Tarczyńska: Akt terroru

[2007-05-30 18:18:07]

Każdy prokurator ma ustawowo zagwarantowaną niezależność. Ci z Instytutu Pamięci Narodowej też mieli do niedawna takie gwarancje. Mieli, bo Kaczyńscy słusznie uznali, że niezależni mogą nie być dyspozycyjni.

W końcu ubiegłego roku Sejm uchwalił "Ustawę o ujawnieniu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944–1990 oraz treści tych dokumentów". Zawierała tyle błędów, że składając pod nią swój podpis, pan prezydent Lech Kaczyński musiał bardzo cierpieć i zapowiedział rychłą modyfikację ustawy. Tak też uczynił. Po miesiącu skierował do Sejmu stosowny projekt, który parlament raz jeszcze grzecznie przyklepał, a w lutym 2007 r. pan prezydent po raz kolejny – z czystym już sumieniem – podpisał.

Już gąski były w ogródku, już witały się z lisem... Okazało się wszelako, że ta najnowsza wersja zawiera jeszcze więcej idiotyzmów, które Trybunał Konstytucyjny skrupulatnie wychwycił i – ogłoszonym 11 maja wyrokiem – kazał wyrzucić na śmietnik.

Sama lustracja została sparaliżowana, ale wspomniana na wstępie ustawa obejmowała również inne wątki. Zapisano w niej mianowicie zmianę statusu prawnego śledczych z Instytutu Pamięci Narodowej, dokonując w ten sposób skutecznego zamachu na kardynalną zasadę tzw. prokuratorskiej niezależności.

Tą kwestią Trybunał się nie zajmował. Wielka szkoda...

***


Zanim "Ustawa o ujawnieniu informacji..." weszła w życie, prokuratorzy IPN-u mieli taki sam status prawny i gwarancje niezależności jak zatrudnieni w prokuraturze powszechnej, a procedurę oraz zasady ich odwoływania regulowały przepisy "Ustawy o prokuraturze".

W największym skrócie rzecz ujmując: jeśli śledczy z IPN-u nie był skończoną fajtłapą i nie popełnił jakiegoś draństwa, miał tam zapewnioną robotę (o ile sam się jej nie zrzekł) bez względu na polityczne zawirowania i kaprysy prezesa Instytutu.

Grupa aktualnie trzymająca władzę ograniczyła nadmiar niezależności prokuratorów takimi oto uzupełnieniami art. 47 ust. 4 "Ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu":

* "Prokurator Generalny może przywrócić na wcześniej zajmowane lub równorzędne stanowisko w powszechnej lub wojskowej jednostce prokuratury prokuratora Głównej Komisji [Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu] i oddziałowej komisji, co do którego Prezes Instytutu Pamięci wystąpił, po zasięgnięciu opinii Dyrektora Głównej Komisji, z takim wnioskiem. Złożenie wniosku nie jest związane z postępowaniem dyscyplinarnym" (art. 47 ust. 4a);

* 'W przypadku stwierdzenia, że prokurator Głównej Komisji i oddziałowej komisji nie może ze względów zdrowotnych pełnić służby w Instytucie Pamięci Narodowej, Prokurator Generalny przenosi go na stanowisko równorzędne do innej jednostki organizacyjnej prokuratury, Ministerstwa Sprawiedliwości lub innej jednostki organizacyjnej podległej Ministrowi Sprawiedliwości albo przez niego nadzorowanej, zgodnie z kwalifikacjami prokuratora" (art. 47 ust. 4b).

Cóż te dwa dopiski oznaczają?

– Całkowite zniewolenie i podporządkowanie prokuratorów aktualnie rządzącej opcji politycznej. Skoro stworzono możliwość odwoływania prokuratorów Instytutu bez wskazania przyczyn lub przeprowadzenia postępowania dyscyplinarnego, to zamiast ich dotychczasowej niezależności i bezstronności, wynikającej między innymi z gwarantowanego ustawą stabilnego stosunku pracy, będziemy mieli pełną dyspozycyjność wedle najczarniejszych stalinowskich wzorców – ocenia w rozmowie z "FiM" IPN-owski śledczy z Krakowa.

– Najbardziej niechlujnym – obawiam się, że niechlujnym celowo – uregulowaniem nowych przepisów jest to, że prezes Instytutu Pamięci Narodowej, może wystąpić z wnioskiem o usunięcie niedostatecznie dyspozycyjnego prokuratora, nie podając żadnych powodów! Bo cóż to znaczy "względy zdrowotne"? Kto ma o nich orzekać? Ustawa nie określa też czego ma dotyczyć opinia, o której mowa w ustępie 4a – zwróćcie uwagę, że nie podlegająca jakiemukolwiek zaskarżeniu – wystawiana przez dyrektora Głównej Komisji Dariusza Gabrela (38-letni absolwent Wydziału Prawa Kanonicznego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego – dop. red.), którego premier Jarosław Kaczyński mianował w lutym tego roku, z zadaniem radykalnego przyspieszenia śledztw przeciwko żyjącym "zbrodniarzom komunistycznym" – dodaje prokurator z Oddziałowej Komisji w Łodzi.

