” krzyczy więc tłum z Waldheimów i Haiderów, żeby użyć określenia z jednego z esejów samej Jelinek. Opowieść o tej najbardziej dosłownej i radykalnej ze wszystkich form przemocy, ulokowanej gdzieś na styku molestowania seksualnego, niewolnictwa i morderstw, wymierzonej na dodatek w tak bezbronne istoty, jakimi są dzieci, to zarazem pretekst do opowieści o szerszej sferze męskiej dominacji. To właśnie na niej zbudowane są w myśl Jelinek nowoczesne społeczeństwa, nawet te zachodnie, pozornie najbardziej egalitarne i postępowe. Wszyscy usiłujemy żyć w dobrym samopoczuciu, zrzucając odpowiedzialność za ujawnioną przemoc na przypadki dziwne i wyobcowane, jednostkowe odstępstwa od normy. Temat uwikłania w nazizm, tak istotny w przypadku Austrii, był zresztą z tego powodu zawsze istotnym tłem dla twórczości Jelinek. Tymczasem my, członkowie dzisiejszych społeczeństw, chętnie zamykamy wszystkich Fritzlów (i Breivików?) w odseparowanych zakładach psychiatrycznych, z dala od naszych oczu, za pozwalającymi nam poczuć się lepiej kratami. Ale może to całe nasze społeczeństwa są wielkimi szpitalami dla obłąkanych? Właśnie takie pytania stawia swoim widzom Podróż Zimowa. Łódzko-bydgoski spektakl jest kolejnym podejściem Kleczewskiej do Jelinek, ale co trzeba z goryczą przyznać, niestety mało udanym. Zrealizowano go z dużym rozmachem: w czasie pozbawionego przerwy, dwugodzinnego przedstawienia oglądamy dwie efektowne scenografie Wojciecha Pusia, a na scenie pojawia się aż 9 aktorów i mnóstwo gadżetów. Mam duże wątpliwości, czy takie podejście do tego tematu jest właściwe. Esencją dramatów Jelinek jest wszakże język, pozornie niekontrolowany słowotok: jej postacie mówią i mówią… Przedstawienie Kleczewskiej jest tymczasem daleko przeładowane elementami dosłowności: Jelinek gra językiem, natomiast reżyserka przede wszystkim monumentalnym wymiarem swojej inscenizacji, trochę przypominającym realizacje Warlikowskiego. W założeniu ta dosłowność miała być może szokować, ale trudno powiedzieć, czy w dzisiejszym teatrze stosowanie tak otwarcie pornograficznych scen ma jeszcze podobne właściwości. Spektakl ma też oczywiście swoje dobre momenty, niektóre sceny zostały nie tylko ciekawie pomyślane, ale również dobrze zagrane (brawa dla Piotra Stramowskiego), w kontekście całości nikną jednak w morzu przydługich sekwencji, przy okazji których trudno wytłumaczyć po co na scenie upychanych jest naraz aż tylu aktorów. Najjaśniejszymi momentami Podróży zimowej są te, w których cały ten monumentalizm i przesyt ustępują miejsca scenom minimalistycznym, chyba zdecydowanie (i z dobrym skutkiem) bliższym literackiemu pierwowzorowi, tak jak ma to miejsce w przypadku leniwie powolnego monologu Michała Czachora zamykającego spektakl, czy budzącego spore nadzieje, diabolicznego wprowadzenia Beaty Ziejki. Inscenizacja Kleczewskiej nie jest jedyną w ostatnich latach polską adaptacją tekstów austriackiej noblistki, odnoszących się do głośnych spraw z zakresu wyjątkowo brutalnej pedofilii. Kilka lat temu w podobny sposób jej Śmierć i dziewczynę. Dramaty Księżniczek I-IV prezentowano w warszawskim Teatrze Dramatycznym, gdzie przy zastosowaniu rozmaitych form, cztery reżyserki pokazywały jak cienka jest linia oddzielająca przemoc symboliczną od tej czynionej w sensie dosłownym. Kleczewskiej podobne zadanie się niestety nie powiodło, a z gry pomiędzy symboliką i dosłownością ostała się tylko ta druga, reprezentowana ponad normę w środkach wyrazu, jakimi operuje opisywany spektakl. Sama Jelinek gdzieś się w tym wszystkim zagubiła. Podróż zimowa. Elfriede Jelinek. Reż. Maja Kleczewska. Koprodukcja Teatru Powszechnego w Łodzi i Teatru Polskiego w Bydgoszczy. Premiera łódzka: 23 marca 2013 r. w ramach Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. Premiera bydgoska: 23 kwietnia w ramach projektu „Dom Jelinek”. |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Nauka o religiach winna łączyć a nie dzielić
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Mury, militaryzacja, wsobność.
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Manichejczycy i hipsterzy
- Pod prąd!: Spowiedź Millera
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
25 listopada:
1917 - W Rosji Radzieckiej odbyły się wolne wybory parlamentarne. Eserowcy uzyskali 410, a bolszewicy 175 miejsc na 707.
1947 - USA: Ogłoszono pierwszą czarną listę amerykańskich artystów filmowych podejrzanych o sympatie komunistyczne.
1968 - Zmarł Upton Sinclair, amerykański pisarz o sympatiach socjalistycznych; autor m.in. wstrząsającej powieści "The Jungle" (w Polsce wydanej pt. "Grzęzawisko").
1998 - Brytyjscy lordowie-sędziowie stosunkiem głosów 3:2 uznali, że Pinochetowi nie przysługuje immunitet, wobec czego może być aresztowany i przekazany hiszpańskiemu wymiarowi sprawiedliwości.
2009 - José Mujica zwyciężył w II turze wyborów prezydenckich w Urugwaju.
2016 - W Hawanie zmarł Fidel Castro, przywódca rewolucji kubańskiej.
?