Janiszewska: System LIDL jako problem globalnych tendencji w handlu

[2008-10-10 17:22:03]

Dlaczego polski drobny handel spożywczy nie ma szans w starciu z zagranicznymi koncernami dotowanymi milionowymi kredytami przez Bank Światowy?

Dlaczego zagraniczne koncerny nakręcają spiralę ubóstwa w Polsce?


Branża handlu detalicznego bezsprzecznie stanowi najbardziej newralgiczny obszar dla każdego obywatela, bez względu na pochodzenie czy status majątkowy, gdyż zaspokaja podstawową potrzebę fizjologiczną człowieka, jaką jest pożywienie. Dlatego też obecne procesy zachodzące w tej branży w dobie globalizacji zasługują na szczególną uwagę. W niniejszym opracowaniu zdecydowano się przedstawić proces globalizacji na przykładzie ekspansji wielkich sieci handlowych, które zdominowały współczesny handel detaliczny. Jako przykład takowej ekspansji zaprezentowany zostanie niemiecki koncern Schwarz, do którego należą znane w Polsce sieci handlowe Lidl i Kaufland. Metody zarządzania tym koncernem i ich skutki dla otoczenia, nazywam za A. Hamannem "systemem Lidl"[1].

Jakkolwiek niniejsze opracowanie opisuje politykę stosowaną przez konkretnie wybrany koncern, to można stwierdzić, iż jest ona w mniejszym lub większym stopniu wdrażana przez pozostałe koncerny branży handlu detalicznego. Pionierem tego systemu jest amerykańska korporacja Wal-Mart, zarządzająca największą siecią sklepów handlowych na świecie. Z tego też względu, tytułem wstępu, zostanie przybliżona sylwetka amerykańskiego giganta handlowego.

Sieć Wal-Mart założył (nieżyjący już) Sam Walton, otwierając w roku 1962 tani dyskont spożywczy w wiejskim i ubogim Rogers w stanie Arkansas[2]. Wkrótce sieć rozrosła się do olbrzymich rozmiarów: ponad 5 tysięcy filii, w których robi zakupy 150 milionów klientów tygodniowo i 1,7 miliona zatrudnionych na całym świecie[3] uczyniło z S. Waltona największego pracodawcę prywatnego w Stanach Zjednoczonych. Roczne dochody koncernu w wysokości prawie 300 miliardów dolarów wywołują pytania o źródła tego sukcesu. Dewizą S. Waltona, która uczyniła jego sieć tak popularną, było oferowanie najniższych możliwych cen na rynku (o 17-39% niższych niż u konkurentów[4]), szeroki asortyment towarów i przyjazna obsługa klienta. Wkrótce okazało się jednak, iż przyczyny rynkowego sukcesu sieci Wal-Mart są mroczniejsze, niż można byłoby przypuszczać.

Dwa głośne procesy w USA przeciwko koncernowi odbyły się w latach 2005-2007 ujawniając opinii publicznej niesamowitą skalę wyzysku pracowników. W pierwszym procesie pozew zbiorowy wniosła grupa nielegalnych imigrantów zatrudnionych przez Wal-Mart "na czarno" w charakterze dozorców[5]. Pracowali oni siedem dni w tygodniu za stawkę niższą od ustawowej płacy minimalnej w USA, nie mieli prawa do dnia wolnego ani urlopu, zostawali zamykani na noc w sklepie, a koncern narażał ich ponadto na styczność z trującymi substancjami. Proces został zakończony ugodą, na mocy której korporacja zapłaciła 11 milionów dolarów odszkodowania na rzecz budżetu USA.

