Whitaker: Socjalistka z Biblią

[2006-11-08 12:34:17]

"W partii, którą budujemy, będzie miejsce dla takich wszystkich, jak ja, chrześcijanka i trockistka, dla pracowników wszystkich wyznań, dla białych, czarnych, Indian, dla hetero- i homoseksualistów, ale nie będzie miejsca dla kapitalistów ani dla skorumpowanych."

Tak Heloísa Helena mówiła na zebraniu założycielskim nowej partii w mieście Recife, w kwietniu 2004 r. W dżinsach i białej bluzce, którą sama sobie uszyła, kontynuowała swoje przemówienie pełne metafor, wymierzone w system, wyzysk, imperializm i antyspołeczną politykę rządu jej byłej partii.

Było ono skierowane do publiczności, którą stanowili działacze związków zawodowych, ruchu czarnych, komitetów solidarności z narodami innych krajów, działaczki ruchu kobiecego…

Wierna przekonaniom

44-letnia Heloísa to pierwsza w historii wyborów prezydenckich w Brazylii kobieta, która kandydowała na prezydenta. Urodzona w stanie Alagoas, znanym z męskiego szowinizmu, korupcji polityków, pasożytnictwa obszarników i klientelizmu przemysłowców, od młodości brała udział w ruchach społecznych i związkowych.

W 1985 r. wstąpiła do Partii Pracowników (PT), w której utożsamiła się z tendencją Demokracja Socjalistyczna, należącą do Czwartej Międzynarodówki. Wybrano ją na wiceprezydenta Maceió, stolicy stanu. Była posłanką do parlamentu stanowego, w którym zajmowała się służbą zdrowia, edukacją i reforma rolną. W 1998 r., w wyborach do Senatu republiki, otrzymała w swoim stanie 56 proc. głosów i została pierwszą senatorką w dziejach Brazylii.

Błyskotliwa kariera polityczna nie wpłynęła na jej przekonania. Nie poszła w ślady swojej partii, gdy ta zaczęła ulegać dyktatowi burżuazji brazylijskiej i międzynarodowej i gwałcić uchwały własnych zjazdów.

W 2002 r., mając w sondażach zapewnione zwycięstwo, zrezygnowała z kandydowania w wyborach na gubernatora stanu, gdy kierownictwo partii zażądało od niej, aby zawarła sojusz z prawicową Partią Liberalną. Uczyniła to ze względu na "wierność zasadom PT'.

Gdy zaś partia doszła do władzy, złamała narzuconą przez kierownictwo dyscyplinę w głosowaniu nad ustawą, która była zamachem na zdobycze emerytalne pracowników sektora publicznego. Wywołało to wściekłość kierownictwa przeciwko niej i dwóm posłom, Lucianie Genro i João Batiście Araújo (Babá), którzy też odmówili głosowania za ta ustawą. Kierownictwo zareagowało usunięciem całej trójki z partii. Wtedy Heloísa uznała, że trzeba zdobyć się na odwagę i być gotowym wziąć los Brazylii w swojej ręce.

Dla lewicy, przeciw korupcji

Wyrzuceni z partii parlamentarzyści, stawiając czoło drakońskim warunkom ustawodawstwa brazylijskiego, razem z tysiącami innych byłych członków PT dokonali nie lada wyczynu, zbierając ponad 700 tysięcy podpisów, aby zarejestrować nową partię. Nazwali ją Partią Socjalizmu i Wolności (PSOL).

Najwyższy Trybunał Wyborczy zarejestrował ją we wrześniu 2005 r. Tymczasem w PT trwał krwotok, bo wszystkie tendencje lewicowe tej partii - łącznie z tendencją, do której w PT należała Heloísa - się podzieliły. Część pozostała w PT, a część odeszła do PSOL.

Do nowej partii odchodzili z PT parlamentarzyści i aktywni działacze ruchów społecznych, zdecydowani od nowa tworzyć podwaliny nowego społeczeństwa. Od razu postanowiła ona, że za rok ze swoją orientacją antykapitalistyczną, antyimperialistyczną, feministyczną i ekologiczną stanie do wyborów prezydenckich.

Tymczasem odkryto korupcyjne praktyki polityków PT: system kupowania za publiczne pieniądze głosów posłów innych partii, aby zapewnić poparcie dla neoliberalnych reform, system przyjmowania od bankierów i prezesów przedsiębiorstw państwowych i prywatnych luksusowych prezentów w zamian za wyświadczane im przysługi.

Senat i Izba Deputowanych powołały komisje śledcze, aby publicznie sprawdzić fakty - na oczach zdumionych Brazylijczyków. W wyniku korupcji nigdy tyle milionów dolarów nie trafiło do kieszeni polityków.

Temat korupcji uczynił z Heloísy parlamentarzystkę najbardziej krytyczną wobec rządu PT i jego reform. Zasiadała w komisjach śledczych, jak również w stałych komisjach parlamentarnych zajmujących się sprawami gospodarczymi, podatkami, wyzyskiem pracy, prostytucją dziecięcą i młodzieżową.

Wyborcza alternatywa

Rola odgrywana przez PT za prezydentury Luli zaszkodziła całej lewicy brazylijskiej i latynoamerykańskiej, przede wszystkim wskutek likwidacji zdobyczy społecznych przez antyspołeczne reformy oraz politykę współpracy z kapitalistami i ich partiami. Dlatego kampania wyborcza PSOL była nastawiona na naprawienie zła wyrządzonego ludziom pracy przez kolejne partie rządzące, w tym PT.

