Andrzej Żebrowski - Stop rasizmowi i brutalności policji

Ukarać zabójcę Maxwella Itoyi

23 maja nieuzbrojony Maxwell Itoya został zastrzelony przez policjanta - tajniaka. Relacje świadków nie pozostawiają żadnej wątpliwości. Zabójstwo to było spowodowane policyjnym rasizmem, co zostało podkreślone nawet po zbrodni.

Dominika Cieślikowska, która była świadkiem zadarzenia, relacjonuje: "Zaraz po zdarzeniu, doszło zresztą do bardzo wielu kolejnych aktów rasizmu i dyskryminacji. Z tego, co udało mi się zaobserwować i usłyszeć, dzwoniący z komórek na policję świadkowie zeznawali, że "Murzyni się biją w tunelu" (wybiórcza uwaga koncentrująca się na tym, co odmienne, nie pozwoliła im dostrzec, że w zdarzeniu brali udział także biali, równie emocjonalnie, jak ofiara, mężczyźni). Mówiono także, że "Murzyni" biegli z krzesłami, podczas gdy na miejsce zdarzenia biegło bardzo wielu "gapiów" o różnych kolorach skóry, przy okazji przewracający krzesła, stoły i stragany. Osoby o białym kolorze skóry były wypuszczane z miejsca zdarzenia, natomiast wszystkie osoby o czarnym kolorze skóry zostały przez ochronę targowiska zatrzymane za kratami rozstawionymi wokół miejsca zdarzenia" (feminoteka.pl).

Wśród 32 aresztowanych przez policję nie było żadnej "białej" osoby.

Policja do dziś stara się wprowadzić zamieszanie w swojej wersji wydarzeń.

Psycholożka kulturowa Cieślikowska wyjaśnia: "Odnoszę wrażenie, że policja i media, opisując sytuację miesza[ją] dwa różne zdarzenia: to, w którym nie było niebywałej agresji, a w ramach którego zabito człowieka, i drugie - to, które - spowodowane zabiciem przez policjanta człowieka - wywołało czy wręcz sprowokowało zupełnie innej skali sytuację, w której udział faktycznie wzięło może i kilkudziesięciu cywilów stających w obronie zabitego i całe kordony solidnie uzbrojonej policji, w tym najprawdopodobniej i brygad antyterrorystycznych".

Zabójstwo Maxa nasuwa szereg pytań o rolę policji w wydarzeniach oraz szerzej, w społeczeństwie.

Dlaczego tajniacy zajmują się rzekomą nielegalną odzieżą sprzedawaną na ulicach? Czy sprzedaż ta stanowi tak poważne przestępstwo?

Dlaczego zabójca Maxwella Itoyi w ogóle wyciągnął broń?

Dlaczego zabójca wciąż jest na wolności?

Zabójstwo miało miejsce, gdy Warszawiacy i znaczna część ludności Polski martwiła się o ewentualne dalsze zniszczenia powodziowe. Dziesiątki policjantów – w tym oddziały prewencyjne/antyterroryści - zajmowało się nie walką z żywiołem, tylko walką z ulicznymi handlarzami. Dlaczego?

Czy ktoś słyszał o tym, by przestępcy-biznesmeni – najbogatsi Polacy, którzy popełniają przestępstwa finansowe na skali miliardową, są ścigani przez policję? Rzadko się to zdarza.
Dlaczego podczas demonstracji ws. morderstwa (24 maja) policja stała obok cywilnych rasistów, gdy ci rzucali rasistowskie epitety w stronie protestujących?

Zabójstwo Maxwella Itoyi jest kolejnym przykładem rasizmu, brutalności policji i jej pogardy dla niezamożnych klas społecznych.

Wymieniając tylko parę niedawnych przykładów:

Kwiecień 2009. Stoczniowcy przybyli do Warszawy protestując przeciw likwidacji stoczni i miejsc pracy. Policja biła związkowców pałkami i używała gazu łzawiącego oraz nowego środka chemicznego. Kilkudziesięciu stoczniowcom trzeba było udzielić pomocy lekarskiej.