Kolejny zbiorowy pozew przeciw Wal-Mart złożyła w 2004 roku grupa 1,6 miliona kobiet zatrudnionych w koncernie w latach 1998-2001, oskarżając firmę o dyskryminację ze względu na płeć w dostępie do płac i awansów[6]. Skarga ta stanowi jak dotąd największy zbiorowy pozew w historii świata. Trwający do dzisiaj proces obnażył nieznaną dotąd skalę wyrafinowanego i zaplanowanego systemu wyzysku pracowników w silnie scentralizowanym koncernie. Wypłacanie pensji szeregowym pracownikom oraz kierownikom filii na poziomie płacy minimalnej powodowało, iż mimo pracy na cały etat nie było ich stać na wynajem samodzielnego mieszkania i pokrycia wydatków na podstawowe potrzeby życiowe. Pracownicy zarabiali tak mało, iż niejednokrotnie nie było ich stać na kupno przecenionych towarów w swoim miejscu pracy![7] Notorycznie przedłużano im czas pracy nawet do kilkunastu godzin na dobę nie płacąc za nadgodziny, łamiąc tym samym ustawowy ośmiogodzinny czas pracy i fałszując ewidencję czasu pracy. Pracownicy byli inwigilowani przez system wewnątrzsklepowego monitoringu, poddawani bezprawnym przeszukaniom i poniżani. Kobietom notorycznie płacono mniej niż mężczyznom, nie tylko wtedy gdy oboje piastowali to samo stanowisko, ale nawet gdy kobieta miała wyższe kwalifikacje oraz większy zakres obowiązków i odpowiedzialności. Systematycznie odmawiano też pracownicom dostępu do szkoleń, które były warunkiem do uzyskania awansu. Osoby, które zgłaszały jakiekolwiek krytyczne uwagi na temat polityki pracowniczej koncernu, były natychmiast zwalniane, najczęściej niesłusznie oskarżane przy tym o kradzież. Koncern prowadził szeroko zakrojoną działalność niszczącą wszelkie próby założenia związku zawodowego przez pracowników, co skutkowało tym, iż do roku 2005 w żadnej filii w USA zatrudnieni nie mieli swojej związkowej reprezentacji. Wszystkie te działania i dodatkowo stosowanie dumpingu wobec dostawców umożliwiały utrzymanie Wal-Martowi znacznie niższych cen w porównaniu z konkurencyjnymi sieciami, w których pracownicy mogli zrzeszać się w związki zawodowe.

Biorąc pod uwagę fakt, iż 70-80% załogi Wal-Mart stanowią kobiety, wyżej wymienione nadużycia koncernu dotknęły głównie tę grupę społeczną. Bezsprzecznym jest jednak fakt, iż Wal-Mart w równy sposób oszukiwał swych pracowników bez względu na płeć[8]. Natomiast gorsza pozycja kobiet w koncernie wynikała z panującej dyskryminacji kobiet w społeczeństwie, szczególnie mocnej na obszarach wiejskich i tradycyjnie konserwatywnych stanów południowych USA, gdzie Wal-Mart ma większość swych filii.

Jak zostanie udowodnione w kolejnej części wywodu, system zarządzania, którego pionierem pozostaje sieć Wal-Mart, kopiowany jest także przez innych pracodawców z branży handlu detalicznego. Pokazuje to globalną skalę istniejącego problemu, którego źródeł szukać trzeba w sposobie zarządzania koncernem. Szczegółowo metody te zostaną omówione na przykładzie sklepów sieci Lidl, gdyż niedawno wydane, dwie tzw. "czarne księgi Lidla"[9] dokumentujące nadużycia przeciwko prawom pracowniczym w Europie pozwalają dokonać oceny jak filozofia "systemu Lidl" oddziałuje nie tylko na pracowników, ale na otoczenie społeczne wszędzie tam, gdzie istnieje filia koncernu Schwarz.

Przedsiębiorstwo to powstało w Niemczech Zachodnich w l.70 XX w., kiedy Dieter Schwarz otworzył swój pierwszy market w Ludwigshafen zapoczątkowując ekspansję sieci w Niemczech. Szczególnie korzystnym momentem dla rozwoju koncernu stał się upadek bloku socjalistycznych państw w Europie Wschodniej i zjednoczenie Niemiec, gdyż otworzyło nowe, chłonne rynki zbytu. Ekspansja ta okazała się na tyle udana, iż w roku 2006 sieć liczyła już 7,4 tysiąca sklepów Lidl i Kaufland oraz 100 tysięcy zatrudnionych w 23 krajach Europy[10]. Przyniosło to w roku 2005 dochód rzędu 40 miliardów euro, co stanowi równocześnie ogromny wzrost zysków w porównaniem z roku 1990, kiedy wyniosły one 3 miliardy euro[11].

