Kolumbia: Konserwatysta wygrywa wybory prezydenckie i zapowiada rewizję układu z FARC

[2018-06-18 20:30:46]

Konserwatysta Iván Duque wygrał w niedzielę drugą turę wyborów prezydenckich, pokonując kandydata lewicy. Prezydent-elekt zapowiadał rewizję porozumienia pokojowego z FARC.

Duque, lider prawicowego Centrum Demokratycznego, który swoje zwycięstwo zawdzięcza w dużej mierze poparciu byłego neokonserwatywnego prezydenta Kolumbii Álvara Uribe (2002-2008), był faworytem ostatnich sondaży.

41-letni Duque, który zdobył prawie 54 proc. głosów w drugiej turze wyborów prezydenckich po pokonaniu kandydata lewicy, Gustava Petro (42 proc.), starał się pokazać bardziej ugodową postawę niż w trakcie kampanii wyborczej.

Moje rządy nie będą oparte na nienawiści. Uczynię wszystko, by doprowadzić do zjednoczenia naszego społeczeństwa. Nigdy więcej podziałów! - obiecał w Bogocie, w swoim pierwszym wystąpieniu po ogłoszeniu wyników wyborów.

Poruszył sprawę porozumienia pokojowego ze skrajnie lewicowymi Rewolucyjnymi Siłami Zbrojnymi Kolumbii (FARC). Jeszcze w trakcie kampanii wyborczej zapowiadał, że zamierza zmodyfikować porozumienie wynegocjowane przez prezydenta Juana Manuela Santosa w kilku ważnych punktach, choć "nie chce podrzeć tego układu na kawałki" - jak podkreślał.

Porozumienie z 23 czerwca 2014 r., kończące trwający od pół wieku konflikt, który pociągnął za sobą 218 tys. zabitych i kilka milionów wysiedlonych, uważane jest przez wielu Kolumbijczyków za kamień milowy w historii ich kraju.

Według prawicy i samego Ivána Duque podpisane przez Santosa porozumienie było korzystne, jednak umożliwiło FARC uniknięcie odpowiedzialności i uzyskanie legitymizacji politycznej.

Szczególnie oburzające jest to, że sprawcy zbrodni wojennych i przestępstw uniknęli kary. - podkreślił Duque - Dziś wszyscy jesteśmy po jednej stronie - po stronie przyjaciół pokoju, którzy chcą go budować, ale to musi być pokój oparty na demobilizacji, rozbrojeniu i resocjalizacji partyzantów - dodał.

Z kolei zdaniem lewicy rząd nie wywiązuje się ze zobowiązań wokół dawnych partyzantów, nie zapewniając im ochrony przed atakami ani wsparcia w powrocie do życia w cywilu.

Lider FARC, Rodrigo Londoño (Timoszenko) za pośrednictwem Twittera pogratulował zwycięzcy dobrego wyniku. Jednocześnie zaapelował do Duque o zdrowy rozsądek i respektowanie woli pojednania, którą wyraził naród kolumbijski.

Zwycięstwa w wyborach prezydenckich pogratulował Ivanowi Duque również jego rywal, 58-letni Gustavo Petro, były członek rozwiązanego w 1990 r. niewielkiego, lewicowego ugrupowania partyzanckiego M-19., były burmistrz Bogoty i obecny lider lewicowego ruchu Colombia Humana. Wcześniej zapowiadał on, że wyprowadzi ludzi na ulice, jeżeli dojdzie do fałszerstw wyborczych.

Ostatecznie jednak Petro uznał wygraną prawicowego kontrkandydata, który podczas kampanii wyborczej obiecywał budowę nowego modelu kapitalizmu, wzrost konkurencyjności, obniżenie podatków, ograniczenie opieki socjalnej, utworzenie nowych miejsc pracy i przyciągnięcie inwestycji zagranicznych.

Kandydat lewicy ze swej strony obiecywał uwłaszczenie najbiedniejszych i wzrost wydatków na opiekę społeczną. Hasło walki "z wszechogarniającą korupcją" starej klasy politycznej, pod którym prowadził kampanię przyciągnęło najmłodszych wyborców. Nie zdołali oni jednak przechylić szali zwycięstwa na korzyść swego kandydata,

Również Duque krytykował "powszechną korupcję", twierdząc, że jest to spuścizna po rządach obecnego prezydenta Juana Manuela Santosa i dyskretnie pomijając milczeniem fakt, że na dwóch synach jego protektora byłego prezydenta Uribe ciążą poważne zarzuty korupcyjne.

W pierwszej turze wyborów, która odbyła się 27 maja, Duque zdobył 39,14 proc., podczas gdy Petro - 25,08 proc. głosów.

wch

fot. Wikimedia Commons


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



1 Maja - demonstracja z okazji Święta Ludzi Pracy!
Warszawa, rondo de Gaulle'a
1 maja (środa), godz. 11.00
Przyjdź na Weekend Antykapitalizmu 2024 – 24-26 maja w Warszawie
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
24-26 maja
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca
Podpisz apel przeciwko wprowadzeniu klauzuli sumienia w aptekach
https://naszademokracja.pl/petitions/stop-bezprawnemu-ograniczaniu-dostepu-do-antykoncepcji-1

Więcej ogłoszeń...


26 kwietnia:

1871 - W Warszawie urodził się Feliks Perl, działacz socjalistyczny, poseł PPS, publicysta, 1915-1927 redaktor naczelny "Robotnika".

1920 - W Poznaniu od policyjnych kul zginęło 9 strajkujących kolejarzy, a 30 zostało rannych.

1937 - Wojna hiszpańska: zbombardowanie baskijskiego miasta Guernica przez niemiecki Legion Condor.

1942 - W kopalni Benxihu w okupowanej przez Japończyków Mandżurii doszło do największej w historii katastrofy górniczej, w której zginęło 1549 górników, a 246 zostało rannych.

1981 - W I turze wyborów prezydenckich we Francji socjalista François Mitterrand zdobył 26% głosów.

1990 - Kandydat w wyborach przezydenckich w Kolumbii z ramienia lewicowej koalicji M-19 Carlos Pizarro został zastrzelony przez prawicowego bojówkarza.

1993 - Na czele rządu Wysp Owczych (autonomicznego terytorium Danii) po raz pierwszy stanęła kobieta, socjaldemokratka Marita Petersen.

1994 - Zakończyły się pierwsze wielorasowe wybory parlamentarne w RPA, w których zwyciężył Afrykański Kongres Narodowy Nelsona Mandeli, uzyskując 62,65% głosów.

2009 - Lewicowy prezydent Ekwadoru Rafael Correa został wybrany na II kadencję.

2013 - 38 osób zginęło, a 3 zostały ranne w pożarze szpitala psychiatrycznego we wsi Ramienskij pod Moskwą.


?
Lewica.pl na Facebooku