Rafał Chwedoruk: Tusk jedynym atutem rządu

[2010-02-03 09:39:57]

Rafał Chwedoruk, doktor nauk humanistycznych, pracownik Instytutu Nauk Politycznych na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, sekretarz Zakładu Najnowszej Historii Politycznej - rozmawia Przemysław Prekiel.


Spodziewał się Pan, że premier Tusk zrezygnuję z pewnej wydawałoby się prezydentury?

Nie spodziewałem się. Mimo wszystko logika wydarzeń politycznych od kilku lat zdawała się być podporządkowana temu celowi. Śmiem twierdzić, że dominująca wśród oponentów Tuska interpretacja w kategoriach strachu i ucieczki przed walką wyborczą jest nie do końca uzasadniona. Wprost przeciwnie, uważam to za przejaw - kolejny zresztą- skłonności Donalda Tuska do politycznego ryzyka. Pamiętajmy, że zaryzykował zrywając z UW i tworząc od zera PO, że zaryzykował w 2005 roku mając pewną perspektywę współrządzenia z PiS-em i wybrał ostry polityczny konflikt. Celem PO jest zdobycie pełni władzy - większości parlamentarnej, prezydentury, zwycięstwa w samorządach. PO jest bowiem świadoma, że jej program gospodarczy jest społecznie trudny, przy obecnym układzie sił partyjnych niemożliwy do przeprowadzenia. Z prostej analizy wynika, że najsłabszym ogniwem PO jest w tej chwili rząd. Notowania partii są wciąż dosyć wysokie , pozycja Tuska jako polityka również, natomiast ostatnio jedynym atutem rządu jest już sam premier - notowania samego rządu są już bardzo niskie.

Tusk postanowił bronić najsłabsze ogniwo?

Tak. Najsłabsze ogniwo – czyli rząd. W tej sytuacji uznano, że na prezydenturę ma szanse inny kandydat PO, który zresztą będzie dużo mniej kontrowersyjny niż obecny premier, nie będzie dysponował sporym negatywnym elektoratem. Ta korekta taktyki, wpisuje się to w kolejny etap neoliberalnej transformacji polskiej gospodarki, a także w proces stworzenia z PO partii władzy, która nie ograniczy swoich rządów do jednej czy dwóch kadencji.

Premier stwierdził, że nie interesuje go "zaszczyt, żyrandol, pałac i weto" - tylko realna władza. Czy można to interpretować jako przesłanie do polityków PO - "ja tu rządzę"?

Myślę, że trochę wyolbrzymiamy konflikty wewnątrz PO. Ta partia przypomina pod jednym względem PiS. Tak jak PiS posiada twarde polityczne jądro. PiS jest skoncentrowane wokół członków byłego PC, PO- natomiast wokół byłego KLD. Tacy politycy jak Tusk, Schetyna, Drzewiecki są epicentrum partii. Jednocześnie nie ma jednej zwartej opozycji, nie ma nawet wyraźnie wyodrębnionych frakcji. Raczej wskazuje się na pojedynczych polityków typu Palikot czy Gowin jako oponentów. Gdyby Donald Tusk miał się rzeczywiście obawiać wstrząsów tektonicznych wewnątrz PO to oznaczałoby , że bierze pod uwagę realną porażkę wyborczą, a trudno sobie wyobrazić sytuację, w której partia mająca 40% poparcie może takie wybory przegrać.

Kto może być kandydatem PO na prezydenta? Czy nie będzie to postać zbyt uległa wobec premiera - która będzie meldować mu wykonania zadania - pamiętając, że kompetencje głowy państwa mają być ograniczone?

Uległość wobec Donalda Tuska w połączeniu ze zmiana konstytucji, która zmniejszyć ma kompetencje prezydenta nie grają większej roli. Przynajmniej zakładając, że PO będzie miała zdecydowana większość, będzie partią rządzącą. Znamienne jest, że kandydat na prezydenta z PO - jak podają na razie media - ma wywodzić się spoza dawnego KLD. Jest to skądinąd dość zrozumiałe, zważając na aferę hazardową, która dotyczy głównie ludzi KLD. Jednocześnie prezydent wywodzący się spoza tej grupy będzie skazany na PO, gdyż będzie kimś kto nie dysponuje własnym zapleczem politycznym.

