Nowoczesne państwo socjalne, liberalne światopoglądowo to idea, z jaką chcą wyjść uczestnicy porozumienia do społeczeństwa.
Naszym celem podstawowym jest obrona interesów ludzi utrzymujących się z pracy własnych rąk i umysłów. Podkreślamy jednak, że jesteśmy ruchem bardzo nowoczesnym. Znamy zasady nowoczesnych ekonomii i nie jesteśmy wyłącznie ruchem roszczeniowym. Jesteśmy za takim systemem, który da wszystkim równe szanse, mimo że nie może się obyć bez kapitalistów – przekonuje prof. Paweł Bożyk (ROG) prezentując Deklarację Programową, jaką przygotowały organizacje zwołujące kongres, a więc: Polska Partia Pracy, Polska Partia Socjalistyczna, RACJA Polskiej Lewicy i Ruch Odrodzenia Gospodarczego im. E. Gierka.
9 punktów określających cele Kongresu Porozumienia Lewicy zawiera tradycyjny katalog lewicowych wartości. Jest mowa o elementach gospodarczych – silnym społecznie i ekonomicznym państwie, o odrzuceniu modelu gospodarczego, jaki zapoczątkował Leszek Balcerowicz, o eliminacji zniewalającej pracownika destrukcyjnej konkurencji, o postulatach zdecydowanie socjalnych. Gospodarka miałaby być społeczna, gwarantowanoby bezpłatną i powszechną edukację, z szerokim dostępem każdego obywatela do informacji. W zakresie relacji społecznych mocno podkreślono obronę praw człowieka i obywatela, zasad demokracji, przeciwdziałanie jakiejkolwiek dyskryminacji i tworzeniu sztucznych podziałów w społeczeństwie. Polska miałaby być krajem wieloświatopoglądowym, świeckim, gwarantującym wolność sumienia i wyznania, ze szczególną gwarancją dla kobiet w zakresie ich praw do decydowania o macierzyństwie. Poza granicami władze kierowałyby się zasadami przyjaźni i solidarności, poszanowania autonomii innych państw, wykluczono też wojny imperialne.
Sam kongres ma być platformą współpracy, wymiany opinii i współdziałania. Kongres to nie jest jednorazowa inicjatywa. Traktujemy, że będzie on stały, wielokrotny. Integruje on uczestników na zasadzie całkowitej równości. Przygotowaliśmy deklarację programową, która jest wspólnym mianownikiem. Nie występujemy przeciwko komukolwiek, deklarujemy, że chcemy współpracować z każdym, kto będzie miał podobne cele. Z góry nie ustawiamy się w opozycji do partii istniejących w naszej rzeczywistości – mówi prof. Bożyk. Natomiast Bogusław Ziętek (PPP) wyraźnie twierdzi, że ma to być alternatywa dla Lewicy i Demokratów: Kongres jest próbą porozumienia organizacji lewicowych partii politycznych, związków zawodowych i organizacji pozarządowych, przy zachowaniu tożsamości uczestników. Nie mamy zamiaru być uzupełnieniem LiDu, ani stanowić jego lewej ręki. Uważamy, że jest potrzeba zbudowania ugrupowania lewicowego o głęboko społecznym charakterze.
Podobne próby jednoczenia lewicy, jako punkt odniesienia do ówczesnych błędów, przypomina Jan Barański (RACJA): Próbowaliśmy już się jednoczyć. Jedno przedsięwzięcie – Unia Lewicy, zostało zniweczone. W 2005 roku podjęliśmy kolejną próbę, która organizacyjnie nam się powiodła, ale sukcesu nie odniosła i były to wybory do Sejmu. Teraz to trzecia próba, w podobnym gronie. To, że potrzebna jest lewica, dowiodły ostatnie lata. Dzisiaj zebrały się organizacje, które niewątpliwie są lewicowe w poglądach, wyraziste ideowo i chcą pokazać alternatywę wobec tego, o czym dziś mówi się lewicowe.
Niedługo po kongresie powstanie Rada Konsultacyjna Porozumienia Lewicy. Kilkadziesiąt osób ma być aktywnym organem doradczym, który pracowałby pomiędzy zjazdami. Porozumienie jest też otwarte na nowe środowiska, które zaakceptują reguły współpracy i założenia programowe.
Choć oficjalnie mówi się, że powstające Porozumienie Lewicy nie będzie partnerem dla LiDu, to jednak nie wyklucza się jakiejś formy współpracy. Prof. Bożyk chętnie widziałby wśród sygnatariuszy na przykład Unię Pracy, a Ziętek nawet podkreśla konieczność współdziałania z szeregowymi członkami SLD, którzy bardzo często są lewicowi, w odróżnieniu – jego zdaniem – od kierownictwa partii. Chciałby również, aby lewicowe centrale związkowe, jak OPZZ i ZNP, porzuciły wasalczą politykę wobec SLD i współuczestniczyły w nowej inicjatywie, którą otwiera kongres. Marek Dyduch z SLD, który mówi o sobie jako o patronie porozumienia uważa że Porozumienie Lewicy powinno współpracować z LiDem i wzmocnić ruch centrolewicowy. Jego zdaniem potrzebny jest wspólny start wyborczy mniejszych partii z SLD.
Główną przeszkodą do porozumienia się z LiD będzie Aleksander Kwaśniewski. Zgodnie z planem, sobotni kongres ma przyjąć apel skierowany do byłego prezydenta o całkowite wycofanie się z prób przewodzenia i odbudowywania lewicy w Polsce.
Możliwe, że na kongresie pojawi się wicepremier i przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper, choć jego obecność nie jest potwierdzona i nie przez wszystkich partnerów kongresu pożądana. Padają też nazwiska m.in. Jerzego Urbana. Niemniej jednak na kongresie pojawi się wiele znanych osób jednoznacznie utożsamianych z rzeczywiście lewicową działalnością.
Daniel Ptaszek
Grzegorz Ilnicki