"Gazeta Stołecza" - wolnorynkowy maoizm
2009-02-25 20:09:47
"Gazeta Stołeczna", a ściślej mówiąc jej dziennikarka Dominika Olszewska, w obronie interesu bogaczy, sięgnęła do maoistowskich metod propagandowych.

W artykule o tym jak lokatorzy gnębią kamienicznika (Kamienicznik nie może pozbyć się lokatorów Gazeta Stołeczna 19.02.2009), właściciela budynku przy ul. Nowy Świat 66, nawiązała do jakże szczytnej tradycji chińskiej rewolucji kulturalnej. Napiętnowała bowiem lokatorów między innymi za to, że jeden z nich (o zgrozo) pisze doktorat na uczelni. Dodatkowo potępiła go za organizowanie giełd minerałów (jak wiadomo przewodniczący Mao już kilkadziesiąt lat temu piętnował takie zbytkowne burżuazyjne zabawy).

Zaproponowała również bardzo słuszne rozwiązania - poparła kamienicznika Wojciecha Bazarnika, który chcąc rozkułaczyć zamieszkujacy w jego budynku podejrzany element zaproponował wynajęcie mu (cóż za dobroć) pokoju w hotelu robotniczym.

Pani Olszewska ubolewa jednak, że ta jak by nie było edukacyjna eksmisja elementu lokatorskiego nie doszła do skutku. Jak zwykle znalazła się banda wichrzycieli ponieważ lewicowi działacze pod wodzą Piotra Ikonowicza zorganizowali pod sklepem [kamienicznika] pikietę w obronie lokatorów (tak wyglądało to naprawdę).

Pani dziennikarka nie wspomniała o tym, że opisywana eksmisja była zwykłym złamaniem prawa (dokonywana w okresie ochronnym, do pomieszczenia wynajętego przez kamienicznika), ale przecież kto by się tym przejmował gdy idzie o reedukację osób utrzymujących się najwyraźniej czyimś kosztem i z czystej złośliwości domagających się dachu nad głową.

Pani Olszewska wykazała się też iście detektywistyczną czujnością. Dowiedziała się że ów obcy ideowo element posiada własne mieszkanie, pomimo że rozpatrujący wcześniej sprawę sąd ani komornik najwyraźniej nie mieli o tym pojęcia (po co w przeciwnym wypadku prowadzono by eksmisję do pomieszczenia tymczasowego, wystarczyło wskazać adres innego lokum owych złośliwych lokatorów).

Na koniec jeszcze perełka dziennikarstwa w wykonaniu pani Olszewskiej - zgadnij czytelniku kiedy wykonywano "Dekret Bieruta" odbierający warszawskim kamienicznikom budynki? Zapewne myślisz, że za życia Bolesława Bieruta i tu się mylisz! Pani Dominika Olszewska w swoim tekście informuje cię bowiem, że dekret Bieruta realizowano w roku... 1968 (sic!).

Kolejny pokaz wiedzy historycznej pani dziennikarki to stwierdzenie, że po wojnie kamienicę na Nowym Świecie... odbudowała firma Bazarnik, sprzedająca luksusowe pióra. W swej naiwności uważałeś czytelniku, że odbudowę m. in. Nowego Światu prowadzono ze społecznych składek. Cóż, najwyraźniej wierzysz w zafałszowaną wersję historii, którą obaliła pani Olszewska.

Na koniec pozostaje pytanie: dlaczego pani Olszewska jest gotowa manipulować faktami, aby bronić "gnębionego" kamienicznika?

Nasuwa się kilka odpowiedzi:

a) Jest po prostu głupia i nawet nie wie o czym pisze.

b) Kompletnie nie zna się na dziennikarstwie, polegającym na przedstawianiu faktów, a nie dostosowywaniu ich do z góry założonej tezy.

c) Ma interes w takim a nie innym przedstawieniu sprawy.

Nie znam odpowiedzi, ale Może jestem nieco naiwny, bo zwykle wierzę w inteligencję innych ludzi

Piotr Ciszewski



poprzedninastępny komentarze