Przemysław Prekiel: Towarzysz Profesor

[2013-05-10 01:59:40]

W związku ze smutną informacją o śmierci Krzysztofa Dunina-Wąsowicza, publikujemy dziś tekst Przemysława Prekiela, poświęcony pamięci profesora.



W przeważającej części mediów pokutuje błędne przekonanie, że na lewicy brakuje autorytetów. Że nie ma po tej stronie ludzi wybitnych, którzy swoim życiem udowodnili zarówno swoją ideową ciągłość, jak i wierność ponadczasowym zasadom. Profesor Krzysztof Dunin-Wąsowicz, który 22 stycznia tego roku obchodził jubileusz swoich 90. urodzin, jest bezsprzecznie taką postacią, której życiorys starczyłby na kilka innych.

Profesor, wychowywany w kulcie marszałka Józefa Piłsudskiego, od najmłodszych lat związał się z ruchem socjalistycznym. Jeszcze przed wojną należał do organizacji Spartakus skupiającej socjalistyczną młodzież gimnazjalną. Spoiwem łączącym ówczesnych młodych ludzi była wiara w socjalizm, którego gwarantem była Polska Partia Socjalistyczna.

Wokół PPS piętrzyły się organizacje młodzieżowe, takie jak OM TUR, ZNMS czy Czerwone Harcerstwo. Wychowywany na warszawskim Żoliborzu, był naocznym świadkiem przekuwania w czyn idei „szklanych domów” Stefana Żeromskiego, czyli powołania do życia Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, związanej w większości z działaczami Polskiej Partii Socjalistycznej.
Okupacja w życiu profesora dzieli się na trzy etapy. Pierwszy to konspiracja, której szeregi zasila za namową Ludwika Bergera, twórcy batalionu „Baszta”. Ideowo więc nadal związany z PPS, wojskowo z AK. Drugim etapem jest działalność polegająca na pomocy Żydom, za co wiele lat po wojnie zostanie odznaczony – wraz z matką – medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata.

Profesor Dunin-Wąsowicz to świadek tamtych wydarzeń, który zdał prawdziwy egzamin dojrzałości w nieludzkich czasach. Nie zastanawiał się ani chwili nad tym, czy pomagać, bowiem dla niego było to oczywiste. Według hitlerowskiego prawa zapewne byłby skazany na wielokrotną karę śmierci. Klimat, w którym wzrastał, sprzyjał zapewne wczesnemu poznawaniu idei tolerancji, jak również walce z antysemityzmem. Żoliborz był wówczas dzielnicą wolną od antysemityzmu. Ta postępowa i inteligencka dzielnica promowała humanistyczne idee, wpisane w sztandary Polskiej Partii Socjalistycznej, oraz była pod jej znaczącym wpływem. Również atmosfera w jego rodzinnym domu sprzyjała bliskim relacjom międzyludzkim. Profesor mocno podkreślał fakt, że sprawa pomocy Żydom w większości była zasługą socjalistów, o których dziś się zapomina i niesprawiedliwie pomija.

Wraz z bratem – Markiem – profesor spędził kilka miesięcy w obozie koncentracyjnym KL Stutthof. Co ciekawe, obecność w tym obozie potraktował jako... wygraną na loterii! Dlaczego? Otóż wcześniej w wyniku wsypy wraz z całą rodziną znalazł się na Pawiaku, z którego ciężko było wydostać się o własnych siłach. Wszystko było lepsze od mordowni na Pawiaku. Doświadczenia, które tam nabył, z pewnością odcisnęły swoje piętno na jego dalszym życiu. Był wszak świadkiem niejednego ludzkiego dramatu i okrucieństwa, często podkreślał, jak bardzo bolało to, że nie mógł nic zrobić. Jednak nawet w tych trudnych warunkach potrafił dzielić się jakże skromnymi racjami żywnościowymi z kolegami Żydami. Profesor podkreślał, że bardzo podziwiał więźniów radzieckich. Ich dumę, honor i odwagę.

Po wojnie jeszcze przez trzy lata był działaczem legalnie działającej PPS, aż do momentu jej rozwiązania przez komunistów. To był najbardziej aktywny okres w jego życiu. To wtedy poznał niektórych przywódców PPS, takich jak Józef Cyrankiewicz, Zygmunt Żuławski czy Edward Osóbka-Morawski. Nie zasilił jednak szeregów PZPR. Było to sprzeczne z jego ideałami. W 1999 roku został raniony petardą górniczą przez działaczy Ligi Republikańskiej w trakcie lewicowego pochodu 1 maja. Poświęcił się pracy naukowej. Odniósł wiele sukcesów. Został profesorem zwyczajnym w PAN, jako historyk, varsavianista. Jest autorem 22 książek i 420 prac naukowych z historii nowożytnej i najnowszej. W latach 1988–1990 był członkiem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Został odznaczony w październiku 2007 roku przez Prezydenta RP Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski za udział w ratowaniu osób narodowości żydowskiej.

To kolejny przykład tego, że mamy na lewicy postacie, które swoim życiem i dorobkiem udowodniły przywiązanie do lewicowych ideałów, w niełatwych przecież czasach. Osoba profesora może okazać się wyznacznikiem działań dla następnych pokoleń ludzi lewicy.

Przemysław Prekiel



Artykuł ukazał się na łamach gazety "Socjaldemokraci"

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


26 listopada:

1911 - W Dravil zmarł Paul Lafargue, filozof marksistowski, działacz i teoretyk francuskiego oraz międzynarodowego ruchu robotniczego.

1942 - W Bihaciu w Bośni z inicjatywy komunistów powstała Antyfaszystowska Rada Wyzwolenia Narodowego Jugosławii (AVNOJ).

1968 - Na wniosek Polski, Konwencja ONZ wykluczyła przedawnienie zbrodni wojennych.

1968 - W Berlinie zmarł Arnold Zweig, niemiecki pisarz pochodzenia żydowskiego, socjalista, pacyfista.

1989 - Założono Bułgarską Partię Socjaldemokratyczną.

2006 - Rafael Correa zwyciężył w II turze wyborów prezydenckich w Ekwadorze.

2015 - António Costa (Partia Socjalistyczna) został premierem Portugalii.


?
Lewica.pl na Facebooku