We Włoszech w ostatnich dniach narodził się nowy proceder, zakupy za które płaci się mniej niż normalnie, albo się nie płaci. Zakupy takie, nazwane przez media zakupami proletariackimi uskuteczniają anarchiści. W księgarnii w Bolonii dwójka anarchistów zażądała obiniżki cen książek i płyt, na którą właściciel zareagował przychylnie, gdyż obawiał się ich kradzieży. Z promocji skorzystali wszyscy klienci, a służby porządkowe się wycofały. Rządzący Sojusz Narodowy zaczął już naciskać na ministra spraw wewnętrznych, aby coś z tym zrobił.