Dawid Kański: Polityka mieszkaniowa w Polsce 1990-2017
[2018-04-28 08:17:02]
Mieszkanie jest dobrem niezbędnym dla każdego człowieka, istotnym dla przebiegu procesów społecznych i gospodarczych. Pozostawienie kwestii mieszkaniowej prywatnej przedsiębiorczości i grze sił wolnorynkowych sprawia, że mieszkanie przestaje być dobrem, a staje się towarem, dostępnym dla tych, których na nie stać. Zasoby mieszkaniowe Polski 70% wszystkich zasobów mieszkaniowych Polski powstało w czasach PRL. Pozostałe 30% przypada na II i III RP. Początek lat 90 XX w. to okres załamania budownictwa mieszkaniowego w Polsce. Przyczyną tego kryzysu była prywatyzacja i likwidacja państwowych kombinatów budowlanych oraz urynkowienie sektora mieszkaniowego. Średnia liczba mieszkań oddanych do użytku nagle spadła ze 175 tys. (średnia dla lat 1945-1989) do 101 tys. (średnia dla lat 1991-1995). PRL w swoim najlepszym dla budownictwa mieszkaniowego okresie oddawał do użytku ponad 200 tys. mieszkań rocznie, a rekordowym rokiem dla tego okresu i w ogóle rekordowym dla całej historii Polski był rok 1978, kiedy to liczba wybudowanych mieszkań wyniosła 283,6 tys. Dla III RP (lata 1990-2017) średnia liczba mieszkań oddanych do użytku wynosi 118,8 tys., a rekordem jest 2008 r., kiedy to liczba wybudowanych mieszkań sięgnęła 165 tys. Forma własnościowa, techniczny stan zasobów mieszkaniowych Na koniec 2015 r. zasoby mieszkaniowe kraju liczyły 14,1 mln mieszkań, z czego 45,1% stanowiły mieszkania osób fizycznych w budynkach objętych wspólnotami mieszkaniowymi, 36,2% – będące własnością spółdzielni mieszkaniowych, 14,7% – mieszkania komunalne, 1,6% – TBS-ów, 1,4% – należące do zakładów pracy i 0,5% – do Skarbu Państwa i innych podmiotów. Na ponad 3 miliony wybudowanych mieszkań w latach 1991-2016 tylko 2,1% stanowiły mieszkania komunalne, 17,5% spółdzielcze, 27,1% na sprzedaż lub wynajem, 49,2% indywidualne, a 0,6% zakładów pracy. W 1989 r. mieszkania komunalne stanowiły 18% zasobów mieszkaniowych, spółdzielcze 24,9% zakładów pracy 13,3%, prywatne 43,3%. Na podstawie tych danych można zauważyć spadek udziału mieszkań komunalnych i spółdzielczych w zasobach mieszkaniowych kraju, a wzrost udziału budownictwa prywatnego oraz budowy mieszkań na sprzedaż i wynajem: ta wzrosła z 1404 wybudowanych mieszkań w 1994 r. do prawie 80 tys. w 2016 r., zaś budowa mieszkań spółdzielczych spadła z 84 tys. w 1992 r. do 2,7 tys., w 2016 r. 67% zasobów mieszkaniowych zlokalizowanych jest w miastach. Przeciętna liczba izb przypadająca na jedno mieszkanie wynosi 3,82 (w miastach 3,57, a na wsi 4,34). Średnia wielkość mieszkania w Polsce to 73,6 m² (miasto 64,4 m², wieś 92,7 m²). Przeciętna powierzchnia użytkowa przypadająca na jedną osobę wynosi 27 m² (miasto 27,6 m², wieś 26,4 m²). Na jedno mieszkanie w miastach przypadało przeciętnie 2,43 osoby, zaś na wsi 3,32, przy przeciętnej dla Polski 2,72. Gęstość zaludnienia mieszkań, czyli przeciętna liczba osób na jedną izbę wynosi 0,71 (0,77 wieś, 0,68 miasto). W wodę z wodociągów wyposażonych jest 96,7% mieszkań, w ubikację 93,6%, w łazienkę 91,2%. W miastach wodę z wodociągu ma 99,0% mieszkań (na wsi 92%), ubikację – 97,2% (na wsi 86,1%), a łazienkę – 95,4% ( na wsi 82,4%) . Ok. 2 mln osób zamieszkuje lokale nieposiadające ubikacji (6,4% ogółu zasobów mieszkaniowych kraju), a ok. 3 mln osób nie posiada w mieszkaniu łazienki (8,8% ogółu zasobów mieszkaniowych kraju). Na wsi odsetek mieszkań bez łazienki wynosi 