Jeśli nie człowiek KLD to kto? Komorowski?

Nazwisko Komorowskiego jest tu wyraźnie szykowaniem taktyki na drugą turę wyborów prezydenckich. Rozpatrując przyczyny wycofania się Tuska, trzeba zauważyć, że obecnemu premierowi nie łatwo byłoby pozyskać w drugiej turze wyborów głosy nie tylko wyborców SLD. Śmiem twierdzić, że nawet elektorat PSL-u miałby duże opory, aby poprzeć Tuska. Natomiast mniej kontrowersyjny polityk jak Komorowski wydaje się dużo bardziej atrakcyjniejszy dla wyborców SLD czy PSL. Nie będzie maił na sobie stempla przysięgłego liberała gospodarczego i nie będzie w żaden sposób uwikłany w sprawy afery hazardowej.

Czy po decyzji premiera rosną więc szansę Lecha Kaczyńskiego?

Myślę, że problemy Lecha Kaczyńskiego są autonomiczne - tzn. bez względu na to kogo PO wystawi na prezydenta to Lech Kaczyński będzie miał problem z przebiciem tego 30% elektoratu. Uważam, że wystawienie kogoś mniej kontrowersyjnego niż Tusk może spowodować zmniejszenie zainteresowania tymi wyborami, spowoduje to, że pojedynek wyborczy będzie trochę mniej zacięty, mniej operujący symbolami, niż w 2005 roku.

W wywiadzie dla "GW" premier mówił, że "polityka polega na tym, by przeprowadzić to co trzeba, ale przy akceptacji społecznej". Jednocześnie stwierdził, że nie ma poparcia w związkach zawodowych. Jak więc chce przeprowadzać reformy bez dialogu ze związkami zawodowymi?

Ostatnie wystąpienie Donalda Tuska było dość zaskakujące. Donald Tusk jest z pewnością ideowym liberałem i nie sądzę by kwestia partnerów społecznych, kwestia pewnej solidarności przy dokonywaniu reform była dla niego szczególnie istotna. Jest to dla niego kwestia bardziej instrumentu dokonania neoliberalnej reformy. Wynika z faktu, ze PO nie posiada obecnie większości umożliwiającej skuteczne wprowadzanie reform. Choć jestem przekonany o tym, że gdy  PO obejmie pełnie władzy z pewnością powróci do swoich thatcherowskich sympatii.

Co zaskakujące, w tym samym wywiadzie, premier powiedział, że nie ma poparcia w Kościele...

W sytuacji, kiedy powiódłby się plan PO, gdy stałaby się partią władzy z perspektywą wieloletniego rządzenia, to jej relacje z Kościołem dość szybko zostałyby uregulowane. Pojawiłaby się jakaś forma konsensusu. Historia współczesnych Włoch pokazuje jak łatwo Kościół dostosowywał się do kolejnych partii władzy. Zresztą nieskrywane sympatie niektórych prominentnych duchownych do PO dobitnie pokazują, co by się stało gdyby PO zdobywała władzę w kolejnych wyborach.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


28 listopada:

1820 - W Wuppertalu urodził się Fryderyk Engels.

1893 - Nowozelandki jako drugie w świecie - po mieszkankach stanu Wyoming (USA) - mogły zagłosować w wyborach.

1905 - W Irlandii powstała partia Sinn Féin.

1918 - Strajk 12 tys. robotników miejskich w Warszawie; żądania podwyżki płac oraz zwiększenia przydziałów żywności.

1918 - Dekretem Tymczasowego Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego kobiety w Polsce uzyskały prawa wyborcze.

1942 - Oddział Gwardii Ludowej rozbił obóz pracy przymusowej w Zakrzówku koło Iłży i uwolnił ponad 100 więźniów.

1942 - W Warszawie został zamordowany w niewyjaśnionych okolicznościach I sekretarz KC PPR Marceli Nowotko.

2009 - Urzędujący prezydent Namibii Hifikepunye Pohamba (SWAPO) został wybrany na II kadencję, zdobywając ponad 75% poparcia.

2016 - Duško Marković z socjaldemokratycznej DPS został premierem Czarnogóry.


?
Lewica.pl na Facebooku