W pierwszym dniu odbył się pokaz filmu znanego lewicowego reżysera Michaela Moore'a. W swym kolejnym, doskonałym filmie zatytułowanym "Capitalism a Love Story" Moore bezwzględnie obnażał sposób, w jaki wolny rynek zniewala ludzi i zmusza ich do różnych poniżeń. W dniu następnym cykl spotkań otworzyli najbardziej lewicowy publicysta "Gazety Wyborczej" i autor świetnej książki "Kapuściński – non fiction", Artur Domosławski (na zdjęciu) i członek Pracowniczej Demokracji, Andrzej Żebrowski. Tematem dyskusji była postać i twórczość literacka Ryszarda Kapuścińskiego, największego polskiego reportażysty. W trakcie dyskusji, która odbywała się pod hasłem "Ryszard Kapuściński – reporter antysystemowy", obaj prelegenci doszli do wniosku, iż Kapuściński był bez wątpienia człowiekiem aktywnego sprzeciwu wobec wszelkich form wyzysku i dyskryminacji i może zostać śmiało uznany za "reportera antysystemowego". Domosławski zaznaczył jednak, iż sam Kapuściński raczej nie użyłby tego określenia, wolałby zapewne coś co było by raczej pro niż anty, np. "zwolennik globalnej solidarności".
Kolejne spotkanie, dotyczyło problemu komercjalizacji i prywatyzacji szkolnictwa wyższego. W jego trakcie przedstawiono zarówno teoretyczną analizę zagrożeń jakie niesie ze sobą tzw. proces boloński i wszelkie próby komercjalizacji edukacji, jak również praktyczne doświadczenia z walki przeciwko próbom komercjalizacji uczelni. Marta Zimniak, pracownik naukowy Uniwersytetu Warszawskiego, i Tomasz Skoczylas, aktywny uczestnik kampanii przeciwko procesowi bolońskiemu we Wrocławiu i członek PD, przedstawili swoje przemyślenia i praktyczne wnioski z walki przeciwko procesowi. Z dużym zainteresowaniem słuchano również Davida Albrich'a, uczestnika studenckiej okupacji Uniwersytetu Wiedeńskiego i członka Linkswende, siostrzanej organizacji Pracowniczej Demokracji w Austrii. W przystępny sposób nakreślił on rozwój studenckiego ruchu protestu na rzecz bezpłatnej edukacji w tym kraju i równie udane próby nawiązania kontaktu z ruchem związkowym przez studentów. W swym wystąpieniu Albrich przekonywał, iż również w Polsce możliwy jest wybuch spontanicznego protestu grup studentów przeciwko procesowi bolońskiemu.
Po przerwie otwarto kolejny panel dyskusyjny. Tym razem wśród prelegentów znaleźli się profesor Tadeusz Kowalik, bodajże najbardziej znany w Polsce lewicowy ekonomista, oraz Andrzej Żebrowski z Pracowniczej Demokracji. Dyskusja, która miała żywy i dość ciekawy przebieg dotyczyła przyczyn i skutków globalnego kryzysu. Podobnie jak w trakcie wielu innych rozmów, głównym tematem zainteresowania była sytuacja w Grecji, jako przykład krachu wolnego rynku z jednej strony i pracowniczego oporu z drugiej. Innym przedmiotem dyskusji była kwestia, czy można osiągnąć lepszy wariant kapitalizmu, czy raczej należy podkreślić konieczność dążenia do obalenia tego systemu.
Ponieważ w tym roku przypada 30-ta rocznica masowego buntu "Solidarności" nie mogło oczywiście zabraknąć spotkania związanego z tymi wydarzeniami. Mówcami byli Maciej Gdula z "Krytyki Politycznej" i Filip Ilkowski z PD. Tym razem dyskutanci byli mniej zgodni niż zazwyczaj, a efektem tego była ciekawa dyskusja. Szczególnym obiektem sporu stała się próba analizy struktury klasowej społeczeństwa polskiego dokonana przez Gdulę. Ilkowski dowodził zaś przede wszystkim, iż w 30 lat po masowych społecznych buntach, pracownicy najemni, na których opierała się przecież "Solidarność", w dalszym ciągu stanowią siłę, która może zmieniać oblicze świata.
