Anders Folkestad: Norweskie rozwiązania można zastosować w Polsce

[2012-03-12 10:37:19]

Z Andersem Folkestadem - przewodniczącym Norweskiej Konfederacji Związków Zawodowych Unio, rozmawia Wojciech Figiel.



Wojciech Figiel: Podpisane przez przedstawicieli Unio i OPZZ porozumienie mówi o wspólnej walce z cięciami socjalnymi. Czy w Norwegii też musicie mierzyć się z ofensywą pracodawców i rządu przeciwko pracownikom?



Anders Folkestad: Najgorszy okres dla norweskiego społeczeństwa to początek lat dziewięćdziesiątych. Teraz sytuacja się ustabilizowała – mamy ledwie trzyprocentowe bezrobocie, a nasze społeczeństwo jest nawet bardziej egalitarne niż szwedzkie. Nie oznacza to jednak, że cięć nie ma. Są – tylko robi się je w białych rękawiczkach, a nie brzytwą jak tu, w Polsce.

Co masz na myśli?



U nas cięcia dokonywane są głównie na poziomie samorządów. Na przykład szkoły. Wprawdzie nie zamyka się placówek oświatowych tak jak w Polsce, ale za to zmniejsza się liczbę nauczycieli, łączy szkoły i robi różne inne sztuczki, żeby tylko ograniczyć koszty. Także walka o standardy w sektorze publicznym i godziwe płace aktualna jest zawsze – nawet w tak przecież bogatym społeczeństwie jak norweskie.

Czy wobec tego istnieje w ogóle model norweski?



Tak. Ja powiedziałbym nawet, że jest to model nordycki. Norwegia to mały kraj. Jest nas ledwie pięć milionów. Tu nigdy nie było olbrzymich rozpiętości między klasami społecznymi. Większość Norwegów to klasa średnia. Do tego mamy duże złoża ropy naftowej i gazu, także jest co dzielić.

Są jednak kraje, które mają dużo surowców, a ich ludność żyje w nędzy…



To prawda, ale my mamy silne związki zawodowe. Moja konfederacja powstała w 1894 roku, a więc na jedenaście lat przed uzyskaniem przez Norwegię niepodległości. Cały czas dbaliśmy o zachowanie egalitarnego charakteru społeczeństwa. I, tak jak wspomniałem przedtem, teraz również musimy mieć się na baczności.

Gdzie więc ten norweski model?



Wydaje mi się, że zasadniczą jego cechą jest dobrze funkcjonujący system trójstronny.

Czy masz na myśli sprawnie działającą Komisję Trójstronną?



Nie tylko. Wprawdzie istnieje w Norwegii coś, co pełni podobną funkcję do Waszej Komisji Trójstronnej. Bardziej jednak chodzi mi tu o cały system, kulturę dialogu. Stworzono przestrzeń, w której cztery konfederacje związkowe, cztery konfederacje pracodawców, rząd i samorząd terytorialny oraz partie polityczne mają swobodną możliwość wymiany poglądów. To coś więcej niż komisja – to cały system, za pomocą którego regulujemy stosunki społeczne w Norwegii.

Jakie są główne wyzwania stojące przed norweskimi związkami zawodowymi?



Przede wszystkim – utrzymanie poziomu uzwiązkowienia. Związkowców jest obecnie mniej niż dziesięć czy dwadzieścia lat temu. Ogółem uzwiązkowionych jest 52 proc. pracowników. W sektorze publicznym wskaźnik ten dochodzi do osiemdziesięciu procent.

Dlaczego, nawet w Norwegii, topnieje uzwiązkowienie?



Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. W usługach w sektorze prywatnym firmy pojawiają się i znikają – to utrudnia uzwiązkowienie pracowników. Młodzi ludzie postrzegają związki zawodowe jako organizacje niedzisiejsze. Odpycha ich od związków zawodowych na przykład nasz język. Trudno zresztą w pewnej mierze nie przyznać im racji. Przed nami długa droga, by dostosować się do wymogów pokolenia portali społecznościowych i przekonać je do zrzeszania się w związki zawodowe.

W jaki sposób planujecie poradzić sobie z tym wyzwaniem?



Przede wszystkim liczymy na naszych związkowców z sektora publicznego – nauczycieli, pielęgniarki, lekarzy… Te grupy zawodowe są bardzo silnie uzwiązkowione. Z jednej strony są oni nośnikami wiedzy o związkach zawodowych. Chcemy od samego początku pokazywać młodym ludziom czym są związki zawodowe. Zrzeszeni nauczyciele organizują pogadanki i spotkania, na których uczniowie czy studenci mogą zapisywać się do naszego oddziału młodzieżowego. A jak zapiszą się tam, to potem – gdy ukończą naukę i zdobędą pracę – jest duże prawdopodobieństwo, że również będą działać w zakładowych strukturach związkowych. Z drugiej zaś strony nasi związkowcy z sektora publicznego starają się pokazywać swoim młodszym koleżankom i kolegom, że dzięki związkom zawodowym mogą uzyskać wpływ na przyszłość swojego zawodu. Ruch zawodowy w Norwegii ma realną siłę oddziaływania na organizację wielu sfer życia publicznego. To czynnik, który na pewno może przyciągnąć do nas wiele młodych osób, które w końcu są żywotnie zainteresowane zmianami.

Dziękuję za rozmowę.



Wywiad pochodzi ze strony Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



76 LAT KATASTROFY - ZATRZYMAĆ LUDOBÓJSTWO W STREFIE GAZY!
Warszawa, plac Zamkowy
12 maja (niedziela), godz. 13.00
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Przyjdź na Weekend Antykapitalizmu 2024 – 24-26 maja w Warszawie
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
24-26 maja
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


10 maja:

1920 - Rozpoczął się strajk powszechny na Górnym Śląsku.

1931 - Lewicowy republikanin Manuel Azaña został premierem hiszpańskiego rządu.

1935 - Rada Naczelna PPS uznając obowiązywanie tzw. paktu o nieagresji z KPP uznaje, że współpraca pozytywna z komunistami jest niemożliwa.

1936 - Manuel Azaña wybrany na prezydenta Republiki Hiszpańskiej.

1943 - Grupa Specjalna Armii Ludowej przeprowadziła zamach na Bar Podlaski w Warszawie, w wyniku którego zginęło 6 Niemców, a kilkunastu zostało rannych.

1944 - W Filadelfii na XXVI Międzynarodowej Konferencji Pracy przyjęto Deklarację Filadelfijską.

1973 - Powstał lewicowy Front Polisario, walczacy o niepoległość Sahary Zachodniej.

1981 - Socjalista François Mitterrand wygrał II turę wyborów prezydenckich we Francji zdobywając 52,2 % głosów.

1988 - Socjalista Michel Rocard został premierem Francji.

1994 - Nelson Mandela został pierwszym czarnoskórym prezydentem RPA.

2006 - Socjaldemokrata Giorgio Napolitano został prezydentem Włoch.


?
Lewica.pl na Facebooku