15,9%. Najgorzej pod tym względem jest w województwach: lubelskim, gdzie na wsi odsetek mieszkań bez łazienki wynosi 31,5%, w podlaskim 30,8%, w świętokrzyskim 27,6%, w łódzkim 26,2% i w mazowieckim 22,4%, a przypadku miast w Wałbrzychu 18,1%, Chorzowie 18%, Łodzi 11%, Legnicy 8,2%. Największy odsetek mieszkań bez ustępu spłukiwanego występuje w województwie lubelskim – 15,5%, Świętokrzyskim 14%, Podlaskim 11,8% i Łódzkim 10,8%. W ośrodkach miejskich nie najlepiej jest w Chorzowie 16,5%, Wałbrzychu 15,4% i Łodzi 6,9%. Pustostany i „głód mieszkaniowy” Według ostatniego Narodowego Spisu Powszechnego z 2011 r. liczba pustostanów w Polsce wynosiła 479,5 tys., z kolei organizacje lokatorskie twierdzą, że liczba ta dziś może dochodzić nawet do 1 miliona. Dane dotyczące liczby pustostanów będących w posiadaniu deweloperów czy innych podmiotów prywatnych są trudno dostępne, dlatego niełatwo jednoznacznie określić skalę tego zjawiska. Znacznie lepiej udokumentowany jest stan liczby mieszkań niezamieszkanych w zasobach gminnych. Jak wskazują dane GUS-u, liczba takich mieszkań systematycznie rośnie – z 21704 (2,1% ogółu zasobów) w 2003 r. do 46367 w 2015 r. (5,2% ogółu zasobów). Jak podaje Eurostat, w 2015 r. liczba pustostanów w Europie wynosiła 11 milionów, zaś liczba osób bezdomnych 4 miliony, więc średnio na jedną osobę bezdomną przypadało 2,75 niewykorzystanego mieszkania. Mechanizmy rynkowe nie pozwalają jednak na zasiedlenie pustych mieszkań, kapitalizm jest przeszkodą w budowaniu bezpieczeństwa mieszkaniowego. Według różnych szacunków w Polsce brakuje nawet do 2,5 mln mieszkań. Ponad 43% Polaków w wieku od 25 do 34 lat wciąż mieszka z rodzicami, z czego ¾ to osoby pracujące na etatach, których nie stać na kupno mieszkania i na wynajem po cenach wolnorynkowych. Z raportu CBOS możemy się dowiedzieć, że „52,8% Polaków uważa, że brak perspektyw mieszkaniowych to jeden z głównych problemów polskich rodzin, zaś 72,7% potwierdza, że problemy mieszkaniowe są główną przyczyną kryzysu demograficznego”. Według danych Eurostatu w 2015 r. dla Polski odnotowano drugi po Rumunii najwyższy wskaźnik przeludnienia mieszkań w UE (dotyczy on 43,4% ludności kraju), zaś wskaźnik przeludnienia wśród osób zagrożonych ubóstwem wynosi 59,7% i również należy do najwyższych w Europie. Wskaźnik poważnej deprywacji (odsetek osób zajmujących mieszkania przeludnione, które dodatkowo nie posiadają łazienki lub toalety, lub mają nieszczelny dach, lub są niedoświetlone) w UE wynosi 4,9%, zaś w Polsce 9,9%. Wydatki budżetu państwa na mieszkalnictwo W latach 1995-2016 Polska wydała na cele mieszkaniowe ok. 44 mld złotych. Wydatki te sprowadzały się głównie do refundacji premii gwarancyjnych i wykupu odsetek od kredytów mieszkaniowych. Bezpośrednie wydatki na finansowanie budowy mieszkań stanowiły tylko niewielki odsetek i tak skromnej kwoty. Dla porównania pomoc państwa dla prywatnego sektora przedsiębiorstw waha się od kilku do kilkunastu i więcej miliardów złotych rocznie, co oznacza, że jest ona przynajmniej kilkukrotnie większa niż państwowe wydatki na mieszkalnictwo. Na początku lat 90 XX w. udział wydatków budżetu państwa na strefę mieszkaniową wynosił ponad 5%, by w 2015 r. spaść do 0,35%, zaś udział wydatków na mieszkalnictwo w PKB spadł z 1,5% w 1991 r. do poniżej 0,1% w 2016 r. Główne programy 1990-2017 W latach 90. polityka mieszkaniowa państwa ograniczała się do wprowadzenia ulg podatkowych. W latach 1992-2005 obowiązywała ulga budowlana