Ilka: OPZZ za podniesieniem progu

[2009-08-23 08:41:56]

Z Grzegorzem Ilką, sekretarzem prasowym Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, przewodniczącym Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Pracowniczego Związku Zawodowego Konfederacja Pracy rozmawia Przemysław Prekiel.

Jak OPZZ odniesie się do pomysłu PO o podniesieniu progu reprezentatywności dla związków zawodowych?

OPZZ generalnie popiera koncepcję podniesienia progu reprezentatywności dla związków zawodowych. Natomiast w tej sprawie nie ma ostatecznego stanowiska OPZZ - tj. wysokości progu i sprawa ta nie była jeszcze dyskutowana przez władze OPZZ. Sprawa podniesienia progu reprezentatywności nie jest nowa - takie pomysły krążą od kilku lat. Natomiast nie była podnoszona - różnych przyczyn - przez duże związki.

Jak przyszłość czeka mniejsze centrale związkowe jeśli pomysł PO zostanie wcielony w życie? Zostaną tylko, te które zasiadają w Komisji Trójstronnej?

Zmianie ulegną tylko uprawnienia związków zawodowych wynikające z zapisów o reprezentatywności. W chwili obecnej w zakładach pracy działa wiele niereprezentatywnych związków zawodowych i nie jest to dla nich jakimś problemem. Co więcej, w dużych zakładach pracy większość związków to właśnie związki niereprezentatywne i rzeczywiście nie są reprezentowane w Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych, jak np. WZZ "Sierpień 80", co wcale nie przeszkadza mu w prowadzeniu działalności.

Jeśli duże związki zawodowe nie będą właściwie wykonywać swoich funkcji związkowych, to jest oczywiste, że pracownicy przepiszą się do małych i to te związki uzyskają reprezentatywność.

Z reprezentatywnością związków zawodowych to jest trochę tak jak z partiami politycznymi. Żeby mieć realny wpływ na politykę partia polityczna musi przekroczyć w wyborach 5 proc. Natomiast jeśli nie przekroczy tych 5 proc. to i tak może prowadzić działalność i w kolejnych wyborach przekroczyć ten próg.

Jan Guz skomentował całą sprawę następująco: "Odpowiedzialność za protesty małych związków, np. "Sierpnia 80", spada na wielkie centrale, które często z tymi związkami nie mają nic wspólnego. Ludzie nastawiają się przeciw związkom, a nie o to chodzi". Czy OPZZ jest gotowe poprzeć pomysły PO o zmniejszeniu roli mniejszych związków?

Z punktu widzenia OPZZ to jest tak, że OPZZ chce zwiększyć rolę dużych związków, aby zwiększyć siłę związków zawodowych i m.in. uprościć prowadzenie negocjacji z pracodawcami. Dodatkowo trzeba pamiętać, że w wielu zakładach (zwłaszcza dużych) istnieją związki tzw. "prezesowskie", które powstały na zamówienie pracodawcy i które blokują negocjacje z pracodawcą. Tak więc argument o zmniejszeniu roli małych związków działa w dwie strony.

Czy jako OPZZ nie obawiasz się, że najpierw mniejsze związki zawodowe padną - np. "Sierpień 80", a następnie - znając podejście PO do związków - będę chcieli ograniczyć działania większym centralom?

Ograniczenie reprezentatywności, jak wyżej wspomniałem, nie oznacza upadku mniejszych związków. Natomiast jakie są zasadnicze założenia PO w sprawie związków zawodowych to my doskonale wiemy i stąd poważne wątpliwości czy jakiekolwiek działania wokół związków zawodowych mają sens w chwili gdy PO jest u władzy. Doskonałym przykładem w tej sprawie jest "Pakiet antykryzysowy" - pomysły związków zawodowych, które miały uratować miejsca pracy w efekcie zostały wykorzystane przez pracodawców i PO do generalnego zliberalizowania Kodeksu Pracy (umowy na czas określony) i zdestabilizowania rynku pracy w Polsce.

