Katarzyna Wierzbicka: Tania siła robocza

[2019-04-10 08:50:17]

„Nie chodzi tylko o zarobki, ale o godność”, powtarzają nauczyciele. Rzecz w tym, że jej brak widać nie tylko w zarobkach

„Ile godzin pracuje nauczyciel tygodniowo? 10, 8, 12? Niech nauczyciele tak nie narzekają, zawód przecież można zmienić”, „Ledwo z domu wyjdziecie, a już wracacie. W sklepach ludzie dłużej robią zakupy, niż wy jesteście w pracy”, „Każdy pracuje w tygodniu minimum tyle, ile nauczyciel w miesiącu. Doskonalenie mają gratis (…). Jeżdżą na wycieczki, czasem na krajowe, ale za to nie płacą, należy im się, na zagraniczne też jeżdżą” – to tylko niektóre opinie o nauczycielach i ich pracy krążące po internecie.

Jeśli wiedzę o powodach strajku nauczycieli brać z internetu i wypowiedzi niektórych przedstawicieli rządu, jawi się on jako wyraz lenistwa, roszczeniowości i nieodpowiedzialności – oto nauczyciele, którzy i tak pracują mniej niż cała reszta, sabotują egzaminy swoich uczniów.

Nauczycielski protest brzmi jednak całkiem inaczej w świadectwach samych nauczycieli i nauczycielek. Z goryczą mówią o frustracji, biurokracji, eksploatacji i upokorzeniu.

Pani od wszystkiego

– Tu nie chodzi o zarobki, chodzi o całokształt – Agnieszka Wojnarowska, polonistka z 20-letnim stażem pracy, wygląda na zniecierpliwioną. – Przychodzę na godz. 8.00 trzy razy w tygodniu, pracuję wtedy do 16.30, licząc zajęcia dodatkowe dla uczniów. Przerwy – owszem, są. Jeśli akurat dyżur jest spokojny, żaden rodzic nie przychodzi ze sprawą i nigdzie nie trzeba interweniować, to zdążę zjeść kanapkę i skorzystać z toalety. Wracam do domu, czując się jak zwłoki, a jeszcze muszę sprawdzić wypracowania i przygotować się do następnego dnia. Jestem jednocześnie nauczycielką, ciocią, psycholożką i urzędniczką, która ma się sama monitorować i opisywać.

– Prowadzenie lekcji nie polega na siedzeniu i przemawianiu – tłumaczy Karol Michalak, geograf z warszawskiej podstawówki. – Żeby przez 45 minut utrzymać uwagę trzydzieściorga 11-latków, trzeba się wysilić: nie tylko mówić dość głośno, żeby każdy usłyszał, ale np. chodzić po klasie. Przez 45 minut jestem aktorem, który odgrywa napisany wcześniej scenariusz, niezależnie od tego, jak się czuje i czy ma dobry dzień. Muszę przy tym zadbać, żeby każdy nadążał i pracował: słabszemu wyjaśnić drugi raz, a mocniejszemu dać coś dodatkowego, żeby się nie nudził. A mówimy tu wyłącznie o czasie przy tablicy, który stanowi mniej niż połowę etatu. Przerwy mamy tylko teoretycznie. Często dopiero po lekcjach możemy usiąść z koleżankami w pokoju nauczycielskim, żeby zjeść przygotowane rano kanapki. Zupełnie nie pracuję jedynie w sobotę. W niedzielę odpowiadam na mejle rodziców i przygotowuję się na poniedziałek. Wyszłoby jakieś 50 godzin pracy tygodniowo.

– Bardzo bym chciała, żeby ktoś kazał mi siedzieć w szkole osiem godzin dziennie pięć dni w tygodniu, a po godz. 17 zwolnił mnie z pracy i zadań domowych. Tylko obawiam się, że wtedy zawaliłby się cały system, bo on działa dlatego, że tak naprawdę pracujemy więcej niż 40 godzin – dodaje Agnieszka Wojnarowska. – Jasne, że są wakacje. Ale są też rady i zebrania trwające do godz. 20 czy 21. I wycieczki, kiedy jesteśmy w pracy 24 godziny na dobę, bo w nocy mamy dyżury. Nie dostajemy za to żadnych dodatkowych pieniędzy. Materiały, których używamy na lekcji, również mamy najczęściej własne – nie chodzi tu tylko o podręczniki czy książki, ale o nożyczki, kleje czy kredki.

– Wielkim mitem jest przekonanie, że kończymy pracę wtedy, kiedy kończą się lekcje – potwierdza Joanna Szczepańska, nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej, w zawodzie od 30 lat. – Sam czas spędzony w szkole jest bardzo intensywny, a dochodzą do tego godziny przepracowane w domu, których nikt nie liczy. Mówię tu nie tylko o sprawdzianach, ale chociażby o kontaktach z rodzicami. Koleżankom mającym wychowawstwo nierzadko zdarza się odbierać telefony od rodziców w niedzielę wieczorem. Kiedyś tego nie było. Mamy też do wypełniania coraz więcej dokumentów – co kilka lat wchodzi nowy przepis, z którym musimy być na bieżąco, żeby wszystko zrobić poprawnie. Tylko że nie da się jednocześnie być skupionym na papierach i na dziecku. To nie tak, że od dwóch lat robiłam to wszystko, po cichu myśląc o strajku. Każdy chce wypełniać swoje obowiązki jak najlepiej. Coś w końcu pękło.

Katarzyna Wierzbicka



Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 15/2019, dostępnym również w wydaniu elektronicznym.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



1 Maja - demonstracja z okazji Święta Ludzi Pracy!
Warszawa, rondo de Gaulle'a
1 maja (środa), godz. 11.00
Przyjdź na Weekend Antykapitalizmu 2024 – 24-26 maja w Warszawie
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
24-26 maja
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca
Podpisz apel przeciwko wprowadzeniu klauzuli sumienia w aptekach
https://naszademokracja.pl/petitions/stop-bezprawnemu-ograniczaniu-dostepu-do-antykoncepcji-1

Więcej ogłoszeń...


26 kwietnia:

1871 - W Warszawie urodził się Feliks Perl, działacz socjalistyczny, poseł PPS, publicysta, 1915-1927 redaktor naczelny "Robotnika".

1920 - W Poznaniu od policyjnych kul zginęło 9 strajkujących kolejarzy, a 30 zostało rannych.

1937 - Wojna hiszpańska: zbombardowanie baskijskiego miasta Guernica przez niemiecki Legion Condor.

1942 - W kopalni Benxihu w okupowanej przez Japończyków Mandżurii doszło do największej w historii katastrofy górniczej, w której zginęło 1549 górników, a 246 zostało rannych.

1981 - W I turze wyborów prezydenckich we Francji socjalista François Mitterrand zdobył 26% głosów.

1990 - Kandydat w wyborach przezydenckich w Kolumbii z ramienia lewicowej koalicji M-19 Carlos Pizarro został zastrzelony przez prawicowego bojówkarza.

1993 - Na czele rządu Wysp Owczych (autonomicznego terytorium Danii) po raz pierwszy stanęła kobieta, socjaldemokratka Marita Petersen.

1994 - Zakończyły się pierwsze wielorasowe wybory parlamentarne w RPA, w których zwyciężył Afrykański Kongres Narodowy Nelsona Mandeli, uzyskując 62,65% głosów.

2009 - Lewicowy prezydent Ekwadoru Rafael Correa został wybrany na II kadencję.

2013 - 38 osób zginęło, a 3 zostały ranne w pożarze szpitala psychiatrycznego we wsi Ramienskij pod Moskwą.


?
Lewica.pl na Facebooku