polegająca na odliczaniu wydatków mieszkaniowych od dochodu, a od roku 1997 od podatku. W tym samym okresie funkcjonowała tzw. ulga remontowa, którą można było odpisywać najpierw od dochodu, a w późniejszym okresie od podatku. Ze względu na wysokie zainteresowanie ulgą i coraz wyższe jej kwoty rząd postanowił ją zlikwidować. W rekordowym 2005 r. z ulgi skorzystało 8,7 mln podatników, a kwota odliczeń wyniosła ponad 3,5 mld zł. Jedną z form wsparcia był także kredyt preferencyjny, drogi i tym samym dostępny tylko dla osób o wysokich dochodach. Jak podawało Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej mieszkanie nabyte w ramach kredytu preferencyjnego przeznaczane było główne na wynajem. Do 1 stycznia 2002 roku funkcjonowała Kasa Mieszkaniowa, ulga dotycząca systematycznego gromadzenia oszczędności na cele mieszkaniowe, takie jak uzyskanie spółdzielczego prawa do lokalu mieszkalnego, uzyskanie prawa odrębnej własności lokalu lub domu, nabycie domu lub lokalu mieszkalnego i spłatę kredytu mieszkaniowego. Polegała na odliczeniu od podatku do 30% wydatków, nie więcej jednak niż 11 340 zł. Chociaż ulga przestała obowiązywać, nadal dotyczy osób, które przed wygaśnięciem ustawy posiadały kasy mieszkaniowe. W 1999 roku utworzono Fundusz Termomodernizacji i Remontów. Jego celem jest wspieranie inwestycji prowadzących do oszczędności w zużyciu energii cieplnej w budynkach mieszkalnych i obiektach użyteczności publicznej oraz sieci ciepłowniczej. W ramach funduszu można uzyskać premię termomodernizacyjną polegającą na spłacie części kredytu wykorzystanego na termomodernizację oraz premię kompensacyjną i premię remontową. Ta pierwsza polega na finansowym wsparciu przez państwo prywatnych właścicieli mieszkań czynszowych lub budynków na wynajem, w stosunku do których obowiązywała ustawa regulująca czynsze w prywatnych zasobach mieszkaniowych (funkcjonowała ona w latach 1994-2005), a druga stanowi spłatę części kredytu zaciągniętego przez inwestora na cele remontowe w wysokości do 20% kwoty kredytu. O premię ubiegać się mogą osoby fizyczne, wspólnoty mieszkaniowe, spółdzielnie mieszkaniowe, TBS. Premia dotyczy budynków, których użytkowanie rozpoczęto przed 14 sierpnia 1961 roku. W 2002 r. utworzono Fundusz Dopłat – program wsparcia budownictwa socjalnego. Ze środków budżetowych państwa udzielane jest finansowe wsparcie dla gmin na budowę lokali socjalnych, noclegowni i domów dla bezdomnych Wysokość wsparcia wynosi 30-50% kosztów przedsięwzięcia. Do 2010 roku istniał Program społecznego budownictwa czynszowego. Społeczne budownictwo czynszowe powstało z myślą o osobach, których dochody nie pozwalają na zakup lub wynajem mieszkania na wolnym rynku, ale są zbyt wysokie, aby mogły się one ubiegać się o najem mieszkania komunalnego lub socjalnego. Program zawieszono, gdyż BGK – bank odpowiedzialny za inwestycje – nie otrzymał środków na kontynuację programu. Program dopłat do kredytów Rodzina na swoim funkcjonował w latach 2007-2012. W ramach programu można było zakupić mieszkanie do 75 m² i dom do 140 m². Przy tym ustawa pozwalała na dopłaty maksymalnie do 50 m² mieszkania i 70 m² domu. Pomoc państwa polegała na finansowaniu około połowy części odsetkowej raty kredytu. Kwoty dopłat zależały od wysokości kredytów, na przykład w 2009 r. dopłata do kredytu w wysokości 200 tys. zł liczyła ok. 300 zł, a w 2011 r. dla kredytu na kwotę 250 tys. zł ok. 400 zł. Prawie 55% kredytów zaciągniętych w ramach programu