Niemiecki koncern rodziny Schwarz, wyraźnie wzorujący się na systemie zarządzania Wal-Marta, można uznać za prekursora wprowadzenia systemu korporacyjnego do branży handlu detalicznego w Europie. Wiele bowiem metod menedżerskich firmy Schwarz jawi się jako wprost skopiowane z praktyki amerykańskiej korporacji. Nie dzieje się to bez przyczyny: wymienione niżej elementy zarządzania są powszechnie obecne w politykach pozostałych czołowych koncernów branży spożywczej[12], można więc je uznać za uniwersalne tendencje w zglobalizowanej gałęzi przemysłu spożywczego.

Omawiany system można pokrótce określić, używając sloganu reklamowego Lidl "zawsze taniej". Polega on na oferowaniu przez firmę najniższych możliwych cen jako strategii przyciągnięcia klientów. Nadrzędnym celem koncernu pozostaje maksymalizacja zysków przy postępującej minimalizacji kosztów. Oszczędności pozyskuje się głównie poprzez niskie koszty niewykwalifikowanego personelu wynagradzanego na poziomie płacy minimalnej, stosowanie dumpingu wobec producentów i dostawców zmuszającego ich do sprzedawania swoich wyrobów poniżej kosztów wytworzenia oraz poprzez niską jakość sprzedawanych produktów (zawierających dużą ilość związków chemicznych i organizmów modyfikowana genetycznie). Zaoszczędzone w ten sposób środki umożliwiają prowadzenie bezwzględnej konkurencji opartej na agresywnej polityce niskich cen. Polityka ta wykracza jednakże poza czysto teoretyczne modele, zgodnie z którymi rynek reguluje ceny. Pozostałe sieci handlowe, jeśli chcą przyciągnąć klientów, również wprowadzają u siebie podobny model zarządzania, który powoduje nakręcanie się "spirali niskich cen" i obniżenie standardów w handlu.

Zaznaczyć trzeba, iż tenże system importowany jest do Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej za pośrednictwem zachodnich koncernów dominujących w światowym handlu detalicznym (patrz tab. 1.). Ma to katastrofalne skutki w odniesieniu do tradycyjnych struktur handlowych Europy Środkowo-Wschodniej, które oparte są głównie na małych przedsiębiorstwach rodzinnych i nie są w stanie udźwignąć konkurencji z gigantami handlowymi, takimi jak Tesco, Geant, Carrefour i inne. Proces ten zaostrza jeszcze postępująca liberalizacja handlu międzynarodowego, która wydatnie faworyzuje "dużych graczy" na światowych rynkach. Na przykładzie koncernu Schwarz zauważyć można zatem, iż to nie jemu zagraża konkurencja ze strony państw Europy Wschodniej dysponującymi tańszą siłą roboczą, ale przeciwnie! To zachodni koncern wykorzystuje lokalne zasoby taniej siły roboczej do wprowadzania systemu, który próbuje zdominować handel detaliczny w biedniejszych państwach.

Tab.1. Największe sieci handlowe na świecie w roku 2003 według sprzedaży w mln dol. (Źródło: M+M Planet Retail)



Niskie ceny mają swoje wysokie koszta. Pierwszym z nich jest pogorszenie sytuacji pracowników, a wręcz udokumentowany wyzysk siły roboczej. Zgodnie z raportem Państwowej Inspekcji Pracy z 2004 roku[13] w marketach sieci Lidl i Kaufland zdiagnozowano następujące przypadki stanowiące proceder łamania kodeksu pracy:
• We wszystkich skontrolowanych filiach błędnie prowadzono pracownicze karty pracy;
• W 90% filii nie dotrzymywano obowiązku zagwarantowania pracownikowi 11 godzin czasu wolnego od pracy między kolejnymi zmianami;
• W 60% filii źle naliczano nadgodziny i zaniżano ich stawki.

