Sierakowski: Mamy dość klasyczne poglądy socjaldemokratyczne

[2009-01-20 00:06:40]

Ze Sławomirem Sierakowski, redaktorem naczelnym "Krytyki Politycznej" rozmawia Przemysław Prekiel.

Panie redaktorze, jaki będzie nowy rok dla lewicy w Polsce? Czy hegemonia SLD będzie zachowana, czy może jest szansa na przełamanie dominacji partii z Rozbrat?

Słabiutka ta hegemonia, jak na znane mi hegemonie. SLD to obecnie kolos na glinianych nogach. Wystarczy odciąć państwowe dotacje i po hegemonii. Nie zapominajmy, że obecnie przewaga partii, które znalazły się w parlamencie nad istniejącymi lub potencjalnymi konkurentami spoza Sejmu ma przede wszystkim charakter ekonomiczny. SLD jest hegemoniczne nie dlatego, że bardziej odpowiada Polakom, tylko dlatego, że ma więcej kasy niż lewicowa konkurencja. Dodatkowo mamy do czynienia ze znaną choćby z ekonomii rynku pracy sprzecznością interesów między "insiders" i "outsiders". Partie zasiadające w parlamencie nie będą zainteresowane zmianą prawa dającego im przewagą nad pozaparlamentarną konkurencją. Ale nie należy wpadać w pesymizm, bo wciąż możliwe, choć bardzo trudne jest wejście na scenę polityczną. A pieniądze, które posiada SLD nie są wcale tak wielkie, żeby nie można było z Sojuszem powalczyć. Inna sprawa, że w samym SLD może dojść jeszcze do wielu zmian, od ostatecznego samobójstwa do jakiejś reformy, która stworzy szansę na pozytywną przemianę i współtworzenie poważnej partii lewicowej w przyszłości. Ale na dziś to czysto teoretyczna możliwość.

Jak Pan uważa, czy sprawa poparcia PO w sprawie ustawy pomostowej jest dla SLD korzystna? Jak zakończy się ta wojna o władzę w tej partii?

Ani jest, ani nie jest. SLD nie ma czytelnej linii, którą mógłby potwierdzić głosując z PO albo zdradzić. I przede wszystkim ten brak jest niekorzystny, bo nie buduje trwałej więzi z żadnym elektoratem. Walka o władzę w partii wydaje mi się rozstrzygnięta na korzyść Grzegorza Napieralskiego. Wojciech Olejniczak publicznie zrzekł się ambicji powrotu na stanowisko szefa SLD.

Redakcja "Krytyki Politycznej" znana jest ze swojej działalności publicystyczno-wydawniczej, a proszę powiedzieć naszym czytelnikom jakie macie, jako redakcja, zdanie o gospodarce - jaką preferujecie? Jaki macie stosunek do Kościoła? Z kogo bierzecie przykład i kto jest inspiracją dla Was na lewicy?

Wszystkim tym, którym KP jest znana ze swojej działalności publicystyczno-wydawniczej, znane jest również stanowisko "Krytyki" w sprawach gospodarczych i światopoglądowych, a także źródła naszych inspiracji. Mamy dość klasyczne poglądy socjaldemokratyczne. Pragnęlibyśmy większej progresji podatkowej, krytykujemy neoliberalne fetyszyzowanie konieczności utrzymywania niskiego deficytu budżetowego oraz szybkiego wejścia do Euro, szczególnie w kontekście kryzysu, gdzie najwyraźniej widać potrzebę aktywnego państwa podtrzymującego popyt wewnętrzny, dbającego o wysokość inwestycji (od których zależy dobra koniunktura gospodarcza) i próbującego tak wspierać polskie przedsiębiorstwa, aby utrzymać wysoki eksport. Nie podoba nam się, że rząd lekką ręką pozbywa się 8 mld (a niektórzy liczą, że i 10) złotych likwidując trzeci próg podatkowy, a także co najmniej kilkunastu mld złotych w wyniku obniżenia składki rentowej, w sytuacji, gdy mogą być bardzo potrzebne na stymulowanie koniunktury gospodarczej. I gdy jest to po prostu niesprawiedliwe, czego akurat czytelnikom lewica.pl wyjaśniać nie trzeba. Krytykujemy takie działania, jak likwidacja "pomostówek", bo osłabia to świat pracy, a w obecnych warunkach może zwiększyć bezrobocie, gdy oszczędności z likwidacji "pomostówek" dla budżetu będą minimalne (około 1 mld zł. w 2009). Wchodzenie za pół roku w system ERM2, żeby w 2012 przyjąć ruro to już jawny gospodarczy sabotaż rządu Tuska, bo wszystkie koszty utrzymania się w widełkach ERM2 ponosić będziemy podczas kryzysu w znacznie ostrzejszej formie (grożącej regularną recesją), a do euro wejdziemy najprawdopodobniej akurat jak się kryzys skończy.