przypadało na wtórny rynek mieszkaniowy, 30% na rynek pierwotny, 15% na budowę domu. Całkowita kwota dopłat do oprocentowania kredytów kosztowała budżet państwa prawie 1,5 mld zł. Banki dzięki temu udzieliły 180 tys. kredytów na kwotę w wysokości 33 mld zł. W praktyce program RNS wspierał przede wszystkim deweloperów i banki oraz ułatwiał zaspakajanie potrzeb mieszkaniowych klasy średniej. Ze społecznego punktu widzenia program był więc nieefektywny i elitarny. W 2013 r. Rodzinę na swoim zastąpił program Mieszkanie dla młodych, który ma trwać do 2018 r. Program zapewnia dofinansowanie do kredytu hipotecznego na pierwsze mieszkanie dla osób do 35 roku życia (wymóg nie dotyczy osób wychowujących co najmniej troje dzieci). W ramach programu można nabyć mieszkanie z rynku pierwotnego i wtórnego o maksymalnej powierzchni 75 m², a w przypadku osób wychowujących co najmniej troje dzieci 85 m², lub dom o maksymalnej powierzchni 100 m² (110 m² w przypadku osób z trójką dzieci). Zakłada się, że całkowite dofinansowanie kredytów ze strony państwa wyniesie 3,5 mld zł. Od 2014. do września 2017 w ramach programu zawarto 97590 umów kredytowych – 95% kredytów dotyczyło kupna mieszkania, a 5% kupna domu. Do tego czasu wartość dofinansowania wyniosła państwo 2,5 mld zł, a ogólna wartość udzielonych przez banki kredytów 21,7 mld zł. Jak podaje Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, „średnia powierzchnia użytkowa lokalu mieszkalnego nabywanego w programie to 53,95 m², a jego cena to 219 tys. zł. Średnia powierzchnia domu jednorodzinnego to 87,12 m², a jego średnia cena to 293 tys. zł”. Program MDM zbiegł się z nadmiarem mieszkań na rynku o metrażu poniżej 75 m², ze sprzedażą których deweloperzy mieli problemy. Widać zatem, że MDM, tak jak poprzedni program, służy głównie interesom deweloperów i banków oraz do niewielkiego odsetka zamożnych gospodarstw domowych. Nowy rządowy program Mieszkanie Plus zakłada m.in. budowę dostępnych cenowo mieszkań na wynajem z opcją dojścia do własności. Inwestycje mieszkaniowe będą realizowane na zasadach rynkowych na gruntach będących obecnie w posiadaniu jednostek samorządu terytorialnego, Skarbu Państwa i spółek z jego udziałem oraz inwestorów prywatnych – z wykorzystaniem finansowania z funduszu zarządzanego przez BGK Nieruchomości S.A. W sierpniu br. w życie weszła fundamentalna dla programu Ustawa o Krajowym Zasobie Nieruchomości, która w praktyce otwiera program m.in. na deweloperów. Ustawa mówi, że „nie mniej niż 80% powierzchni użytkowej wszystkich lokali w budynkach objętych inwestycją mieszkaniową stanowi powierzchnia mieszkań”, a to oznacza, że pozostałe 20% może zostać przeznaczone na np. lokale usługowe. Ponadto „nie mniej niż 70% powierzchni użytkowej mieszkań, o których mowa w pkt 1, stanowi powierzchnia mieszkań na wynajem”, tak więc pozostałe 30% mogą stanowić mieszkania o charakterze deweloperskim, bo jak ujmuje kolejny punkt: „nie więcej niż 20% powierzchni użytkowej kondygnacji nadziemnych budynku pozostanie niewyodrębniona na lokale, w tym będzie przeznaczona na części wspólne”, co z kolei oznacza, że części wspólne mogą stanowić zarówno 20% powierzchni użytkowej, jak i 10%, 5% czy 0%... „W mieszkaniach budowanych w ramach programu Mieszkanie Plus obowiązywał będzie czynsz komercyjny. Ma on bowiem zapewnić zysk inwestorom”, „liczymy na współpracę z deweloperami przy skalowaniu oferty programu” – o tym informuje nas BGK Nieruchomości S.A. Przykładowy