Sąd Okręgowy w Gdańsku odrzucił 1 lutego apelację Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej w sprawie o przyznanie prawa do lokalu socjalnego rodzinie państwa Milewskich.

Sprawa dotyczy Marka i Agaty Milewskich oraz ich 7-letniej córki Alicji Milewskiej. Wobec tych osób Sąd Rejonowy w Kwidzynie zarządził we wrześniu 2010 roku eksmisję i odmówił im prawa do lokalu socjalnego. Państwo Milewscy sprowadzili się do Kwidzyna z Bemowa Piskiego, gdzie posiadali trzypokojowe mieszkanie wojskowe i zamieszkali z matką pani Agaty. Przed przyjazdem do Kwidzyna zdali pełnowartościowe mieszkanie Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Po kilku miesiącach właścicielka lokalu uznała, że wspólne mieszkanie z córką i jej mężem jest dla niej zbyt uciążliwe i wypowiedziała rodzinie użyczenie lokalu domagając się ich eksmisji.

Sąd Rejonowy zasądzając eksmisję odmówił Państwu Milewskim prawa do lokalu socjalnego nie zważając, na orzeczoną niepełnosprawność Marka Milewskiego, status bezrobotnej Agaty Milewskiej i fakt pozostawania na ich utrzymaniu dziecka, oraz faktu że a jedynym dochodem rodziny jest renta inwalidzka pana Marka w wysokości 1040 zł miesięcznie.

W uzasadnieniu wyroku sąd napisał, że przy dołożeniu minimum wysiłku i staranności (państwo Milewscy - red.) są w stanie zapewnić sobie inny lokal mieszkalny oraz, że przyznanie im uprawnienia do lokalu socjalnego, w sytuacji gdy realizacja przyznania tego prawa jest odległa w czasie, oznaczałoby że ochrona prawa do własności przysługującego powódce, prawa do spokoju we własnym domu, była iluzoryczna.

W apelacji pozwani podnosili, że katalog osób uprawnionych do otrzymania lokalu socjalnego zawarty w art. 14 ustawy o ochronie praw lokatorów zawiera zarówno osoby niepełnosprawne jak i bezrobotne i osoby małoletnie oraz że lokalny rynek pracy w Kwidzynie nie gwarantuje uzyskania pracy dającej zdolność do wynajęcia lokalu na wolnym rynku. Sąd mogąc choć nie musząc skorzystać z możliwości orzeczenia o prawie do lokalu socjalnego powinien się kierować sytuację materialną i rodzinną państwa Milewskich oraz nie pozbawiać ich szansy na normalne funkcjonowanie w społeczeństwie i wychowanie dziecka w godnych warunkach.

Na samej rozprawie Marek Milewski mówił o próbach znalezienia pokoju do wynajęcia w Kwidzynie i braku takich ofert, szczególnie dla rodzin z małymi dziećmi oraz o kosztach wynajmu małej kawalerki oscylujących wokół 1300 zł z czynszem i opłatami.

Sędzia Sądu Okręgowego w Gdańsku Włodzimierz Witt popierając stanowisko sądu pierwszej instancji i uzasadniając odrzucenie apelacji powiedział, że w dzisiejszych czasach kawalerka jest luksusem i że pozwani powinni szukać pokoju poza centrum Kwidzyna, gdzie nie powinni mieć problemu z jego znalezieniem. Sędzia podkreślił także, że nie jest to eksmisja na bruk, ale do lokalu tymczasowego.