Lider Ligi Polskich Rodzin, Roman Giertych w liście skierowanym do Rady Etyki Mediów wyraził swój stanowczy sprzeciw wobec sposobu prezentacji opinii o liderach LPR-u oraz o ojcu Tadeuszu Rydzyku. Oburzyło go podmiotowe traktowanie bohaterów artykułu „Masoni podrzucili Giertycha” autorstwa Mikołaja Lizuta.

Wyrażam stanowczy sprzeciw wobec sposobu, w jaki zaprezentowano opinie o mnie, jak i o o. Tadeuszu Rydzyku w artykule zamieszczonym w Gazecie Wyborczej z 24 lipca 2003 roku - czytamy w liście. - Nie kwestionuję prawa dziennikarzy do rzetelnej i obiektywnej informacji. Nie mogę się jednak zgodzić z przedmiotowym traktowaniem bohaterów artykułu.

Posła Giertycha najbardziej oburzyło przypisanie o. Rydzykowi „cech psychopatycznych”.

- Zgodzą się Państwo ze mną, że są to słowa o wyjątkowym ciężarze. Słowa, które zamieszczone zostały w gazecie bez odniesienia do źródła dotyczą kapłana, osoby o wielkim autorytecie, założyciela i dyrektora największego katolickiego radia w Polsce, w Europie, a może nawet na Świecie - pisze w swoim lider LPR-u.

Roman Giertych uważa, że – mimo iż prawo prasowe zapewnia informatorom prawo do ochrony ich danych – za skandaliczne stwierdzenia powinno się ponosić odpowiedzialność, a za takie uważa on stwierdzenia zamieszczone w dzienniku. Zdaniem autora listu słowa, na które powołuje się dziennikarz „GW” przekazane mu zostały przez posła Artura Zawieszę (PiS).

- Jeszcze raz podkreślam, że opisane przeze mnie słowa zamieszczone w Gazecie Wyborczej można porównać do skandalu. Oczekuję, że Rada Etyki Mediów podejmie w tej sprawie odpowiednie kroki - kończy swój list Giertych.