czynsz dla mieszkania o metrażu 55 m², będzie wynosił od 731 zł na Podlasiu do 1289 zł w Warszawie bez dojścia do własności, a z dojściem od 890 zł do 1605 zł, choć nie wyklucza się, że lokalnie w zależności od warunków ceny mogą być niższe. Każdy z lokatorów korzystający z programu będzie musiał dołączyć oświadczenie w formie aktu notarialnego, zgodnie z którym w przypadku opróżnienia lokalu nie przysługuje mu prawo do lokalu zastępczego albo do pomieszczenia tymczasowego. W praktyce lokator musi wyrazić zgodę na eksmisję na bruk. W istocie najemca korzystający z programu będzie więc zakładnikiem zdanym na łaskę i niełaskę niestabilnych uwarunkowań ekonomicznych kapitalizmu, a to będzie oznaczać życie w ciągłej obawie przed utratą dachu nad głową. Prawo do mieszkania ma być tak samo niepewne jak każdy inny aspekt życia społeczeństw późnego kapitalizmu, ta niepewność ma budzić strach i tłumić już w zarodku ewentualny bunt społeczny. Pod przykrywką programu Mieszkanie Plus PiS chce zmienić na niekorzyść zasady wynajmu lokali komunalnych. Te obecnie wynajmowane są na czas niekreślony, a to rządowi za bardzo się nie podoba. Po planowanych zmianach mieszkanie komunalne ma być wynajmowane na czas określony od 5 do 10 lat. W trakcie najmu lokator będzie zobowiązany składać coroczne oświadczenie o wysokości dochodów. Jeżeli sytuacja finansowa najemcy ulegnie poprawie, czynsz zostanie podwyższony. Pomimo lepszych zarobków lokator zachowa prawo najmu mieszkania do końca obwiązywania umowy. Po zakończeniu umowy trzeba będzie składać nowy wniosek o najem, a to oznacza, że w przypadku osób zarabiających trochę więcej niż najniższa krajowa lub w przypadku tych, którzy zalegają z opłatami za czynsz, gmina nie będzie miała obowiązku wchodzić w ponowną umowę najmu. Takie prawo to nic innego jak nowa forma eksmisji na bruk i znaczne ograniczenie dostępu do mieszkań komunalnych. Reprywatyzacja, zadłużenie, eksmisje, bezdomność Według badań przeprowadzonych w 2015 r. ok. 26% ogółu mieszkań było zadłużonych z tytułu zaległości czynszowych na łączną kwotę 1,9 mld zł. Najwyższy udział w ogólnej kwocie zaległości mieli lokatorzy mieszkań należących do zasobów spółdzielni mieszkaniowych – ok. 41% i gmin – ok. 30%. Największy odsetek zadłużonych mieszkań dotyczy zasobów gmin 37,8%, spółdzielni mieszkaniowych 36,5%, skarbu państwa 20%, TBS 20%, będących własnością osób fizycznych w budynkach objętych wspólnotami mieszkaniowymi 14,3%. W stosunku do ogółu „zadłużonych” mieszkań – 50,9% dotyczyło mieszkań spółdzielczych, 24,9% – będących własnością osób fizycznych w budynkach objętych wspólnotami mieszkaniowymi, 21,4% –- mieszkań komunalnych, po 1,2% – mieszkań zakładów pracy i TBS-ów, a 0,4% – Skarbu Państwa. Przyczyną tak ogromnego zadłużenia są warunki ekonomiczne, a te sprowadzają się do stosunkowo niskich wynagrodzeń (dominanta wynagrodzeń, czyli najczęściej występująca płaca, nie przekracza 1800 zł netto) i wysokich kosztów utrzymania własnego lokum. Ta sytuacja skutkuje tym, że społeczeństwo wpada w pętlę zadłużenia – jeden dług spłaca się kredytem lub lichwiarską pożyczką, a dług u lichwiarza czy w banku kolejnym zaciągnięciem zobowiązań finansowych. Pętla zadłużenia to najważniejsza przyczyna eksmisji i bezdomności. Drugą istotną przyczyną jest reprywatyzacja, mająca na celu odbudowę i wzmocnienie pozycji klasy posiadaczy. Reprywatyzacja Reprywatyzacja to proces przywracania przedwojennym właścicielom nieruchomości