Do tego można dodać za raportem PIP kolejne przykłady, które składają się na obraz rzeczywistości panującej w sklepach Lidl i Kaufland. Warunki pracy są bardzo ciężkie i stresogenne, a biorąc pod uwagę, iż kobiety stanowią średnio 70-80% załogi, dotyka to szczególnie tę płeć. Kobiety wykładające towar na półkach musiały dźwigać znaczne ciężary, a kasjerki miały skanować kody kreskowe artykułów z prędkością minimum 40 (!) artykułów na minutę. Zarobki na poziomie płacy minimalnej, nieuregulowane godziny pracy i brak stałych grafików uniemożliwiały pracownikom stabilizację w życiu prywatnym. Do tego dochodziło notoryczne przedłużanie czasu pracy poza umowę bez wypłacania należnych nadgodzin, np. kasjerka podpisywała umowę na ¾ etatu i takie otrzymywała wynagrodzenie, a w rzeczywistości pracowała 14 godzin na dobę. Notorycznie odmawiano przerw w czasie pracy, a swoisty rekord pobił w tej "dyscyplinie" pewien kierownik działu, który pracował nieustannie przez 25 godzin! Mobbing w miejscu pracy znajdował się na porządku dziennym – pracownicy byli poniżani, zastraszani i niesłusznie oskarżani o kradzieże. Stosowano także stałą inwigilację pracowników śledząc ich przez sklepowe kamery, wedle zasady "zaufanie jest dobre, ale kontrola lepsza"[14]. Za wszelkie próby założenia związku zawodowego karano wyrzuceniem z pracy, a zła atmosfera w miejscu pracy i duża rotacja pracowników nie sprzyja solidarności między nimi i wspólnemu występowaniu w obronie swych interesów.

Mimo podobnych, udokumentowanych nadużyć w sieciach koncernu Schwarz w całej Europie, ten wątpliwy etycznie system zarządzania wydaje się jednocześnie warunkiem sukcesu rynkowego firmy. Roczne zyski bowiem wzrosły z 3 miliardów euro w roku 1990 do 40 miliardów euro w roku 2005, a nakładane przez państwowe organy kontrolne kary za łamanie przepisów stanowią tak znikomy procent zysków, iż nie stają się żadnym impulsem do zmiany polityki koncernu[15].

Zmiany tej nie wymusza także ogólna sytuacja gospodarcza. Filie takich sklepów jak Lidl czy Wal-Mart otwierane są najczęściej w małych miasteczkach z wysoką stopą bezrobocia i w biedniejszych dzielnicach większych miast. Im więcej więc obszarów biedy i bezrobocia, tym bardziej ludzie zmuszeni będą do zakupów w najtańszych sieciach handlowych. Warto zastanowić się jednak nad aspektem, który poruszają zarówno Featherstone, Simms jak i Hamann: globalne sieci handlowe prowadząc agresywną politykę niskich cen i płac prowadzą do powiększania się obszarów ubóstwa i bezrobocia. By wytłumaczyć powyższą zależność, nazwaną przeze mnie "spiralą ubóstwa", stworzyłam jej graficzne przedstawienie (patrz rys. 1.).

Rys. 1. Spirala ubóstwa (Źródło: opracowanie własne)



Grafika ukazuje, iż system niskich cen, bazujący na niskich płacach i dumpingu wobec producentów bazuje na złej sytuacji społeczno-ekonomicznej lokalnego rynku. Wysokie bezrobocie i ubóstwo skłaniają ludzi do robienia zakupów w tzw. tanich sieciach, by zabezpieczyć podstawy swojej egzystencji. Zwiększona sprzedaż owocuje otwieraniem kolejnych filii, które zwiększają skalę problemów powodowanych przez "system Lidl", a więc coraz więcej ubóstwa wśród pracowników pracujących na poziomie płacy minimalnej (tzw. "pracujący ubodzy"[16]) oraz zwiększenie bezrobocia wśród producentów doprowadzonych do ruiny przez dumping, a także wśród właścicieli małych, osiedlowych sklepików spożywczych, którzy zmuszeni zostali do ich zamknięcia nie wytrzymując agresywnej konkurencji z dyskontami. Kolejny wzrost stopy bezrobocia i ubóstwa wywoła nową falę klientów tanich sieci, z tym że sytuacja w punkcie wyjścia jest już znacznie gorsza niż na początku.

System ten stanowi zatem samonakręcającą się spiralę, która staje się prawdziwym zagrożeniem nie tylko dla rodzimej branży handlu, ale wręcz dla całej polityki gospodarczej. Zwiększony bowiem obszar ubóstwa i bezrobocia wymaga od państwa zwiększenia nakładów na opiekę społeczną. Państwo i samorządy hojnie wspomagają finansowo zagranicznych inwestorów w postaci zwolnień i ulg podatkowych, czy (prawie) darmowego przekazania terenu pod inwestycję. Biorąc pod uwagę, iż większość zysków koncernów zagranicznych transferowana jest za granicę, do centrali koncernu, powoduje, iż procesy te zaostrzają więc jeszcze i tak już duży deficyt budżetowy[17].

