Pikiety zostały przeprowadzone przed sklepami Vistuli oraz Wólczanki, marek korzystających z myślenickiej szwalni.
Związkowcy protestowali przeciwko złym warunkom płacowym i wyzyskowi szwaczek. 15 lipca zaczęły się one domagać podwyżki o 1 grosz od każdego uszytego ubrania. Dyrekcja zwolniła siedem losowo wybranych osób aby zastraszyć załogę i uniemożliwić działalność związków zawodowych.
Protestujący mieli transparenty "Trend Fashion wyzyskuje" oraz "Wyzysk szyty na miarę". Gdy przed sklepem Vistuli rozpoczęła się pierwsza z pikiet ochroniarze centrum handlowego próbowali wyrwać przemawiającemu związkowcowi tubę, jednak został on zasłoniony przez innych uczestników protestu.
W tym samym czasie rozpoczął się protest przed sklepem Wólczanki, gdzie ochrona dotarła dopiero po kilku minutach, ale nie interweniowała. Jeden z ochroniarzy próbował jedynie zagłuszyć protestujących włączając syrenę w tubie, którą przyniósł, co zwróciło dodatkowo uwagę klientów centrum handlowego i zwiększyło zainteresowanie pikietą.
Rozdawane były ulotki o sytuacji w szwalni Trend Fashion. Część protestujących przeszła, pomimo obecności ochroniarzy, przez najbardziej ruchliwą część centrum handlowego skandując "Dość wyzysku!" i "Trend Fashion łamie prawa pracownicze!".
Akcja zakończyła się po rozdaniu wszystkich ulotek, przed przybyciem, wezwanej przez ochroniarzy, policji.
(fot. OZZ IP, B.K.)