znacjonalizowanych przez państwo w czasach Polski Ludowej. W samej Warszawie do niedawna liczba nieruchomości objętych roszczeniami dawnych właścicieli sięgała 2 tys. budynków. Wysokość odszkodowań wypłaconych przez Skarb Państwa do końca 2015 r. szacowana była na 1,71 mld zł. Znaczną część przedwojennych kamienic wybudowano za pieniądze pożyczone w bankach, zresztą kredyty te do dziś nie zostały spłacone. Ponadto rząd PRL w celu zaspokojenia roszczeń właścicieli przedwojennych nieruchomości wypłacił odszkodowania o łącznej wartości ówczesnych 250 mln dol. (równowartość dzisiejszych 1,5 mld dol.). Roszczeniami zagrożone oprócz mieszkań były także szkoły, przedszkola oraz inne budynki użyteczności publicznej. Całkowitą wartość odszkodowań związanych z nieruchomościami szacowano na ok. 23 mld zł. Z danych GUS wynika, że gminy do końca 2015 r. w ramach reprywatyzacji zwróciły 32,6 tys. mieszkań komunalnych. Na podstawie ostrożnych szacunków, wartość zwróconych nieruchomości wynosi więcej niż 5 mld zł. Ponad połowa wszystkich dokonanych zwrotów przypada na woj. mazowieckie (ok.28%), wielkopolskie (ok. 11,5%), łódzkie (ok. 22%). Od początku transformacji ustrojowej trwa także masowa wyprzedaż mieszkań komunalnych, w latach 1995-2015 sprzedano ich ok. 846 tys. Reprywatyzacja w szczególności w dużych miastach miała charakter grabieżczy i bezwzględny. Spadkobiercy dawnych właścicieli często stosowali brutalne praktyki, jak podwyżki czynszu o 100%, nękanie lokatorów za pomocą specjalnie wynajętych do tego grup przestępczych, zastraszanie, pobicia i nielegalne eksmisje. Projekt ustawy reprywatyzacyjnej z 2017 r. zakłada zakaz zwrotów nieruchomości w naturze, w zamian dawni właściciele otrzymają odszkodowania w wysokości od 20 do 25% wartości nieruchomości liczonej według stanu na czas nacjonalizacji po cenach dzisiejszych. Duża ustawa reprywatyzacyjna będzie dotyczyć całego kraju, szacuje się, że obciążenie budżetu państwa z tego tytułu wyniesie od 10 do 20 mld zł. Ustawa m.in. zakazuje zwrotów z wykorzystaniem instytucji kuratora, zakaz handlu roszczeniami, zakaz zwrotów na reaktywowane spółki, czy wprowadzenie możliwości wznowień spraw, gdy doszło do naruszenia prawa. Działania eksmisyjne i bezdomność „Na 18 tys. postępowań eksmisyjnych toczących się w sądzie w 2015 r. prawie 70% dotyczyło lokatorów zajmujących mieszkania gminne, w dalszej kolejności były to postępowania wobec osób fizycznych w budynkach objętych wspólnotami mieszkaniowymi – ok. 12%, a prawie 11% wobec lokatorów mieszkań spółdzielni mieszkaniowych. Najmniejszy udział stanowiły postępowania wobec lokatorów mieszkań pozostających w zasobach innych podmiotów 0,2%. Blisko 89% postępowań eksmisyjnych zostało wszczętych z powodu zaległości w opłatach za mieszkanie” (Gospodarka Mieszkaniowa 2015, GUS). W tym samym roku wykonano ok. 8,2 tys. eksmisji, z czego najwięcej dotyczyło zasobów gminnych – 67%, i zasobów spółdzielczych 17%. Najwięcej eksmisji wykonano w województwie śląskim (20,5% ogółu wszystkich eksmisji) i w mazowieckim (18,9%). W latach 1999-2016 doszło w Polsce do 150 856 eksmisji, jeżeli pomnożymy liczbę eksmisji przez średnią liczbę osób przypadających na jedno mieszkanie, da to liczbę ok. 410 tysięcy osób – mniej więcej tylu ludzi mogło zostać dotkniętych eksmisjami w ostatnich 17 latach. Liczba eksmisji bez prawa do lokalu socjalnego wyniosła 66 186, co stanowi 43% wszystkich eksmisji. Rządy PiS-u w tej kwestii nie różnią się od