USA: Bush po raz drugi? (akt.)

[2004-11-03 11:39:03]

Wszystko wskazuje na to, że amerykańskie wybory prezydenckie wygrał George W. Bush. Według niepełnych jeszcze danych głosowało na niego 51 proc. wyborców. Jego konkurent John Kerry z Partii Demokratycznej zdobył 48-procentowe poparcie.

Pośredni charakter wyborów amerykańskich oznacza, że o zwycięstwie w wyborach decydują głosy elektorskie zdobyte w poszczególnych stanach w myśl zasady "zwycięzca bierze wszystko". O godzinie 11 czasu warszawskiego telewizja CNN poinformowała, że George Bush ma zapewnione 254 głosy elektorów, a John Kerry - 252 głosy. Do zwycięstwa w wyborach potrzebnych jest 270 głosów, decydujące zatem będą wyniki z Ohio, skąd wywodzić się będzie 20 elektorów. Trwa tam jeszcze liczenie głosów, ale po przeliczeniu 99 proc. z nich Bush ma prawie 140 tys. głosów przewagi nad Kerrym. Na ukończeniu jest liczenie głosów w stanach Iowa (7 elektorów) i Nowy Meksyk (5 elektorów), gdzie Bush również prowadzi przed kandydatem Demokratów.

Republikanie uznają, że w Ohio zwyciężyli, a Demokraci tylko się łudzą, że mogą jeszcze odmienić tamtejszy wynik. Zdaniem ludzi ze sztabu wyborczego Busha obecny prezydent ogłosi swoje zwycięstwo, gdy tylko pojawią się ostateczne wyniki z Nowego Meksyku.

Demokraci mówią, że dotyczas podawane wyniki nie są jeszcze ostateczne i zapowiadają, że dopilnują, by każdy głos został policzony. - Czekaliśmy na to zwycięstwo 4 lata, możemy więc poczekać jeszcze jedną noc - powiedział demokratyczny kandydat na wiceprezydenta John Edwards. Prawdopodobnie wysiłki sztabu wyborczego Demokratów skupią się na Ohio, gdzie - jak się szacuje - ponad 150 tys. wyborców, którzy nie znaleźli się na listach uprawnionych do głosowania, skorzystało z tzw. głosowania warunkowego. Sprawdzenie tych głosów może jednak zająć jeszcze kilka dni.

Ok. 400 tys., a więc poniżej 0,5 proc. wyborców głosowało na niezależnego Ralpha Nadera, wspieranego przez Partię Reform. Zdaniem Demokratów jego start w poprzednich wyborach w 2000 r. przyczynił się wówczas do zwycięstwa Busha. Dziś na Nadera głosowało prawie siedmiokrotnie mniej wyborców niż 4 lata temu; pozostali kandydaci otrzymali jeszcze mniej głosów.

Tymczasem obserwatorzy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie zaproszeni na wybory przez administrację prezydenta Busha narzekają na skomplikowany system wyborczy obowiązujący w USA. Gazeta "International Herald Tribune" cytuje opinie wysłanników OBWE, którzy mówią, że mieli gorszy dostęp do lokali niż w Kazachstanie, że elektroniczny system liczenia głosów był bardziej zawodny niż w Wenezueli, że karty do głosowania nie były tak proste jak w Gruzji i że żaden kraj na świecie nie ma tak zagmatwanego trybu głosowania.

- Szczerze mówiąc, łatwiej było monitorować wybory w Serbii kilka miesięcy temu - powiedział "ITH" Konrad Olszewski, jeden z członków misji OBWE, liczącej łącznie 92 osoby. - Zdecentralizowany system wyborczy oznacza, że w każdym z amerykańskich powiatów różne są zasady głosowania. W praktyce mamy dziś nie jedne wybory, ale przeszło 13 tys. - powiedział gazecie inny obserwator Ron Gould.

Marek Tobolewski


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


24 listopada:

1957 - Zmarł Diego Rivera, meksykański malarz, komunista, mąż Fridy Kahlo.

1984 - Powstało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).

2000 - Kazuo Shii został liderem Japońskiej Partii Komunistycznej.

2017 - Sooronbaj Dżeenbekow (SDPK) objął stanowiso prezydenta Kirgistanu.


?
Lewica.pl na Facebooku