Toussaint: Grabież na naszych oczach

[2008-11-28 10:33:52]

Państwa ratują banki. Żeby mieć na to pieniądze, muszą się zadłużyć, emitując nowe obligacje. A potem skupują te same obligacje, suto na tym zarabiając. Za to dotowanie bogatych zapłaci całe społeczeństwo, a politycy będą się tłumaczyć, że potrzeba cięć socjalnych, bo kasa państwa jest pusta.

Akcja ratowania banków i prywatnych firm ubezpieczeniowych, do której doszło we wrześniu i październiku oznacza określony wybór polityczny, który nie był nieunikniony, a blokuje przyszłe działania władz na wielu decydujących poziomach.

Przede wszystkim koszt operacji został w całości przeniesiony na władze publiczne, co będzie oznaczać bardzo duży wzrost długu publicznego(1). Obecny kryzys kapitalistyczny, który potrwa co najmniej kilka, jeśli nie dziesięć lat(2), spowoduje redukcję dochodów państw, podczas gdy wzrosną ich wydatki związane ze spłatą długu. W efekcie jeszcze większa będzie presja na cięcia w wydatkach socjalnych.

Rządy Ameryki Północnej i Europy zastąpiły sypiący się system długów prywatnych przygniatającym jarzmem długów publicznych. Według banku Barclays, europejskie rządy strefy euro wyemitują w 2009 r. nowe papiery wartościowe na poczet długu, których suma osiągnie 925 miliardów euro(3). To kolosalna suma, ale do tego dochodzą podobne sumy w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Japonii, Kanadzie itd. A jeszcze niedawno była powszechna zgoda rządów co do zmniejszania długu publicznego. Wszystkie partie prawicy, centrum i tradycyjnej lewicy poparły tę, sprzyjającą wielkim akcjonariuszom, akcję ratowniczą, pod pretekstem, że nie było innego wyjścia, by ochronić oszczędności ludności i funkcjonowanie systemu kredytowego.

Ten ponadpartyjny sojusz oznacza przeniesienie kosztów "akcji ratunkowej" na większość społeczeństw, które w różny sposób będą zmuszone do płacenia za przekręty kapitalistów: zmniejszy się liczba usług świadczonych przez państwo społeczeństwom, likwidowane będą miejsca pracy, spadnie siła nabywcza, wzrosną opłaty za leczenie i edukację, zmniejszą się inwestycje publiczne i wzrosną podatki pośrednie, jak VAT.

Jak obecnie są finansowane operacje ratunkowe, do których dochodzi w Ameryce Północnej i Europie? Państwo dostarcza świeżej gotówki bankom i ubezpieczycielom zagrożonym upadkiem, bądź w formie dokapitalizowania, bądź kupując toksyczne papiery wartościowe będące w posiadaniu wspomnianych firm. Co robią banki i ubezpieczyciele z tą gotówką? Zasadniczo kupują bezpieczne papiery wartościowe, by zastąpić te toksyczne, które posiadają. Jakie są obecnie najbezpieczniejsze papiery? Obligacje długu publicznego emitowane przez najbardziej uprzemysłowione państwa (USA, Niemcy, Francja, Belgia...).

Pętla się zapętla: państwo daje pieniądze prywatnym instytucjom finansowym (Fortis, Dexia, ING, banki francuskie, brytyjskie, północnoamerykańskie...). By móc to zrobić, emituje obligacje, które są przejmowane przez te same banki i ubezpieczycieli, którzy wciąż pozostały w sektorze prywatnym (bo państwa nie zażądały, aby kapitał, który im przekazały, dał im prawo do podejmowania decyzji, ani nawet prawo głosu) i które będą miały nowe zyski, pożyczając pieniądze otrzymane od państw(4) tym samym państwom, żądając przy tym maksymalnych odsetek.

Ten ogromny przekręt opiera się na zmowie milczenia. Zmowie między głównym podmiotami: rządami, bankierami, ubezpieczycielami. Wielkie media powstrzymują się od dogłębnej analizy mechanizmu finansowania tych operacji ratunkowych. Skupiają się one na detalach: na drzewie, które przesłania las. Przykładowo, najważniejszą sprawą podejmowaną przez prasę belgijską co do dofinansowania poprzez zakup akcji banku Fortis, który przechodzi pod kontrolę BNP Paribas, jest to, ile będą kosztować akcje Fortis w 2012 r., kiedy państwo będzie je mogło sprzedać? Oczywiście, nikt nie może poważnie odpowiedzieć na to pytanie, ale prasa poświęca temu całe strony. Pozwala to odwrócić uwagę od prawdziwych problemów. Filozofia i mechanizm operacji ratunkowych nie są analizowane. Można tylko mieć nadzieję, że dzięki wspólnej akcji mediów alternatywnych, organizacji obywatelskich, działaczy związkowych i partii lewicy radykalnej(5), ten wielki przekręt będzie upubliczniony i spotka się z potępieniem coraz większej część społeczeństw. Nie będzie to rzecz jasna łatwe, gdy obserwujemy obecny proces "prania mózgów".

