Zieliński: Odyseusze prawicy

[2007-09-23 08:14:05]

Mogę zaryzykować stwierdzenie, że nie ma w Polsce osoby, która nie znałaby serialu "Czterej pancerni i pies". Dzieło PRL-owskiego przemysłu filmowego, sławiące bohaterskie czyny polskich żołnierzy, przemierzających swój szlak bojowy u boku towarzyszy z Armii Czerwonej pasjonowało przez lata pokolenia Polaków. Serial ów, który niósł za sobą przekaz propagandowy ("braterstwo broni" między żołnierzami polskimi i radzieckimi), do dzisiaj emitowany jest przez stacje telewizyjne. Mało tego – ostatnie badanie oglądalności dowiodło, że w niedzielne przedpołudnie ok. 3 miliony osób zasiada przed telewizorami, by po raz kolejny przeżywać wojenną epopeję Janka Kosa i załogi czołgu Rudy 102.

Spychanie z piedestału

Wiadomo jednak, że w czasie drugiej wojny światowej istniały dwie polskie armie. Jedna, wspomniana wyżej, działała u boku Armii Czerwonej i podlegała Związkowi Radzieckiemu. Żołnierze, którzy w tej armii służyli, wstępowali do tworzonego przez stalinowców wojska, by walczyć o wolną Polskę. Armia była także często jedyną drogą powrotu do kraju. Żołnierze ci obecnie, w oficjalnym, prawicowym dyskursie są uważani za komunistów zniewalających kraj. Zapomina się o ich wysiłku lub pomniejsza się go. Jest to działanie ze wszech miar niesprawiedliwe.

Druga armia istniała u boku aliantów zachodnich i walczyła na różnych frontach. Fiordy Norwegii, piaski Libii, wzgórza Włoch, równiny północnej Francji i kanały Holandii stały się miejscem ostatecznego spoczynku dla wielu ochotników, pragnących walczyć z hitlerowcami o wyzwolenie i powrót do kraju. W czasach PRL-u zapomniani, obecnie powrócili do łask.

Po raz kolejny okazało się jednak, że na politycznym piedestale znajduje się miejsce tylko dla jednych bohaterów. Żołnierze walczący pod Lenino zostali z niego zepchnięci i spadli prosto na śmietnik historii.

Elity i hołota

W mechanizm ten doskonale wpisuje się książka Bohdana Królikowskiego "Odyseusze z 10 brygady". Do księgarń trafiła w roku 1995, czyli rok po śmierci generała Maczka. Kapitalizm w Polsce był już dobrze osadzony i klasy, które na zmianie systemu zyskały mogły się szczycić tym, że "wyszły z ciemnych wieków" socjalizmu i prą do świetlanej przyszłości. Ludzie ci to tak zwane "elity", w tamtym okresie i obecnie przesiąknięte ideologią neoliberalną i każde lewicowe posunięcia uznające za "populistyczne". To antykomuniści, wyznający etos "prawdziwego Polaka", a w rzeczywistości osoby zaślepione chęcią dorównania Zachodowi, bez uwagi na społeczne skutki tegoż. To prawicowi inteligenci, gardzący klasą robotniczą. Tacy też są bohaterowie tej książki.

Być może analogie są zbyt śmiałe, ponieważ sytuacja z 1939 roku różni się od tej z 1995. Niewątpliwym faktem jest jednak to, że autor obecną prawicową inteligencję uważa za "kontynuację" tej sanacyjnej, sprzed wojny. Chce nam uświadomić, że PRL nie był państwem polskim i jedynym systemem, w jakim kraj może istnieć jest kapitalizm na modłę neoliberalną.

PRL nie był tworem doskonałym. Wręcz przeciwnie - wypaczał lewicowe ideały, prowadząc autorytarną i niedemokratyczną politykę oraz ograniczając wolność obywateli. Trzeba jednak zrozumieć, że w okresie, jak to się zwykło mówić – "komunizmu" Polska odbudowała się ze zniszczeń wojennych, nastąpił awans społeczny klas niżej sytuowanych, rozbudowana była także sfera socjalna. To są niewątpliwe osiągnięcia "realnego socjalizmu". Nie można więc jednoznacznie potępiać PRL-u, jak to się często w prawicowym dyskursie czyni.