poprzednich, równie antyspołecznych rządów, gdyż w 2016 r. wykonano 8774 eksmisje, w tym 2887 bez prawa do lokalu socjalnego (32 % wszystkich eksmisji). Według oficjalnych statystyk w 2017 r. liczba osób bezdomnych w Polsce liczyła ponad 33,4 tys. Według organizacji pomocowych liczba bezdomnych może sięgać nawet 100 tys. osób. Szacunku dokonano na podstawie ilości osób, jakie otrzymały pomoc od tych organizacji. Osoby bezdomne jako główną przyczynę swojej bezdomności zazwyczaj wskazywały eksmisje. Źródła: Opracowania własne na podstawie danych z GUS – Bank danych lokalnych. Gospodarka mieszkaniowa w 2016 r., GUS. Mieszkania 2002 – Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2002. Gospodarstwa domowe i rodziny – Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2002. Mieszkania niezamieszkane 2002 – Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2002. Warunki mieszkaniowe gospodarstw domowych i rodzin 2002 - Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2002. Mieszkania – Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2011. Warunki mieszkaniowe gospodarstw domowych i rodzin – NSP 2011. Zamieszkane budynki – NSP 2011. Warunki mieszkaniowe gospodarstw domowych i rodzin – Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2011. Infrastruktura komunalna w 2016 r., GUS. Uchwała nr 115/2016 Rady Ministrów z dnia 27 września 2016 r. w sprawie przyjęcia Narodowego Programu Mieszkaniowego. Polityka mieszkaniowa, Biuro Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu 2007. Bezpośrednie wydatki budżetu państwa na sferę mieszkaniową w mln zł – Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Informacje o mieszkalnictwie – wyniki monitoringu za 2015 rok – Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Bezdomność w Polsce – diagnoza na dzień 31 stycznia 2010, Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej Departament Pomocy i Integracji Społecznej. Bezdomność w Polsce – dane statystyczne Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Informacja o realizacji rządowego programu preferencyjnych kredytów mieszkaniowych „Rodzina na Swoim” oraz zamierzenia w sprawie wprowadzenia po dniu 31 grudnia 2013 r. systemów wspierania rodzin w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych – Biuletyn Informacji Publicznej Rady Ministrów. Tekst ukazał się w 114 numerze kwartalnika „Bez Dogmatu”. |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Nauka o religiach winna łączyć a nie dzielić
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Mury, militaryzacja, wsobność.
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Manichejczycy i hipsterzy
- Pod prąd!: Spowiedź Millera
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
25 listopada:
1917 - W Rosji Radzieckiej odbyły się wolne wybory parlamentarne. Eserowcy uzyskali 410, a bolszewicy 175 miejsc na 707.
1947 - USA: Ogłoszono pierwszą czarną listę amerykańskich artystów filmowych podejrzanych o sympatie komunistyczne.
1968 - Zmarł Upton Sinclair, amerykański pisarz o sympatiach socjalistycznych; autor m.in. wstrząsającej powieści "The Jungle" (w Polsce wydanej pt. "Grzęzawisko").
1998 - Brytyjscy lordowie-sędziowie stosunkiem głosów 3:2 uznali, że Pinochetowi nie przysługuje immunitet, wobec czego może być aresztowany i przekazany hiszpańskiemu wymiarowi sprawiedliwości.
2009 - José Mujica zwyciężył w II turze wyborów prezydenckich w Urugwaju.
2016 - W Hawanie zmarł Fidel Castro, przywódca rewolucji kubańskiej.
?