W sprawach światopoglądowych bliska jest mi idea państwa neutralnego światopoglądowo. Wiąże się to siłą rzeczy z ograniczeniem wpływów Kościoła, który jest dziś instytucją na specjalnych prawach podatkowych i majątkowych. Celem lewicy powinna być liberalizacja prawa obyczajowego (oddanie prawa do aborcji kobietom, legalizacja związków jednopłciowych i przyznanie im prawa do adopcji dzieci), a także wyprowadzenie religii ze szkół, która została wprowadzona tam - jak pamiętamy - bocznymi drzwiami.

Jeśli chodzi o ostatnią cześć tego wyczerpującego pytania, to w "KP" podkreślamy naszą identyfikację z lewicową inteligencją zaangażowaną przełomu XIX i XX wieku na czele z takimi postaciami jak nasz patron Stanisław Brzozowski, Ludwik Krzywicki, Wacław Nałkowski, Irena Krzywicka, Andrzej Strug itd. Drugim ważnym punktem odniesienia jest opozycja antykomunistyczna na czele z KOR-em i postacią Jacka Kuronia. Pisma wszystkich wymienionych i wielu innych wydajemy i będziemy wydawać, opatrując je współczesnymi komentarzami. Istotnym punktem odniesienia jest dla nas także współczesna scena teoretyczna na lewicy z postaciami, których nie trzeba dziś już nikomu przedstawiać: Slavoja Žižka, Alaina Badiou, Jacquesa Ranciere'a, Giorgio Agambena, Chantal Mouffe, Ernesto Laclaua i wieloma innymi. Jest także wiele zagranicznych organizacji, z którymi współpracujemy i bierzemy dobry przykład. Choćby szwedzka Arena, bardzo podobna do nas, jeśli chodzi o strukturę i sposoby działania.

Kogo mógłby Pan wyróżnić w 2008 roku na lewicy - tej radykalnej, pozaparlamentarnej?

Mówiąc szczerze, nie jestem najlepiej zorientowany w działaniach lewicy radykalnej. Nie bardzo wiem nawet, gdzie się radykalna lewica zaczyna, a gdzie kończy. Jeśli chodzi o środowiska pozaparlamentarne, to mam ogromny szacunek dla działań ekipy z "LMD". Ich seria wydawnicza jest imponująca, podobnie jak zapowiedzi. Zawsze byliśmy także pełni uznania dla Inicjatywy Pracowniczej i poznańskiego Rozbratu. Tym bardziej martwi mnie, że doszło do jakichś nieporozumień między poznańską ekipą "KP" a Rozbratem. Wydaje mi się, że nie złamaliśmy żadnych zasad, ale jeśli gdzieś Rozbratowi uchybiliśmy, to przy tej okazji przepraszam w imieniu "KP". Wysoko także ceniliśmy zawsze Młodych Socjalistów i liczne talenty Adriana Zandberga. Odwagą i determinacją imponuje "Sierpień 80". Mam nadzieje, że - szczególnie w trudnych momentach - wszystkie te i inne środowiska lewicowe będą się wspierać, a nie zwalczać. W innym razie, wszyscy wyjdziemy na frajerów wobec przytłaczającej dominacji prawicy.