Nie bez znaczenia staje się tutaj fakt, iż proces liberalizacji handlu międzynarodowego oraz realizujące go takie organizacje, jak Światowa Organizacja Handlu czy Bank Światowy sprzyjają polityce wielkich koncernów. Opinii publicznej w Polsce nie znana jest szerzej informacja (nie podały jej żadne ogólnopolskie media!), iż spółka-córka Banku Światowego (International Finance Corporation) oraz Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju udzieliły koncernowi Schwarz pożyczki w wysokości 300 milionów euro na ekspansję w Polsce, Chorwacji i Bułgarii na lata 2004-2006[18]. Koncern podkreślił we wniosku, iż "inwestycje te maja na celu walkę z ubóstwem"[19]. Z tej kwoty na ekspansję w Polsce (wybudowanie 45 marketów Kaufland) przeznaczono 200 mln euro i mimo że w 2004 roku Państwowa Inspekcja Pracy ogłosiła swój druzgocący raport na temat łamania praw pracowniczych w filiach koncernu w Polsce, Bank Światowy nie cofnął kredytowania.

Przewrotnie brzmi w tym przypadku argument walki z ubóstwem, biorąc pod uwagę fakt, iż skutkiem takiej, wspomaganej kredytami ekspansji jest postępujące zanikanie tradycyjnych struktur handlu w Europie Wschodniej opartych na małych, rodzinnych sklepach. Przedsiębiorstwa te są niezorganizowane w ponadlokalnych strukturach i nie mają dostępu nie tylko do kredytów międzynarodowych instytucji finansowych, ale także do wieloletnich zwolnień i ulg podatkowych, które zagranicznym koncernom oferują samorządy lokalne. Wszystkie te okoliczności powodują, iż drobny handel nie ma szans w starciu z profesjalnie przygotowanymi koncernami międzynarodowymi, które dysponują dużym zapleczem finansowym, prawnym i marketingowym. Nie może być więc spełniony warunek wolnej konkurencji i wolnego rynku, które Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy ogłaszają jako swoje podstawowe zasady działania. Zasady te nie są realizowane jednak w praktyce, gdyż jak pokazano na powyższym przykładzie, międzynarodowe organizacje finansowe wspierają nierówną konkurencję. Zjawisko to dobrze podsumowuje szwajcarski ekonomista David Bosshart, który stwierdził, iż "kto opanuje reguły gry systemu kredytów, ten opanuje reguły gry współczesnego kapitalizmu"[20]. Koncerny zagraniczne takie jak Schwarz, jak starano się w poniższym opracowaniu ukazać, opanowały doskonale reguły tej gry. Jednak wciąż otwarte pozostaje pytanie, czy my – obywatele chcemy żyć w świecie opartym na takich zasadach jak "system Lidl". Wydaje się, iż od odpowiedzi na to pytanie zależy nie tylko przyszłość naszego rodzimego handlu, ale także przyszłość naszego społeczeństwa.

Bibliografia:
Ehrenreich B., "Za grosze. Pracować i (nie) przeżyć", Warszawa 2006
Featherstone L., "Wal-Mart: Frauen im Ausverkauf. Meilensteine im Kampf um Arbeitsrechte", Hamburg 2006.
Gadziński M., "Rebelia na Wall Street", "Gazeta Wyborcza" z dnia 31.07.2004, http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/ 1,53581,2201821.html (stan na czerwiec 2008)
Hamann A., Giese G., "Schwarz-Buch LIDL", Berlin 2005.
"Jak Lidl inwigilował swoich pracowników", "Gazeta Wyborcza" z dnia 1.04.2008, http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80282,5077184.html (stan na czerwiec 2008).
Miączyński P., "Wal-Mart niedługo w Polsce?", "Gazeta Wyborcza" z dnia 27.06.2005, http://wyborcza.pl/1,75248,2789368.html (stan na czerwiec 2008).
"Schwarz-Buch LIDL Europa", red. A. Hamann, Berlin 2006.
"Sieci Wal-Mart grozi pozew 1,6 mln kobiet" http://nowy.zagan.pl/n2187.html (stan na czerwiec 2008)
Simms A., "Tescopol. Możesz kupować gdzie chcesz, byle w Tesco", Gliwice 2007.
Strona internetowa kancelarii reprezentującej dozorców przeciwko sieci Wal-Mart: http://www.walmartjanitors.com/
wmj94.pl?wsi=
0&websys_screen=polishpublic_operationrollback (stan na czerwiec 2008)
Strona kampanii niemieckiego związku zawodowego pracowników usług - VER.DI przeciw nadużyciom w koncernie Schwarz: http://www.verdi.de/lidl (stan na czerwiec 2008)

