Augustyniak: A gdy Giertycha już nie będzie...

[2006-07-08 18:19:33]

No właśnie. Co to będzie? Giertych to dziś najpopularniejszy temat wszelkich protestów. Ale co się zmieni, jak ten człowiek odejdzie? Czy wróci świecka szkoła? Czy znikną inne plagi zafundowane nam przez kolejne rządy? Czy zniknie bezrobocie, bieda czy bezdomność? Na pewno nie!

Warto na początku zauważyć, że wśród tych, którzy swój sprzeciw wobec obecnego układu opierają na Romanie Giertychu, wielu (SLD, SdPl, PD) to obrońcy tzw. III Rzeczpospolitej. Jednak dla zdecydowanej większości społeczeństwa, różnica między systemem III a IV Rzeczpospolitej jest taka sama, jak różnica między ciepłym a zimnym gównem.

Pamiętam do dziś słowa mojego dziadka, który w czasach PRL był skromnym urzędnikiem państwowym. Człowiek urodzony i wychowany przed wojną. „Może i wszystko nie jest teraz dobrze, tak jak byśmy chcieli, ale jak wróci to, co było przed wojną, to czas już chyba umierać. I pamiętaj synku, że kapitalizm to głód, wojny, nędza i bezrobocie”. Dziadek zmarł w 1987r. i nie dożył „odzyskania niepodległości”. W jednym się nie pomylił. Wróciły te podłe czasy. Wszechwładza kapitału i kościoła. Tylko chłop już nie dzieli zapałki na czworo.

Też protestowałem przeciw pomysłom nowego ministra edukacji. Przeciwko klerykalizacji szkoły, indoktrynacji na tzw. wychowaniu patriotycznym, pomysłom prywatyzacji szkół. Demonstracja, w której ostatnio uczestniczyłem, zorganizowana przez Komitet Pomocy i Obrony Represjonowanych Pracowników nie ograniczała się tylko do sprzeciwu wobec Giertycha. Demonstracja ta miała szersze hasła, które skutecznie odpychają liberałów z SLD, SdPl, PD czy PO, by wziąć w niej udział. Hasłem demonstracji (największej ostatnimi czasy w Warszawie), była świecka szkoła, bezpłatne studia i państwo socjalne. Dwa ostatnie elementy były stricte lewicowe i dlatego na demonstrację przyszła tylko lewica.

Serce mi rosło, gdy patrzyłem na ten tłum. Byliśmy znów razem. Razem ze sobą, a nie obok siebie. Coraz lepiej rozumiemy, że musimy być na ulicy, bo ulica to dziś jedyne miejsce, gdzie społeczeństwo bierze swój udział w demokracji. Tu jesteśmy razem, a jak jesteśmy razem i mówimy jednym głosem, to zaczyna być nas słychać. Tu jedynie możemy powiedzieć tej władzy: dość! Z nadzieją, że nas usłyszy! Tu możemy, choć przez chwilę, poczuć się obywatelami, bo przecież ten kraj należy do nas, a nie do nich. W takich momentach mocno nadwątlone więzi społeczne, które nas wszystkich jako klasę pracowników najemnych powinny łączyć, a nie dzielić, ponownie odżyły. Od 16 lat z różnym skutkiem próbują nas dzielić i nastawiać przeciw sobie. 24 czerwca zadaliśmy temu kłam, bo byli tam razem ze sobą górnicy, robotnicy, nauczyciele, przedstawiciele najróżniejszych zawodów i młodzież, której przyszłość jest zagrożona. Wbrew tzw. wolnemu rynkowi, wbrew tzw. zasadzie wolnej konkurencji, która każe nam się nawzajem dziobać, miast współpracować! To początek tego, czego boi się władza najbardziej, że podzielone społeczeństwo może działać razem przeciw niej.

Po odejściu Giertycha nic się nie zmieni. Giertych nie działa w próżni, a to, co mówi i robi, jest elementem polityki tego rządu. I jakoś do tej pory nie słyszeliśmy, by inni członkowie tego rządu krytykowali pomysły ministra edukacji. Więc dlaczego miałoby się coś zmienić, jeśli ktoś z tego samego układu go zastąpi? Powinniśmy się cieszyć, że to właśnie Giertych został ministrem edukacji. PiS strzelił sobie gola do własnej bramki. Zakładał zapewne, że daje swojemu koalicjantowi Ministerstwo ds. nieważnych, zatrzymując, z punktu widzenia władzy jako takiej, kluczowe resorty dla siebie. Cieszmy się, że ministrem edukacji został człowiek tak jednoznacznie, powszechnie krytycznie oceniany, którego negatywne oceny nie budzą żadnych wątpliwości. Dlatego, że jest nacjonalistą, ksenofobem i homofobem. Inny minister tego rządu, z pozoru miły i sympatyczny, robiłby dokładnie to samo, bo przecież taka jest polityka rządu, który stanowi kolektywną jedność. Taki człowiek byłby bardziej niebezpieczny, bo mógłby uśpić naszą społeczną czujność, którą obudził nie kto inny, jak właśnie Roman Giertych. O ironio losu! On pomógł nam się zjednoczyć we wspólnej walce z tym układem.