Jak wygląda ruch związkowy w Polsce wiemy. Wiemy również jak jest odbierany - zadymiarze, i prowokatorzy. Czy jest szansa aby obraz związkowca był inny?

Tak, ale to wymaga konkretnych działań. Jedną z funkcji budowanego przez nas instytutu badawczego jest zapewnienie związkom fachowej obsługi eksperckiej (prawo, ekonomia, PR). Biznes nie tylko dysponuje sztabem ekonomistów i prawników, ale także siecią lobbystów i consultantów PR. Związki zaczęły już korzystać z pomocy podobnych fachowców, ale odbywa się to chaotycznie i nie dość skutecznie. Szczególnie w mediach brakuje związkom obrońców ich punktu widzenia. Dlatego tak ważna jest walka lewicy w dyskursie publicznym. Bo to jaka atmosfera towarzyszy mówieniu o związkach wpływa na poparcie społeczne dla ich działań, a od wizerunku, jaki mają związki zależy, ilu pracowników do siebie przyciągną.

Często stawia się Wam (redakcji) i Panu osobiście zarzut, iż macie świetny kontakt z prawicowymi publicystami takimi jak Cezary Michalski czy Piotr Semka, a nie widać współpracy z tymi po lewej stronie. Jak Pan się do tego ustosunkuje?

Lubiany także przez radykalną lewicę Karol Marks napisał gdzieś, że woli konserwatystów od liberałów, bo ci mają lepsze wyczucie antagonizmów społecznych. I tak rzeczywiście jest. Z Piotrem Semką nie przypominam sobie jakichś zażyłości, ale już Cezary Michalski jest dla nas rzeczywiście interesujący jako inteligentny krytyk wielu naiwnych założeń polskiej transformacji. Odpowiadając zaś na intencję, która stoi za samym pytaniem, które - jak rozumiem - powinno brzmieć: dlaczego "KP" zaprasza na organizowane przez siebie debaty ludzi prawicy, powiem, że chodziło nam o zbudowanie takiego miejsca w sferze publicznej, w którym to lewica, a nie - jak zawsze - prawica będzie gospodarzem debat, w których pojawiają się wszyscy istotni aktorzy debaty publicznej. Takie działanie legitymizuje lewicę w sferze publicznej.

Pójdźmy trochę w przyszłość. Jaki ten rok będzie dla lewicy? Rok 2009 to rok przecież wyborów do Parlamentu Europejskiego.

Miejsca w europarlamencie rozdzielą między siebie partie z Wiejskiej. Nie wiadomo, czy obok listy SLD powstanie jeszcze lista SdPl i PD. Gdyby tak się stało, prawica weźmie niemal wszystko. Przewiduję jednak, że w miarę zbliżania się terminu wyborów nastąpi pośpieszna integracja wokół jednej listy, która zresztą też nie zrobi dobrego wyniku, ale przynajmniej uniknie kompromitacji. Wszystko to ma małe znaczenie z punktu widzenia przyszłości lewicy.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


21 listopada:

1892 - Na zjeździe w Paryżu postanowiono utworzyć Polską Partię Socjalistyczną.

1918 - Odwołanie delegatów PPS z warszawskiej Rady Delegatów Robotniczych i utworzenie własnej Rady.

1918 - W czasie demonstracji robotniczej w Czeladzi żołnierze otworzyli ogień do manifestantów - 5 osób zabitych.

1918 - Rząd Jędrzeja Moraczewskiego wydał manifest zapowiadający reformę rolną i nacjonalizację niektórych gałęzi przemysłu.

1927 - USA: masakra w Columbine w stanie Kolorado - policja ostrzelała strajkujących górników ogniem karabinów maszynowych.

1936 - Polscy górnicy zadeklarowali jeden dzień pracy dla bezrobotnych, wydobywając na ten cel 9500 ton węgla.

1940 - W Krakowie grupa bojowa GL PPS (WRN) pod dowództwem M. Bomby dokonała aktu dywersji na terenie zakładów "Solvay", paląc 500 wagonów prasowanego siana.

2009 - Duńska Partia Komunistyczna założyła własną organizację młodzieżową Ungkommunisterne.


?
Lewica.pl na Facebooku