Tarczyńska: Kopalnie złota

[2007-01-05 15:31:28]

Pal licho, że rządzący Polską wspierają ojca Rydzyka lub grzebią w agenturze. Najgorsze jest to, że ignorantom powierzają zarządzanie dobrami
naprawdę strategicznymi.

Czym różni się "Ziemia obiecana" od IV Rzeczypospolitej braci Kaczyńskich? W tej pierwszej było tak: "Ja nie mam nic, ty nie masz nic, on nie ma nic. To razem mamy w sam raz tyle, żeby założyć wielką fabrykę". Ludzie budujący otaczającą nas rzeczywistość, zdają się być wyznawcami poglądu: Ja nie znam się na tym ani-ani, ty wiesz jeszcze mniej, a on jest kompletnym ignorantem. Razem umiemy w sam raz tyle, żeby uzdrowić polską gospodarkę. Nawet tak skomplikowaną branżę jak górnictwo...

***

Kopalnie skupione w Katowickim Holdingu Węglowym wydobywają co roku około 17,5 mln ton "czarnego złota" i są jednym z największych dostawców energetyki krajowej oraz na rynki Unii Europejskiej. Sprzedażą owego dobra zajmuje się spółka-córka Holdingu nosząca nazwę Katowicki Węgiel. Przed dwoma miesiącami jej prezesem i szefem 150-osobowej załogi został 27-letni wrocławianin Jacek Rawecki, politolog z wykształcenia, który o węglu wiedział dotychczas tyle, że jest czarny i mieszka pod ziemią, a doświadczenia biznesowego nabywał w swojej firemce "Jack" Zakład Ogólnobudowlany.

- Po cholerę Polsce Akademia Górniczo-Hutnicza i Politechnika Śląska? Czy wśród ich absolwentów, wkuwających - równolegle lub na studiach podyplomowych - marketing, zarządzanie, ekonomię nie ma osób odpowiednich do zajęcia tak ważnego stanowiska? Toż to czysta drwina z ludzi, którzy swoje życie poświęcili górnictwu! - irytuje się w rozmowie z "FiM" dyrektor jednej z kopalń Holdingu.

Jakim cudem młody politolog dostał robotę (z pensją 10,5 tys. zł brutto), której nie mógł otrzymać odpowiednio wykształcony specjalista?

Oczywiście nie miał żadnego znaczenia fakt, że nowy prezes Katowickiego Węgla legitymuje się przynależnością do Prawa i Sprawiedliwości, a ostatnio był asystentem posła tej partii Wiesława Kiliana. Rawecki po prostu "złożył swoje CV do Ministerstwa Gospodarki, więc zaprosiliśmy go na rozmowę. Z grona kilku kandydatów wypadł zdecydowanie najlepiej" - wyjaśnia odpowiedzialny za górnictwo wiceminister Paweł Poncyljusz (absolwent Policealnego Studium Ekonomicznego, mający też w swoim dorobku nieukończone studia historyczne).

Niespecjalnie w to tłumaczenie wierzą we Wrocławiu, gdzie Rawecki jest świetnie znany, zwłaszcza wśród absolwentów tamtejszego uniwersytetu:

- Jacek zwany też "Grubym", studiował zaocznie na Wydziale Nauk Społecznych i był przewodniczącym uczelnianego samorządu studenckiego. Wiosną tego roku wyszło na jaw, że podpisywał wnioski o dotacje - kierowane do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego - na festiwale, których faktycznie samorząd nie organizował - podpowiada "FiM" jeden z absolwentów uczelni.

Bliżej wyjaśnił nam tę kwestię Krzysztof Jakubczak, w latach 1998-2002 radny Wrocławia z ramienia Akcji Wyborczej Solidarność, dzisiaj znany w stolicy Dolnego Śląska animator wydarzeń kulturalnych:

- Byłem pomysłodawcą i - wspólnie z samorządem studenckim - organizatorem dwóch największych we Wrocławiu festiwali piosenki, dotowanych przez
ministerstwo. Gdy Rawecki został przewodniczącym samorządu, pieniądze nagle się skończyły. Mówiono mi, że Warszawa wstrzymała finansowanie festiwali. Wystąpiłem z pytaniem do ministerstwa i - o dziwo - dowiedziałem się, że nic podobnego: pieniądze są niezmiennie przekazywane. Na uczelni powiedziano mi, że festiwale się odbyły i zostały rozliczone. Tymczasem wiem ponad wszelką wątpliwość, że co najmniej połowę z nich zorganizowano tylko na papierze. Według moich obliczeń, przez dwa lata grupka rządzących samorządem nie rozliczyła się należycie - lekko licząc - z 30 tysięcy złotych.

Informacja o nagłym awansie Raweckiego wywołała lawinę wspomnień jego kolegów i koleżanek z okresu studiów, którzy na forum dyskusyjnym portalu gazeta.pl przypomnieli to i owo, a m.in.:

- głośną w środowisku i nie najładniej pachnącą historię z "przytuleniem" przez stowarzyszenie Opus Magnum (pan Jacek był tam członkiem zarządu) zysków ze sprzedaży biletów na koncert finansowany przez samorząd studentów;

- "Mało kto wie, że Rawecki robił kampanię nie tylko Kilianowi ale i posłowi Jarosławowi Dudzie z PO. Gdyby wygrało PO, to pewnie by został szefem biura Dudy. Zresztą cała rodzinka "Grubego" jest umoczona politycznie - w czasie kampanii na szybach ich klubu Brajt (nawiasem mówiąc, nie wiadomo, jak dostali lokal w tej części miasta w samym centrum, koło uniwersytetu) wisiały zarówno plakaty Kiliana, jak i Dudy. Tak więc nieważne, czy z PO, czy z PiS-em - Rawecki i tak robiłby wałki. Pisze to, bo znam "Grubego" i sam się tym chwalił na wydziale. I się nie boję podpisać, bo mamy już go dość" - oznajmiła publicznie studentka Justyna Adamczuk z Uniwersytetu Wrocławskiego, uczestnicząca w dyskusji o wybitnych uzdolnieniach prezesa Raweckiego.

