KGHM - Odbył się strajk ostrzegawczy

KGHM: Odbył się strajk ostrzegawczy

[2009-08-11 10:37:32]

Przez dwie godziny, od 6.00 do 8.00 stały wszystkie 3 kopalnie należące do KGHM Polska Miedź SA. To efekt strajku ostrzegawczego. Od pracy powstrzymała się także połowa zatrudnionych w Zakładzie Wzbogacanie Rud. Jedynie huty pracowały bez przerwy. Powodem wszczęcia strajku był sprzeciw wobec rządowych zamiarów dalszej prywatyzacji spółki poprzez sprzedaż jej akcji. Skarb Państwa ma obecnie 42 procent tych akcji i jest największym udziałowcem.

Strajk zorganizowała Sekcja Krajowa Górnictwa Rud Miedzi NSZZ "Solidarność" przy współudziale pozostałych organizacji związkowych działających w spółce. Swoje poparcie dla strajku i walki pracowników o przyszłość zakładu pracy wyraziła także Komisja Krajowa Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80". Niewątpliwą zbrodnią jest wyprzedaż państwowych udziałów w spółkach należących do strategicznych dla bezpieczeństwa państwa i jego obywateli sektorów, jak górnictwo, energetyka czy zbrojeniówka. Zbrodnia, jaką chce się dokonać na KGHM jest tym większa, że próbuje dokonać jej się po raz wtóry. Już raz, w 1992 r. udało się wybronić Polską Miedź przed sprzedażą. Sprzedażą, która gdyby doszła do skutku, byłaby gorzkim dowodem na niegospodarność i złodziejską formę procesu prywatyzacyjnego. Przed tym przestrzegamy i dziś. Wyzbycie się Skarbu Państwa choćby jednej akcji KGHM niesie za sobą ogromne zagrożenie dla miejsc pracy i przyszłości Zagłębia Miedziowego - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez przewodniczącego związku, Bogusława Ziętka.

Jak poinformowali związkowcy, strajk przebiegł spokojnie. Kolportowano ulotki i rozmawiano na temat negatywnych konsekwencji prywatyzacji miedziowego koncernu. Rząd nie dał nam wyboru, forsuje prywatyzację wbrew opinii publicznej - powiedział dla portalu wnp.pl Józef Czyczerski, lider miedziowej "Solidarności". Prowadząc dalszą jej prywatyzację naraża KGHM na wrogie przejęcie - dodał.

Rząd 11 sierpnia ogłosił ma listę spółek przeznaczonych do prywatyzacji. Jak poinformował Michał Boni, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, rząd zamierza sprzedać 10 proc. akcji Polskiej Miedzi. Związki zawodowe nie zgadzają się na jakąkolwiek sprzedaż, nawet 10 proc. akcji. Uważamy, że sprzedaż choćby takiego pakietu może być realnym zagrożeniem dla Polskiej Miedzi, która może zostać przejęta przez pewnych akcjonariuszy - zapowiedział natomiast Ryszard Zbrzyzny, poseł SLD i przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego (OPZZ).

Tymczasem Zarząd KGHM uznał strajk za nielegalny i zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji prawnych i finansowych wobec jego organizatorów, jak i uczestników. Zarząd KGHM Polska Miedź SA informuje, że strajk będzie nielegalny, ponieważ naruszy Ustawę o Rozwiązywaniu Sporów Zbiorowych. Zarząd apeluje do przedstawicieli organizacji związkowych o zapewnienie spokoju i niepodejmowanie nielegalnych działań. Strajk to ogromne straty dla firmy i pracowników. Wiąże się z utratą zarobków za czas przestoju i obniżeniem nagrody z zysku - napisały władze spółki.

Przedstawiciele pracowników spotkali się już z włodarzami gmin Zagłębia Miedziowego, prezydentami Lubina, Legnicy i Głogowa oraz burmistrzem Polkowic. Samorządowcy zgodnie sprzeciwili się rządowym planom zmian właścicielskich u tego największego pracodawcy w regionie. Teraz zwrócono się z kolei do prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego o "podjęcie mediacji z rządem o zaprzestanie sprzedaży KGHM Polska Miedź SA".

Nie jest wykluczone, iż dojdzie do strajku generalnego w miedziowej spółce.

Patryk Kosela