Ekwador - Wojsko uwolniło prezydenta z rąk policji

Ekwador: Wojsko uwolniło prezydenta z rąk policji

[2010-10-01 07:49:20]

Późnym wieczorem 30 września wojsko uwolniło prezydenta Ekwadoru Rafaela Correę z rąk policji, która przetrzymywała go w szpitalu policyjnym, gdzie został zabrany po ataku gazem łzawiącym w trakcie przemówienia do policjantów. Do uwolnienia doszło po wymianie ognia, która trwała 20-25 minut.

Próba zamachu stanu miała miejsce kilka godzin wcześniej, gdy niezadowoleni z zabrania im części przywilejów policjanci okazali się nielojalni i zaatakowali prezydenta, którego mieli chronić.

Correa po uwolnieniu pojawił się na balkonie pałacu prezydenckiego w Quito i podziękował tysiącom wiwatującym na jego cześć zwolenników. Powiedział, że przeżył najsmutniejszy dzień swoich rządów.

Według niepotwierdzonych doniesień podawanych przez bbc.co.uk, także druga operacja armii przeciwko policji została przeprowadzona w Quito.

W zamieszkach, które rozpoczęły się w 30 września rano policjanci na znak protestu palili opony na ulicach Quito, Guayaquil i innych miast. Zajęli także budynek Zgromadzenia Narodowego i na kilka godzin przejęli kontrolę nad lotniskiem międzynarodowym. Rabowano sklepy i banki, a szkoły i przedsiębiorstwa były pozamykane.

W tym dramatycznym dniu Correa otrzymał wyrazy poparcia od rządów krajów obu Ameryk, w tym USA. W godzinę po rozpoczęciu się zamieszek Unia Narodów Południowoamerkańskich (UNASUR: Unión de Naciones Suramericanas) zwołała nadzwyczajne posiedzenie w Buenos Aires. Po przybyciu przywódców krajów na miejsce, potępili oni przemoc i oświadczyli, że zrobią wszystko, co w ich mocy, żeby bronić demokracji w Ekwadorze.

Jarosław Klebaniuk