"Katowicki Węgiel nie ogranicza swojej działalności wyłącznie do handlu węglem. Jest również zainteresowany atrakcyjnymi powiązaniami kapitałowymi w innych przedsięwzięciach" - czytamy na stronie internetowej spółki-córki
Holdingu. To jakby wyjaśnia, po co PiS-owi swojak na stanowisku niedostępnym dla specjalistów...

***

43-letni Wiesław Janczyk ze wsi Męcina k. Limanowej ma "wykształcenie nauczycielskie", co można przeczytać na stronie internetowej Ministerstwa Skarbu Państwa. Ściślej biorąc, jest polonistą z ukończonymi dodatkowo studiami podyplomowymi w dziedzinie rachunkowości i zarządzania. Do czasu objęcia władzy w Polsce przez PiS był zastępcą dyrektora maleńkiego nowosądeckiego oddziału Banku Gospodarki Żywnościowej i w reprezentacji braci Kaczyńskich kandydował, kandydował, kandydował...

Niestety, notorycznie przepadał w kolejnych wyborach do Sejmu, dwukrotnie poległ w wyścigu do fotela wójta gminy Limanowa. Udało mu się ostatnio uzyskać mandat radnego powiatowego, ale już przy wyborze starosty znowu skreślano go bezlitośnie.

Czyż tak wytrwałemu towarzyszowi nie należy się nagroda?

Okazuje się, że jak najbardziej, bo od kwietnia 2006 r. Janczyk jest reprezentantem Skarbu Państwa w spółce Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Chrzanowie, a przed kilkunastoma dniami został wiceprezesem potężnej firmy
Remag, zatrudniającej w Katowicach około 800 osób i zajmującej się produkcją maszyn oraz urządzeń dla... górnictwa.

***

Przyjrzyjmy się teraz oszałamiającej karierze niejakiego Jarosława Żołędowskiego - prawnika, który za prezydentury Lecha Kaczyńskiego był
prezesem warszawskiej spółki komunalnej "Trasa Świętokrzyska", nadzorującej i zarządzającej mostem Świętokrzyskim oraz tunelem pod Wisłostradą. A w 2006 r. trafił do:

* Jastrzębskiej Spółki Węglowej (kwiecień) jako członek Rady Nadzorczej.
"Urodził się w Jastrzębiu, zaś jego ojciec był górnikiem" - rekomendował przywiezionego w teczce kandydata min. Poncyljusz. Okazało się jednak, że to trochę mało i po dwóch miesiącach Żołędowski został odwołany;

* Zakładów Azotowych w Tarnowie (czerwiec) na stanowisko prezesa zarządu;

* Zakładów Zbrojeniowych "Bumar" (wrzesień) jako reprezentant Skarbu Państwa;

* w listopadzie - na tarnowski bruk po nieoczekiwanym zwolnieniu z "Azotów".

***

Od czerwca 2006 r. nad wydobyciem węgla w kopalni "Bogdanka" czuwa w imieniu Skarbu Państwa dr Piotr Zacharczuk, adiunkt Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Krótko wcześniej wypadł z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Nadzorczej Centrali Zbytu Węgla "Węglozbyt" w Katowicach. Teraz, w spółce Lubelski Węgiel Bogdanka, pełni obowiązki "członka Rady Nadzorczej, delegowanego do czasowego wykonywania czynności członka Zarządu", w którym jest dyrektorem ds. handlu i transportu kolejowego, czego na KUL-u uczą prawdopodobnie na tajnych kompletach.

***

Te żarty z górnictwa zapewne kiedyś się skończą. Oby tylko nie doszło do przedawnienia...

Anna Tarczyńska


Tekst ukazał się w tygodniku "Fakty i Mity".

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



1 Maja - demonstracja z okazji Święta Ludzi Pracy!
Warszawa, rondo de Gaulle'a
1 maja (środa), godz. 11.00
Przyjdź na Weekend Antykapitalizmu 2024 – 24-26 maja w Warszawie
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
24-26 maja
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca
Podpisz apel przeciwko wprowadzeniu klauzuli sumienia w aptekach
https://naszademokracja.pl/petitions/stop-bezprawnemu-ograniczaniu-dostepu-do-antykoncepcji-1

Więcej ogłoszeń...


5 maja:

1818 - W Trewirze urodził się Karol Marks.

1923 - Helena Jurgielewicz jako pierwsza Polka otrzymała dyplom lekarza weterynarii po ukończeniu z ogólnym wynikiem celującym Akademii Medycyny Weterynaryjnej we Lwowie.

1950 - Pogrzeb Kazimierza Pużaka na Starych Powązkach.

1993 - Rozpoczął się strajk sfery budżetowej.

2005 - Wybory do Izby Gmin w Wielkiej Brytanii wygrała Partia Pracy zdobywając 37% głosów.

2010 - W Grecji rozpoczęły się protesty społeczne.


?
Lewica.pl na Facebooku