Sobotni cykl spotkań zamykało wystąpienie trójki prelegentów, którzy poruszyli kwestie imperializmu i obecności światowych mocarstw w tzw. zapalnych rejonach świata. Jako pierwszy wystapił Phil Butland z niemieckiej partii Die Linke (Lewica), również członek grupy marx21. Butland przedstawił wiele interesujących danych na temat zabijania cywilów w bombardowaniach w Afganistanie oraz fatalnej sytuacji w której znajdują się afgańskie kobiety, mimo, że wojna oficjalnie miała toczyć się na rzecz wyzwolenia kobiet. Butland opisał oburzenie społeczeństwa i dymisje, które miały miejsce w Niemczech po masakrze w prowincji Kunduz, dokonanej przez niemieckie i amerykańskie wojska oraz protest antywojenny organizowany w Bundestagu przez Die Linke. Butland podkreślał także znaczenie budowania kampanii przeciwko okupacji krajów takich, jak Afganistan czy Irak.
Następnie wystąpiła Joanna Puszwacka z PD, która przedstawiła kolonialny rodowód państwa Izrael, powstałego na czystkach etnicznych, które odgrywa rolę żandarma przede wszystkim dla imperialnych interesów USA w regionie. Podkreśliła znaczenie stanowiska jakie zajmuje jej organizacja i cała Tendencja Międzynarodowego Socjalizmu w kwestii palestyńskiej – popieranie walki Palestyńczyków przeciw apartheidowi państwa Izrael i dążenie do utworzenia jednego nieetnicznego państwa na terenach dzisiejszego Izraela i Palestyny, w którym Palestyńczycy i Żydzi mogą mieszkać razem na równych prawach.
Panel dyskusyjny zakończył Przemysław Wielgosz, z polskiej edycji "Le Monde Diplomatique", który podkreślił obecność imperializmu na każdym kontynencie tzw. trzeciego świata i przedstawił historię imperializmu od podboju Ameryk przez Hiszpanię i Portugalię do dzisiejszej "wojny z terroryzmem". Wielgosz, związany z ruchem poparcia dla walczącej o wolność Palestyny, szczególnie zachęcał do brania udziału w różnorodnych akcjach, które przynoszą pomoc mieszkańcom oblężonej Strefy Gazy.
Ostatni dzień spotkań rozpoczęła szeroka dyskusja dotycząca sytuacji politycznej po katastrofie smoleńskiej i kondycji konsekwentnej lewicy przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi. Tym razem swoje poglądy przedstawiało aż czterech mówców. Pierwszy wystąpił gość z Niemiec, Phil Butland, członek Die Linke. Opisał w jaki sposób powstała jego partia – na podstawie walk związkowców z programem cięć socjalnych wprowadzonym przez socjaldemokratów i rozłamy w partii SPD, które w związku z tym miały miejsce. Dzisiaj Die Linke odnosi sukcesy na arenie parlamentarnej, ale też aktywnie buduje ruchy sprzeciwu wobec skutków kryzysu, wojny i faszystowskich wystąpień. Przypomniał o szczególnej sytuacji, w jakiej znajduje się konsekwentna lewica w Polsce po 45 latach stalinizmu i 20 latach neoliberalnych reform. Trwałe miejsce w świadomości społecznej lewica może zdobyć tylko poprzez zajmowanie konsekwentnie propracowniczej postawy.