Lipiec 2009. Bitwa o halę Kupieckich Domów Towarowych w Warszawie. Kupcy okupowali KDT w obronie miejsc pracy. By ich eksmitować, na pomoc komornikowi zaangażowano ponad 200 policjantów. Wezwano także kilkudziesięciu strażników miejskich i prywatnych ochroniarzy. W wyniku brutalności ochroniarzy i policji pomocy medycznej udzielono kilkuset poszkodowanym, ponad 30 z nich trafiło do szpitali.

Pamiętamy też policyjną przemoc stosowaną w ostatnich latach nawet przeciw pielęgniarkom, gdy miały miejsce demonstracje i blokady.

Rola policji w społeczeństwie

Policja nie jest po to, by bronić zwykłych ludzi. Jest narzędziem państwa, które ma bronić ludzi władzy ekonomicznej i politycznej przed "hołotą" (czyli pracownikami, biedniejszymi rolnikami, bezrobotnymi i ich rodzinami). Dlatego "trzeba było" wysłać uzbrojonych zbójów, by chronić wielkie korporacje przed ewentualną sprzedażą markowych ciuchów.

To, co słynny antykapitalista Trocki mówił o armii, pasuje również do policji – cierpi ona na wszelkie choroby społeczeństwa, tylko zwykle przy wyższej temperaturze.

Jedna z tych chorób jest rasizm. Panujący chcą nas dzielić, by nami rządzić.Chcą większości społeczeństwa wmawiać, że "jesteśmy jedną rodziną" – mniejszości etniczne są inne, obce, niebezpieczne. To przydatna ideologia, gdy w czasie kryzysu trzeba będzie stosować większe represje ekonomiczne . Zamiast walczyć z władzą, mamy kierować nasz gniew przeciw "obcym".

Odrzucamy takie rasistowskie myślenie i rasistowską praktykę. Maxwell Itoya był naszym bratem.

Trzeba zwalczać rasizm gdziekolwiek się pojawi. Na szczęście 23 maja wielu białych solidaryzowało się z imigrantami i czarnoskórymi handlarzami.

W niektórych relacjach mówiono, że Maxwell Itoya był Polakiem nigeryjskiego pochodzenia, w niektórych że Nigeryjczykiem. Dla rasisty-zabójcy nie miało to żadnego znaczenia – nie wahał się strzelić, ponieważ strzelał do czarnego.

Dla antyrasistów obywatelstwo Maxwella i jego przyjaciół nie jest istotne – dla nas żaden człowiek nie jest nielegalny.

Pracownicza Demokracja dąży do społeczeństwa opartego na solidarności międzyludzkiej i demokracji pracowniczej, w którym policja – zorganizowana na wzór wojskowy i oddzielona od ludzi instytucja – nie będzie miała racji bytu.

Nasze żądania na dziś to:
- aresztować i ukarać zabójcę Maxwella Itoyi
- dość nękania imigrantów – witamy imigrantów w Polsce!
- stop brutalności policji – rozwiązać "oddziały prewencji"
- stop rasizmowi – biali i czarni razem przeciw wyzyskowi

Z ostatniej chwili - Leszek Miller już dawno temu udowodnił, że nie ma nic wspólnego z autentyczną lewicą. Jednak dziś posunął się jeszcze dalej. Ws. morderstwa Maxwella Itoyi wypowiedział te szokujące słowa (25 maja w programie Minęła dwudziesta w TVP Info):

"Uważam, że już najwyższy czas, aby zacząć dosadnie mówić, że każdy – niezależnie od koloru skóry i narodowości – kto rzuca się na policjanta, próbuje utrudnić mu jego misję, jego służbę, atakuje go, powinien być przygotowany na to, że zostanie zastrzelony."

Co na to lider SLD, Grzegorz Napieralski? Oczywiście, milczy.

Andrzej Żebrowski

Artykuł ukazał się w czerwcowym numerze miesięcznika "Pracownicza Demokracja".