Sławomir Broniarz: "DGP" kompromituje się w oczach nauczycieli

[2011-03-06 00:22:12]

Odpowiedź prezesa ZNP


Redaktor naczelny "Dziennika Gazety Prawnej" Tomasz Wróblewski w komentarzu zamieszczonym na drugiej stronie gazety "ZNP dziesiątkuje nauczycieli" (28.02.2011) powołuje się już w pierwszym zdaniu na guru neoliberalnych ekonomistów Miltona Friedmana, krytykując działalność oraz sam fakt istnienia związków zawodowych, w tym przede wszystkim Związku Nauczycielstwa Polskiego. Podpierając się wątpliwym już dzisiaj, po ostatnim światowym kryzysie autorytetem autora "Wolnego rynku", szef DGP wyraża nadzieję, że ZNP wkrótce zdziesiątkuje swoje własne środowisko na zasadzie "związkowego autokanibalizmu", czyli broniąc praw pracowniczych nauczycieli, doprowadzi do ich masowych zwolnień, a w finale do ograniczenia liczby swoich członków i członkiń.

Niestety, oryginalności nie mogę pogratulować, bo sama idea uczynienia z edukacji jeszcze jednego obszaru życia społecznego, gdzie o wszystkim decyduje rachunek ekonomiczny, a kształcenie jest takim samym towarem, jak przysłowiowe bułki, nie jest nowa i od lat powtarzana przez niektóre środowiska.

Gratuluję za to odwagi powołania się na Friedmana, szczególnie dzisiaj, kiedy ortodoksyjny neoliberalizm stracił swoją niepodważalną i dominującą pozycję. Kiedy coraz częściej i głośniej dyskutuje się o zrównoważonym rozwoju, inwestowaniu w edukację i kapitał społeczny, o tworzeniu nowego ładu społecznego, o korelacji wzrostu gospodarczego ze spadkiem nierówności zamiast "zaciskania pasa" i cięcia kosztów. Kiedy już dawno temu zostały opisane negatywne skutki zastosowania friedmanowskiej polityki w chilijskiej edukacji za czasów generała Augusta Pinocheta.

Ale wracając do Polski i oceny zarobków nauczycieli. Bizantyjskie to może są, ale pensje redaktorów naczelnych, a nie wynagrodzenia nauczycieli. Trzeba bowiem ogromnej wyobraźni, aby takimi nazwać płace zasadnicze na poziomie od 2039 zł do 2799 zł (brutto) miesięcznie, jakie otrzymują nauczyciele począwszy od stażystów po dyplomowanych.

Redaktor naczelny pisze: "gdyby związkowcy choć raz pomyśleli interesem społecznym. Wsłuchali się w głos rodziców, roszczenia uzależniali od możliwości lokalnych społeczności, to na reformę przyszłoby nam jeszcze długo czekać". Muszę zmartwić pana redaktora: "interesu społecznego" zza szyb redakcyjnego wieżowca ze szkła i aluminium, nie widać. Widać go za to w szkole, w której są uczniowie, nauczyciele, związkowcy i rodzice. To właśnie ci ostatni coraz częściej stają w obronie likwidowanych szkół, przyłączając się do kampanii ZNP w obronie publicznej edukacji. To oni pytają: płacimy podatki, dlaczego więc samorząd zamyka nam szkołę? Dlaczego zmusza się nasze dzieci do tego, by o godz. 6.30 wychodziły na przystanek i czekały na autobus, który zawiezie je do sąsiedniej szkoły? Dlaczego z edukacyjnej mapy mają znikać liczne, dobrze prosperujące szkoły, jak bytomski Ekonomik?

Demografia to wyzwanie. Wyzwanie, które może być szansą albo zagrożeniem. Dostrzegamy ten problem, nie bagatelizujemy go i jesteśmy gotowi na dyskusję. Niestety, takie populistyczne opinie tej debacie nie sprzyjają. Ale może się mylę i nie chodzi tutaj o debatę tylko o piętnowanie związków zawodowych i zadowolenie reklamodawców gazety?

Ekonomista, prof. Tadeusz Kowalik pyta dziś: jaki model kapitalizmu chcemy mieć w Polsce? I dodaje, że w dobie kryzysu "odważne spojrzenie prawdzie w oczy powinno skłonić do porzucenia opartego na wzorcach anglosaskich nowego ładu społecznego i wejścia na lepszą trajektorię rozwoju", zachęcając do naśladowania rozwiązań stosowanych w krajach skandynawskich, które obronną ręką wyszły z ostatnich zawirowań światowej gospodarki.

Redaktor naczelny proponuje przeniesienie do szkół zasad obowiązujących w korporacjach: obniżajmy koszty pracy, wyprowadzajmy usługi na zewnątrz. Czyli zwolnijmy nauczycieli, płaćmy im za godziny (lekcje), a na pewno niewidzialna ręka rynku zadziała: konkurencja "wykosi" gorszych pracowników, poprawi się jakość kształcenia, zniknie problem niedofinansowania edukacji. Jakie to proste. Zza redaktorskiego biurka i z redaktorską pensją świat wygląda naprawdę inaczej. Nie ma w nim miejsca na problemy zwykłych ludzi, na problem nauczycieli pracujących na cząstkach etatu. Bez możliwości awansu zawodowego, ale i bez prawa do ...kredytu bankowego. Nauczycieli z niską pensją, z czasowymi umowami o pracę, z ograniczonymi szansami na poprawę swojej sytuacji zawodowej i materialnej. Nauczycieli, którzy będą gośćmi w placówce, wpadającym tylko na swoje godziny, bez kontaktu z dzieckiem, z jego rodzicami, bez związku emocjonalnego ze "swoją szkołą". Dzisiaj publicznie krytykuje się zjawisko "wędrujących profesorów", pracujących na kilku etatach w odległych szkołach. Czy w tym kierunku mamy podążać? Czy taką właśnie strategię race to the bottom, czyli wyścigu do dna w edukacji, proponuje nam redaktor naczelny "DGP"?

Sławomir Broniarz


Autor jest prezesem Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Tekst ukazał się na stronie ZNP (www.znp.edu.pl).

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


27 listopada:

1892 - W Paryżu zakończył się zjazd działaczy polskich organizacji socjalistycznych, który utworzył Związek Zagraniczny Socjalistów Polskich i przyjął założenia do "Szkicu programu Polskiej Partii Socjalistycznej".

1921 - W Uhrovcu urodził się Alexander Dubček, działacz polityczny, przywódca obozu reform z okresu praskiej wiosny.

1924 - Początek zakończonego częściowym zwycięstwem strajku 120 tysięcy włokniarzy (głównie okręg łódzki); postulaty płacowe.

1978 - Założono Partię Pracujących Kurdystanu (PKK).

1986 - W całej Francji 600 tys. studentów i licealistów manifestowało przeciwko forsowanemu przez prawicowy rząd projektowi zmian w szkolnictwie wyższym.

2005 - Manuel Zelaya wygrał wybory prezydenckie w Hondurasie.

2012 - Palestyna: W Ramallah odbyła się ekshumacja zwłok Jasira Arafata.


?
Lewica.pl na Facebooku