W kolejnym wystąpieniu uczestnicy wysłuchali Piotra Ikonowicza z Nowej Lewicy, który postulował tworzenie przestrzeni dla lewicy również poza partiami i organizacjami politycznymi. Ikonowicz podkreślał także jak dużym zagrożeniem jest sztuczne kreowanie więzi między zwykłymi ludźmi a politykami z ekranów TV, nazywając ten proceder syndromem sztokholmskim. Następnym mówcą był Mikołaj Grabowski z Polskiej Partii Pracy, który podkreślił antykapitalistyczny charakter nowego programu tej partii i siłę, którą posiada PPP przez to, że ma stały kontakt z robotnikami w związku zawodowym. Filip Ilkowski z PD, podkreślił, że obiektywna sytuacja, która nas otacza znacznie się zmieniła przez ostatnie lata – doświadczamy głębokiego kryzysu systemu kapitalistycznego zarówno gospodarczego, jak i ideologicznego. W całej Europie rządy przygotowują drastyczne cięcia, ale widzimy też falę oporu, szczególnie w Grecji. W Polsce rząd także szykuje drastyczne cięcia, szczególnie po wyborach na jesieni. Konsekwentnej lewicy chodzi o to, żeby wspierać i kreować każdą formę sprzeciwu wobec polityki cięć, wojen i dyskryminacji. Skoro znajdujemy się w czasie przedwyborczym ważne jest wspieranie lewicowego programu, który w trakcie kampanii wyborczej jako jedyny prezentuje Bogusław Zietęk, kandydat Polskiej Partii Pracy. Ilkowski przekonywał, iż im większa będzie liczba głosów oddanych na lewicowy, propracowniczy program, jaki reprezentuje Ziętek, tym większa będzie przestrzeń dla prawdziwej lewicy i większa możliwość mobilizacji jej do aktywnych działań "na co dzień".
Następne spotkanie zatytułowane "Socjalizm oddolny od Marksa do dziś" poprowadzili działacze Pracowniczej Demokracji Jakub Olszewski i Ellisiv Rognlien. Olszewski dowodził, w jaki sposób Karol Marks i późniejsi marksiści, jak np. Lew Trocki, kształtowali swoją politykę na żywych przykładach oddolnej demokracji pracowniczej, którymi były Komuna Paryska i pierwsze rady robotnicze w rewolucji 1905 roku. Choć nie zapomniał dodać, iż wiele zmieniło się od czasu "Manifestu Komunistycznego", przekonywał zarazem, że wiele z wypracowanych form działalności ruchu lewicowego jest w dalszym ciągu aktualnych i przydatnych.
Rognlien natomiast przedstawiła przykłady walki i samoorganizacji pracowniczej na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat oraz na przykładzie Chile wykazała różnice między odgórnym socjalizmem reformatorskim, a wyrosłym z autentycznej robotniczej samoorganizacji socjalizmem oddolnym. Mówczyni stwierdziła, iż tylko taki, pochodzący z rzeczywistej społecznej kontroli i samoorganizacji, socjalizm można uznać za autentyczny.
Weekend Antykapitalizmu kończyła dyskusja zatytułowana "Od Aten po Dublin – walka z kryzysem w Europie". Mówcy pochodzili z różnych krajów (Austria, Niemcy, Polska). David Albrich podkreślił potrzebę międzynarodowej solidarności w walce z kryzysem cytując ostatnie oświadczenie radykalnej lewicy europejskiej w tej sprawie (można przeczytać tutaj). Phil Butland opisał skuteczne masowe wystąpienia przeciw nazistom w Dreźnie i Berlinie. Andrzej Żebrowski zaznaczył, że rząd Tuska szykuje dalsze cięcia socjalne i zwrócił uwagę na fakt, że ruch strajkowy w Grecji obecnie rozszerza się na Hiszpanię. Najgłębszy kryzys kapitalizmu od lat 20-tych XX wieku i walka z nim są szansą dla budowania antykapitalistycznej alternatywy - spuentował. Wszyscy mówcy uznali walkę greckich pracowników jako niezwykle inspirujący przykład dla ludzi we wszystkich krajach.
Kuba Olszewski
Foto: Lidia Kalina