Prawdziwi patrioci

Autor w swojej krytyce "zapuszcza się" jeszcze dalej. Bohaterowie, żołnierze z 1 Dywizji Pancernej generała Maczka z nieuzasadnioną wyższością odnoszą się do "kolegów" walczących z hitlerowcami po przeciwnej stronie Europy. "Krzywią" się słysząc zasłyszaną od przyjaciela z kampanii wrześniowej opowieść o koledze, który służy "u Berlinga". Walczący w 1 DP "biały" Rosjanin, syn carskiego oficera, z nostalgią przypomina sobie czasy panowania caratu i deklaruje chęć wstąpienia do armii, gdyby tylko do Rosji powróciła "stara władza". Autor w swojej nienawiści do "komunizmu" stosuje zasadę: "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem", co w przypadku relacji "Carska Rosja – Rzeczpospolita - Rosja Radziecka" jest wręcz absurdem.

Trend, który widoczny jest w tej książce możemy zaobserwować także teraz, ponad 10 lat po jej wydaniu. Mimo, że jest to pozycja bardziej skupiająca się na opisie walk na frontach drugiej wojny światowej, nie jest ona wolna od przekazu politycznego. Wprost przeciwnie, przekaz taki przemycony pomiędzy wierszami jest podwójnie skuteczny.

O lewicową politykę historyczną

Stanowi ona jeden z pierwszych pomników polityki historycznej polskiej prawicy. Jednostronnej doktryny rozumienia i interpretowania historii, która po przeszło 10 latach stała się doktryną obowiązującą. To, co zaczął Królikowski i podobni mu autorzy PiS zamienił w prawdę objawioną, z którą dyskutować nie sposób. Dla opornych władze mają łatki "bolszewików", "złogów gierkowsko-gomułkowskich", mówiąc krótko eksponentów antypolonizmu.

Lewicowe odczytanie historii jest jednak konieczne. Jeśli polska lewica ma odzyskać kiedyś rząd dusz to nie powinna spuszczać głowy widząc potęgę obracającego milionami złotych IPN-u, lecz cegiełka po cegiełce budować alternatywną interpretację historii. Innej drogi nie ma.

Przemysław Zieliński


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



76 LAT KATASTROFY - ZATRZYMAĆ LUDOBÓJSTWO W STREFIE GAZY!
Warszawa, plac Zamkowy
12 maja (niedziela), godz. 13.00
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Przyjdź na Weekend Antykapitalizmu 2024 – 24-26 maja w Warszawie
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
24-26 maja
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


19 maja:

1825 - Zmarł Henri de Saint-Simon, francuski historyk, filozof, wolnomularz i socjalista.

1895 - Zmarł José Martí, kubański poeta, pisarz, przywódca ruchu niepodległościowego – uważany za bohatera narodowego.

1911 - Rewolucja meksykańska: zwycięstwo chłopskiej partyzantki Emiliana Zapaty nad wojskiem federalnym w bitwie o Cuautla.

1912 - W Warszawie zmarł Bolesław Prus, wybitny polski pisarz, prozaik, nowelista i publicysta okresu pozytywizmu, współtwórca polskiego realizmu, kronikarz Warszawy, myśliciel i popularyzator wiedzy, działacz społeczny, propagator turystyki.

1931 - W Jaworznie podczas krwawych starć górników z policją zginęło 5 osób.

1942 - T. Koral i H. Dębnicka z Wydziału Sabotażu Polskich Socjalistów dokonali zamachu bombowego na zorganizowane przez okupanta kasyno gry w Warszawie. Był to pierwszy zamach bombowy w stolicy.

2010 - Rząd tymczasowy w wydanym dekrecie uznał Rozę Otunbajewą (SDPK) pełnoprawnym prezydentem Kirgistanu i przedłużył jej mandat do końca 2011 roku.


?
Lewica.pl na Facebooku