Tak więc koncepcja zwiększenia roli związków zawodowych może zostać przedmiotowo wykorzystana przez pracodawców i PO.

Mniejsze związki zawodowe twierdzą, że zarówno "Solidarność" jak i OPZZ to związki partyjne - silnie przywiązane do konkretnych partii, a one - mniejsze związki - często same protestują nie otrzymując od np. OPZZ pomocy, tak jak np. podczas strajku w Tesco.

Najbardziej upartyjnionym związkiem zawodowym w Polsce jest oczywiście WZZ "Sierpień 80".

OPZZ uczestniczyło w działaniach w Tesco. Organizacja "Sierpnia 80" i OPZZ "Konfederacja Pracy" w Tesco powstały dokładnie w tym samym czasie. Natomiast:

Po pierwsze - generalnie duże centrale związkowe podejmują więcej działań w skali całego kraju niż małe - jedno działanie małego związku jest znacznie bardziej widoczne i nagłośnione niż kilkanaście działań dużych związków, które w związku z tym mniej dbają o ich nagłośnienie.

Po drugie - ze względu na swoją wielkość duże centralne związkowe nie muszą podejmować tak radykalnych działań jak małe, ponieważ ze względu na swoją wielkość stanowią większe zagrożenie dla pracodawców.

Na koniec uwaga ogólna - gdyby przy obecnym poziomie reprezentatywności pracodawcy przestrzegali prawa, to moim zdaniem nie było by tego problemu. I tak np. na Poczcie Polskiej pracodawca negocjował z blisko 50 związkami zawodowymi działającymi w tej firmie, podczas gdy reprezentatywne są tylko trzy. W efekcie negocjacje zamieniły się w wiec, bardzo łatwy do rozegrania przez pracodawców. Podobnie działo się w innych zakładach pracy. Czyli problem jest nieco wydumany.

A tak w ogóle, to należało by porozmawiać o reprezentatywności organizacji pracodawców. Istnieją liczne organizacje pracodawców i większość z nich nie chce mieć reprezentawtywności np. na poziomie branży, poniewż wówczas po stronie pracodawców nie ma partnera do podpisania ponad zakładowego układu zbiorowego pracy, co dla pracodawców jest bardzo wygodne...

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



76 LAT KATASTROFY - ZATRZYMAĆ LUDOBÓJSTWO W STREFIE GAZY!
Warszawa, plac Zamkowy
12 maja (niedziela), godz. 13.00
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Przyjdź na Weekend Antykapitalizmu 2024 – 24-26 maja w Warszawie
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
24-26 maja
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


20 maja:

1881 - Urodziła się Natalia Gąsiorowska, historyczka, badaczka dziejów ruchu robotniczego, prof. Uniwersytetu Łódzkiego i Uniwersytetu Warszawskiego, prof. i rektor WSP w Łodzi, członkini PAN.

1882 - Urodziła się Sigrid Undset, wybitna powieściopisarka i nowelistka norweska, przeciwniczka nazizmu i rasizmu, laureatka Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1928.

1945 - Ukazał się pierwszy numer "Expressu Wieczornego", którego założycielem i redaktorem naczelnym był członek PPS Rafał Praga.

1946 - W Wielkiej Brytanii znacjonalizowano kopalnie.

1947 - Urodziła się Nancy Fraser, amerykańska teoretyczka feminizmu, prof. filozofii i teorii politycznej, przedstawicielka tzw. IV pokolenia szkoły frankfurckiej.

1990 - Na przystanku autobusowym w mieście Riszon le-Cijjon izraelski żołnierz zastrzelił 7 Palestyńczyków.

2009 - W Irlandii opublikowano tzw. Raport Ryana, ujawniający systemowy charakter tortur, gwałtów i poniżania dzieci przez katolickich księży i zakonnice, zarządzających ośrodkami wychowawczymi.

2017 - Francisco Guterres (FRETILIN) został prezydentem Timoru Wschodniego.

2018 - Ubiegający się o reelekcję Nicolás Maduro wygrał w pierwszej turze wybory prezydenckie w Wenezueli.


?
Lewica.pl na Facebooku