Przypisy:
[1] A. Hamann, G. Giese, "Schwarz-Buch LIDL", Berlin 2005 oraz "Schwarz-Buch LIDL Europa", red. A. Hamann, Berlin 2006.
[2] P. Miączyński, "Wal-Mart niedługo w Polsce?", "Gazeta Wyborcza" z dnia 27.06.2005, http://wyborcza.pl/1,75248,2789368.html (stan na czerwiec 2008)
[3] Filie Wal-Martu poza USA znajdują się m.in. w Meksyku, Portoryko, Kanadzie, Argentynie, Brazylii, Chinach i Niemczech (objaśnienie moje – DJ)
[4] L. Featherstone, Wal-Mart: "Frauen im Ausverkauf. Meilensteine im Kampf um Arbeitsrechte", Hamburg 2006, s.204.
[5] Informacje o procesie można znaleźć na internetowej stronie kancelarii reprezentującej dozorców: http://www.walmartjanitors.com/ wmj94.pl? wsi=0&websys_screen=polishpublic_operationrollback (stan na czerwiec 2008)
[6] Szczegółowo o tym pisze L. Featherstone, "Wal-Mart: Frauen im Ausverkauf..." Pojedyncze doniesienia w polskich mediach to m.in. M. Gadziński, "Rebelia na Wall Street", "Gazeta Wyborcza" z dnia 31.07.2004, http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/ 1,53581,2201821.html (stan na czerwiec 2008)
czy "Sieci Wal-Mart grozi pozew 1,6 mln kobiet" http://nowy.zagan.pl/n2187.html (stan na czerwiec 2008)
[7] B. Ehrenreich, "Za grosze. Pracować i (nie) przeżyć", Warszawa 2006, s.214.
[8] L. Featherstone, "Wal-Mart: Frauen im Ausverkauf...", s.134-135.
[9] A. Hamann, G. Giese, "Schwarz-Buch LIDL", Berlin 2005 oraz "Schwarz-Buch LIDL Europa", red. A. Hamann, Berlin 2006.
[10] "Schwarz-Buch LIDL Europa", red. A. Hamann, Berlin 2006, s.9.
[11] Ibidem, s.9.
[12] Por. A. Simms, "Tescopol. Możesz kupować gdzie chcesz, byle w Tesco", Gliwice 2007.
[13] "Schwarz-Buch LIDL Europa", red. A. Hamann, Berlin 2006, s.98-102 (PIP skontrolowała połowę sklepów Lidl i Kaufland w Polsce – objaśnienie moje, DJ)
[14] "Jak Lidl inwigilował swoich pracowników", "Gazeta Wyborcza" z dnia 1.04.2008, http://wiadomosci.gazeta.pl/ Wiadomosci/1,80282,5077184.html (stan na czerwiec 2008)
[15] Por. L. Featherstone, "Wal-Mart: Frauen im Ausverkauf...", s.149-150.
[16] Pojęcia (z ang. working poor) używam za B. Ehrenreich, "Za grosze...", s.260
[17] Ciekawie na przykładzie Kalifornii przedstawia ten proces L. Featherstone, "Wal-Mart: Frauen im Ausverkauf...", s.112-114.
[18] "Schwarz-Buch LIDL Europa", red. A. Hamann, Berlin 2006, s.11.
[19] Ibidem, s.11
[20] Ibidem, Op.cit., s.8.

Dorota Janiszewska


Artykuł jest tekstem referatu wygłoszonego podczas konferencji naukowej "Jednostka – społeczeństwo – państwo wobec megatrendów współczesnego świata", która odbyła się w Juracie, w maju 2008 roku.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


24 listopada:

1957 - Zmarł Diego Rivera, meksykański malarz, komunista, mąż Fridy Kahlo.

1984 - Powstało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).

2000 - Kazuo Shii został liderem Japońskiej Partii Komunistycznej.

2017 - Sooronbaj Dżeenbekow (SDPK) objął stanowiso prezydenta Kirgistanu.


?
Lewica.pl na Facebooku