Przypomnę starą anegdotę. Pewien Żyd mający kłopoty mieszkaniowe, przychodzi do rabina po radę. - Rebe już nie mogę wytrzymać w swoim domu. Mieszkam w jednym pokoju z żoną, czworgiem dzieci i teściową. Dzieci płaczą, żona krzyczy, a teściowa non stop gdera. Co mam zrobić? Już dłużej tego nie zniosę! Rebe myśli przez chwilę i mówi: - Ty sobie Icek weź do domu Barana. Icek na to: - Ależ Rebe! Wtedy to już chyba zwariuję! - Ty się o nic nie pytaj. Ty zrób, jak ja mowie. Icek posłuchał Rabina. Po tygodniu przychodzi cały rozdygotany, niewyspany z podkrążonymi oczami. - Rebe ratuj! Jest jeszcze gorzej. A rebe na to: - Weź Ty teraz Icek do swego domu kozę. Icek oburzył się. - Ależ rebe! Wtedy to już chyba nie pozostanie mi nic innego, jak strzelić sobie w łeb. - Ty się o nic nie pytaj - mówi rebe. – Ty zrób, jak mówię. Icek wrócił do domu z kozą. Znów po tygodniu przychodzi do rabina. Wygląda już jak cień człowieka. - Ze mną to już koniec rebe. Żona się wściekła i razem z teściową napadają na mnie. Dzieci ciągle płaczą, koza meczy, a baran beczy i nie mam już żadnego miejsca w domu. Chyba się zabije! Ratuj! A na to rebe mowi: - Ty weź Icek wyprowadź z domu kozę. Icek jak zwykle już o nic nie pytał, i zrobił tak jak mu poradził rabin. Wyprowadził z domu kozę. Wkrótce potem wraca do rabina wyraźnie zadowolony. I mówi: - Rebe! Nie wiem, jak to się stało, ale po wyprowadzeniu z domu kozy zrobiło się jakoś tak więcej miejsca. Żona mniej krzyczy, teściowa przestała jej wtórować i dzieci się trochę uspokoiły.

Kilka dni temu rząd zdymisjonował Zytę Gilowską. Kobietę nie mniej niebezpieczną niż Roman Giertych. To minister finansów, która pochodzi z ultraliberalnej Platformy Obywatelskiej. To wyznawczyni skrajnie antyspołecznych neoliberalnych doktryn gospodarczych. Całe społeczeństwo musiała ta wiadomość bardzo ucieszyć. Mnie również, ale tylko na chwilę, bo zaraz potem przypomniałem sobie tę powyższą anegdotę i poczułem się, jak ten Icek, któremu wyprowadzono z domu kozę. Ja rozumiem, że poczujemy się jeszcze lepiej jak wyprowadzimy z domu barana! Ale czy to lepsze samopoczucie nie jest trochę złudne? Nie zapominajmy, kto nam ten zwierzyniec do domu wprowadził. I nie zapominajmy o tym, że zanim to się stało, w naszym domu też trudno było żyć! Czy jest jeszcze ktoś kto wierzy, że coś się zmieni? To czemu przez 16 lat nic jeszcze się nie zmieniło, a główny reżyser tej całej tragedii szykuje się już na następną kadencję w NBP? Oni wszyscy muszą odejść. Oni wszyscy to jedno i to samo. Niektórzy ponoć potrafią ich rozróżniać. Po jakimś pieprzyku, czy liczbie włosów na głowie. Ja nie potrafię. Ja poczuje się lepiej dopiero, jak odejdą oni wszyscy. Niech odejdą i nigdy tu nie wracają! Nie dajmy się dłużej dzielić i nie pozwalajmy, by dalej nami manipulowano. Bądźmy razem, a wygramy. Wszystkie liberalne media są przeciw nam. To one nami manipulują. Prawie wszystkie są niezależne. Niezależne, ale od głosu społeczeństwa i całkowicie zależne od interesów wielkiego kapitału. To nieprawda, że jeśli górnik dostanie podwyżkę, czy udział w wypracowanym zysku, to dla pielęgniarki czy nauczyciela zabraknie. To kłamstwo i zaczynamy to rozumieć. Dlatego znów jesteśmy razem. Wystarczy dla nas wszystkich, jak już ich nie będzie!

Społeczeństwo zrobiło pierwszy krok. Wyszło na ulicę. Jeśli na niej zostanie, to wygramy i odzyskamy nasz kraj. Póki co Romana nikt nie próbuje odwołać. Inicjatywa Uczniowska zapowiada na wrzesień strajki. We wrześniu zaczną się nowe protesty. Ważne, by nasza społeczna konsolidacja okrzepła, zanim go odwołają. Bo co zrobimy, jak Giertycha już nie będzie? Jak wykorzystamy potencjał, który na nowo odkryliśmy w nas samych?

Jarosław Augustyniak


Autor jest działaczem Polskiej Partii Pracy i przewodniczącym Stowarzyszenia Enklawa.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


27 listopada:

1892 - W Paryżu zakończył się zjazd działaczy polskich organizacji socjalistycznych, który utworzył Związek Zagraniczny Socjalistów Polskich i przyjął założenia do "Szkicu programu Polskiej Partii Socjalistycznej".

1921 - W Uhrovcu urodził się Alexander Dubček, działacz polityczny, przywódca obozu reform z okresu praskiej wiosny.

1924 - Początek zakończonego częściowym zwycięstwem strajku 120 tysięcy włokniarzy (głównie okręg łódzki); postulaty płacowe.

1978 - Założono Partię Pracujących Kurdystanu (PKK).

1986 - W całej Francji 600 tys. studentów i licealistów manifestowało przeciwko forsowanemu przez prawicowy rząd projektowi zmian w szkolnictwie wyższym.

2005 - Manuel Zelaya wygrał wybory prezydenckie w Hondurasie.

2012 - Palestyna: W Ramallah odbyła się ekshumacja zwłok Jasira Arafata.


?
Lewica.pl na Facebooku