Partia Socjalizmu i Wolności, Brazylijska Partia Komunistyczna (PCB) i Zjednoczona Socjalistyczna Partia Pracujących (PSTU) utworzyły Front Lewicy i wydały manifest "Przeciwko bankierom, imperializmowi i skorumpowanym politykom", podpisany przez Heloísę jako kandydatkę na prezydenta i Cesara Benjamina - jednego z założycieli PT - jako kandydata na wiceprezydenta.

Postulowały w nim uzyskanie przez Brazylię, kraj zależny od mocarstw imperialistycznych, suwerenności i niepodległości, zerwanie z kapitałem finansowym i imperializmem, obalenie nowoczesnego niewolnictwa polegającego na zatrudnianiu na niepewnych warunkach i za nędzne wynagrodzenia, obronę praw kobiet, walkę z dyskryminacją na tle rasowym i seksualnym oraz stworzenie nowych instytucji demokratycznych pod bezpośrednią kontrolą ludzi pracy. Heloísa jeździła po całym kraju, propagując i wyjaśniając te postulaty.

Od towarzysza Chrystusa

Heloísa została półsierotą, gdy miała dwa miesiące. Matka samotnie wychowywała dzieci; zarabiała na życie haftując "stroje dam". Chorowita, astmatyczna dziewczynka nauczyła się czytać i pisać pod okiem holenderskich księży i zakonnic, które podsuwały jej czytanki o "walkach ludu bożego".

Z zawodu pielęgniarka, została profesorem epidemiologii na Uniwersytecie Federalnym Alagoas. Dwukrotna rozwódka, sama, pracując i działając, wychowała dwóch chłopców. Dziś uważa ją za swoją rzeczniczkę kilka milionów ludzi pracy i ubogich marzących o świecie, w którym pracownicy są upodmiotowieni, szanuje się ich prawa, między narodami panują stosunki solidarności, dba się o zasoby naturalne planety, a ucisk płciowy i rasizm obumarł.

Prawdopodobnie z doświadczeń dzieciństwa bierze się przywiązanie tej zdeklarowanej marksistki, która głosi, że szuka inspiracji u Róży Luksemburg, Lwa Trockiego i Che Guevary, do katolicyzmu. Stąd jej niezwykłe jak na działaczkę lewicy marksistowskiej zwyczaje - w torebce nosi Biblię, kolekcjonuje obrazki ze św. Franciszkiem, uczestniczy w procesjach religijnych i cytuje słowa "towarzysza Jezusa Chrystusa".

"Z przekonania jestem socjalistką", powiedziała w wywiadzie dla bardzo popularnego brazylijskiego czasopisma kobiecego "Cláudia". "Zawsze mówię, że nauczyłam się być socjalistką czytając Biblię - zanim poznałam klasyków historii myśli socjalistycznej."

Wzlot i upadek Partii Pracowników

Brazylijska Partia Pracowników powstała w 1980 r., jeszcze za dyktatury wojskowej. Na jej czele stanął Luiz Inácio Lula da Silva - robotnik, radykalny i bojowy przywódca związku metalowców. Ta największa partia robotnicza na półkuli zachodniej, w której skupiła się prawie cała lewica brazylijska, z byłymi partyzantami włącznie, budziła wielkie nadzieje.

Gdy przywrócono demokrację, od 1989 r. Lula trzykrotnie kandydował na prezydenta Brazylii. Wygrał przy czwartym podejściu, w październiku 2002 r., uzyskując rekordową w dziejach Brazylii liczbę głosów (52,4 mln). Szybko jednak okazało się, że dawny zwolennik twardej walki klasowej przeistoczył się w typowego neoliberalnego socjaldemokratę. Tych, którzy przeciwstawiali się jego polityce, wyrzucano z partii. W grudniu 2003 r. wyrzucono płomienną i radykalną senatorkę Heloísę Helenę.

1 października br. Lula, pewien wygranej w pierwszej turze wyborów prezydenckich, wbrew wszelkim przewidywaniom uzyskał tylko 48,6 proc. głosów i pod koniec miesiąca musi stanąć do drugiej tury. Jego bezkompromisowa przeciwniczka z lewa, Heloísa Helena, która zaledwie rok wcześniej zarejestrowała nową partię lewicową, uzyskała 6,9 proc. - ponad 6,5 mln - głosów. To kolejny dowód, że prawdziwa lewica jest nie tylko konieczna, ale również możliwa.

Naná Whitaker
tłumaczenie: Zbigniew Marcin Kowalewski


Tekst pochodzi z tygodnika "Trybuna Robotnicza".

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



1 Maja - demonstracja z okazji Święta Ludzi Pracy!
Warszawa, rondo de Gaulle'a
1 maja (środa), godz. 11.00
Przyjdź na Weekend Antykapitalizmu 2024 – 24-26 maja w Warszawie
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
24-26 maja
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca
Podpisz apel przeciwko wprowadzeniu klauzuli sumienia w aptekach
https://naszademokracja.pl/petitions/stop-bezprawnemu-ograniczaniu-dostepu-do-antykoncepcji-1

Więcej ogłoszeń...


28 kwietnia:

1900 - Urodził się Maurice Thorez, francuski polityk komunistyczny, wieloletni lider Francuskiej Partii Komunistycznej (PCF) .

1946 - Reaktywowano związany z PPS Związek Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej.

1960 - W Wageningen zmarł Anton Pannekoek, holenderski astrofizyk, światowej sławy astronom, teoretyk marksistowski.

2003 - W szwedzkim Malmö podpalono meczet.

2017 - Ilir Meta, lider Socjalistycznego Ruchu Integracji (LSI), został wybrany przez Zgromadzenie Albanii na urząd prezydenta kraju.

2019 - Zmarł Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

2019 - Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza (PSOE) zwyciężyła w przedterminowych wyborach parlamentarnych.


?
Lewica.pl na Facebooku