***


Podczas gdy minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro – zwykle tak chętnie opowiadający w mediach o niezależności swoich ludzi – jakoś przeoczył (?), że jest również szefem tych z IPN-u, Stowarzyszenie Prokuratorów Rzeczpospolitej Polskiej podjęło specjalną sprawie uchwałę, apelując do prezydenta Kaczyńskiego, żeby się trochę opamiętał.

"Ustawodawca winien mieć świadomość, iż prokurator Instytutu Pamięci Narodowej wynagradzany jest tak, jak prokurator prokuratury apelacyjnej. Przeniesienie do prokuratury powszechnej na wcześniej zajmowane stanowisko (np. do prokuratury rejonowej) spowoduje drastyczny i odczuwalny spadek wynagrodzenia. Takie uregulowanie należy odbierać jako dotkliwą karę dla prokuratora IPN – wymierzaną poza postępowaniem dyscyplinarnym. Ten element niewątpliwie będzie działał na psychikę i świadomość prokuratorów Instytutu i może powodować dyspozycyjność w podejmowaniu decyzji merytorycznych. Jest to poważne niebezpieczeństwo godzące w utratę samodzielności, niezależności i bezstronności prokuratorów Instytutu Pamięci Narodowej" – czytamy w uchwale.

Stowarzyszenie podniosło również kuriozalną kwestię szczególnego zdrowia (psychicznego?), jakim powinni wykazywać się prokuratorzy IPN-u:

'Całkowicie niezrozumiały jest nowy przepis dotyczący przeniesienia prokuratora IPN ze względów zdrowotnych do jednostki prokuratury powszechnej (...). W ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej nie ma określonych specjalnych wymogów zdrowotnych. W przypadku niemożliwości wykonywania zawodu prokuratora ze względów zdrowotnych, zgodnie z ustawą (...) przechodzi w stan spoczynku. Do momentu wprowadzenia nowego uregulowania również prokurator IPN przechodził w stan spoczynku. Według nowej regulacji, niezdolni z uwagi na stan zdrowia prokuratorzy IPN będą zasilać szeregi prokuratur powszechnych i wojskowych. Takie uregulowanie jest niezrozumiałe, dyskryminujące, pozbawiające prokuratorów IPN uprawnień zagwarantowanych ustawą o prokuraturze", choć – podkreślają autorzy – "w Polsce jest tylko jedna Prokuratura i wobec prokuratorów winny być stosowane te same standardy prawne".

A w posumowaniu uchwały raz jeszcze dobitnie podkreślają:

"Ustawodawca dał możliwość odwoływania prokuratora Instytutu Pamięci Narodowej praktycznie bez wskazania powodu i bez przeprowadzenia postępowania dyscyplinarnego".

***


Po co Kaczyńskim afera z pozbawieniem prokuratorów uprawnień, pozwalających opinii publicznej mniemać, że śledczy faktycznie są niezależni?

– To bardzo proste. W nowych przepisach odwalonych przez Trybunał Konstytucyjny pan prezydent zapisał zmianę trybu oceny prawdziwości oświadczeń lustracyjnych, które w pierwszej kolejności mieli badać prokuratorzy nowoutworzonego Biura Lustracyjnego IPN. To oni i wyłącznie oni podejmowaliby decyzję o ewentualnym wystąpieniu do sądu „w przypadku powstania wątpliwości co do zgodności oświadczenia lustracyjnego z prawdą” – jak to zapisano w uzasadnieniu ustawy. Jedną sprawę mogliby więc odłożyć ad Calendas Graecas, trzymając haki na określonego delikwenta, inną – uruchomić niezwłocznie, odpowiednio rzecz nagłaśniając kontrolowanym przeciekiem. Niesłychanie skuteczne narzędzie polityczne, do którego Kaczyńskim potrzebne jest grono absolutnie wiernych janczarów. Tymczasem wielu prokuratorów Instytutu zostało powołanych w latach 2001–2005, co z definicji czyni ich podejrzanymi o niedostateczną dyspozycyjność wobec partii i skazuje na wykopanie z roboty – tłumaczy jeden z naszych IPN-owskich rozmówców.

Anna Tarczyńska


Tekst pochodzi z tygodnika "Fakty i Mity".

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


24 listopada:

1957 - Zmarł Diego Rivera, meksykański malarz, komunista, mąż Fridy Kahlo.

1984 - Powstało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).

2000 - Kazuo Shii został liderem Japońskiej Partii Komunistycznej.

2017 - Sooronbaj Dżeenbekow (SDPK) objął stanowiso prezydenta Kirgistanu.


?
Lewica.pl na Facebooku