- Europa musi być solidarna, czyli społeczna, ekologiczna i szanująca prawa człowieka - powiedział podczas konferencji Ostolski. W Parlamencie Europejskim chciałby zająć się w szczególności ujednoliceniem unijnych regulacji w kwestiach socjalnych i wzmocnieniem ochrony praw człowieka. - Z pewnością nie będziemy bojkotować głosowania, gdy będą się ważyły sprawy osób nieheteroseksualnych - dodał, nawiązując do postawy europosłów PO podczas niedawnego głosowania w PE.
Cała lista ułożona została zgodnie z parytetem płci - zastosowano również na niej zasadę "suwaka" (czyli mężczyźni na przemian z kobietami). Z miejsca drugiego startować ma nauczycielka i członkini ZNP, Justyna Drath, która powiedziała, że finansowanie szkół jest ważniejsze niż wydatki na Igrzyska. Mateusz Klinowski, prawnik z UJ, radny Wadowic i ekspert Polskiej Sieci Narkotykowej, startuje z miejsca trzeciego, a w wyborach kładzie akcent na walkę z korupcją i wzmocnienie społeczeństwa obywatelskiego.
Swoje priorytety zaprezentowali również kandydaci z kolejnych miejsc. Barbara Bielawska (Partia Kobiet) powiedziała, że Polska powinna ratyfikować Konwencję o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet. Marek Tobolewski (Polska Partia Socjalistyczna) podkreślił, że rolą lewicy jest reprezentowanie świata pracy, w tym dążenie do likwidacji umów śmieciowych i walka o godne płace.
Monika Dębowska (ruch Zielone Bronowice) chce walczyć o zachowanie środowiska naturalnego. Marcel Kwaśniak widzi konieczność konieczność inwestowania w energię odnawialną. Dorota Wnęk reprezentuje na liście Zielonych środowiska lokatorskie. Tymoteusz Adamczyk (Młodzi Socjaliści) chce przeciwdziałać uciekaniu wielkich koncernów z podatkami do rajów podatkowych. Sylwia Rapicka ("Społeczeństwo FAIR”) postuluje wprowadzenie europejskiego zakazu eksmisji na bruk.
Zieloni działają w Polsce od 2003 roku, stopniowo przesuwając się w lewo sceny politycznej. Do majowych wyborów do PE idą pod hasłem „Zmień Polskę Wybierz Solidarną Europę”. Na swoje listy zaprosili partnerów z Polskiej Partii Socjalistycznej, Partii Kobiet, Młodych Socjalistów oraz przedstawicieli ruchów miejskich. By wystartować w wyborach, Zieloni muszą zebrać po 10 tysięcy podpisów z poparciem w każdym okręgu wyborczym.
Fot: Magdalena Wójcik