W miarę pogarszania się kryzysu pewny jest jednak sprzeciw społeczny, który przekształci się w odrzucenie dotychczasowych rządów, które robiły tego typu operacje. Jeśli życie polityczne będzie dalej się toczyć bez większych wstrząsów, obecne rządy prawicy zostaną zastąpione przez rządy socjalliberalne, które będą kontynuować poprzednią politykę. Tak samo dzisiejsze rządy socjalliberalne zostaną zastąpione przez prawicowe. Każdy z nich po kolei będzie krytykować rządy swych poprzedników potwierdzając, że opróżnili oni kasę państwa(6) i teraz nie ma pola manewru dla spełnienia żądań społecznych.

Tymczasem nie ma nic nieuniknionego w polityce. Całkowicie możliwy jest inny scenariusz. Przede wszystkim trzeba jednoznacznie stwierdzić, że można było uratować oszczędności obywateli i system kredytowy w inny sposób. Można zapewnić ochronę oszczędności społeczeństwa dzięki przejęciu pod kontrolę publiczną upadających banków i ubezpieczycieli. Innym słowy, chodzi o ich upaństwowienie. Oznacza to, że państwo, które staje się ich posiadaczem, przejmuje też odpowiedzialność za ich zarządzanie. By uniknąć zrzucenia kosztu tej operacji na barki przeważającej część społeczeństwa, która nie jest odpowiedzialna za ten kryzys, władze muszą przymusić do płacenia tych, którzy za niego rzeczywiście ponoszą odpowiedzialność. Wystarczy odzyskać sumy władowane w akcje ratunkowe, pobierając równą sumę z bogactwa wielkich akcjonariuszy i zarządów tych instytucji. Oczywiście, oznacza to wzięcie pod uwagę całości ich bogactwa, a nie tylko tej części z upadających firm finansowych.

Państwo musi równocześnie pociągnąć do odpowiedzialności prawnej akcjonariuszy i zarządy odpowiedzialne za krach finansowy, tak by otrzymać zarazem reparacje finansowe i wyroki skazujące na więzienie tych, których odpowiedzialność jest udowodniona. Warto także pobrać podatek kryzysowy od wielkiego kapitału, aby sfinansować fundusz solidarności dla ofiar kryzysu (szczególnie bezrobotnych) i tworzyć miejsca pracy w sektorach gospodarki użytecznych społecznie.

Niezbędne są również dodatkowe działania: otwarcie ksiąg rachunkowych przedsiębiorstw z prawem wglądu dla organizacji związkowych, zniesienie tajemnicy bankowej, likwidacja rajów finansowych, poczynając od zakazania przedsiębiorstwom dokonywania transakcji, czy posiadania aktywów w rajach podatkowych, progresywny podatek od transakcji dewizowych i derywatów finansowych, wprowadzenie kontroli nad przepływem kapitałów i kursami wymiany, powstrzymanie wszelkich działań deregulujących/liberalizujących rynki i usługi społeczne... Pogorszenie kryzysu postawi na porządku dnia problem przeniesienia przedsiębiorstw przemysłowych i usługowych do sektora publicznego, tak samo jak sprawę wdrożenia szerokich planów tworzenia miejsc pracy.

Wszystko to pozwoliłoby wyjść z kryzysu w ten sposób, aby uwzględnić interesy większości społeczeństw. Chodzi teraz o stworzenie stosunku sił sprzyjającego wprowadzeniu w życie radykalnych rozwiązań, mających jako priorytet sprawiedliwość społeczną.

Przypisy:
1. Rządy, jak i Komisja Europejska, zobowiązane jednak do czuwania nad kryteriami Maastricht, unikają tego tematu. Kiedy dziennikarze stają się zbyt dociekliwi, co jest niestety dość rzadkie, słyszą w odpowiedzi, że nie ma innego wyjścia. Trzeba także dodać, że wiele rządów postępuje, tak jak upadające banki, czyli przepływ pieniędzy jest dokonywany poza oficjalnym budżetem, po to, aby rozmyć dokładną sumę należności z tytułu długu publicznego.
2. Można porównać to do kryzysu, w którym pogrążyła się Japonia na początku lat 90. i z którego wyszła niedługo przed obecnym wielkim kryzysem, który ją także dopadł
3. Według Barclays, ta suma dzieli się następująco: 238 miliardów euro w przypadku Niemiec, 220 – Włoch, 175 – Francji, 80 – Hiszpanii, 69,5 – Holandii, 53 – Grecji, 32 – Austrii, 24 – Belgii, 15 – Irlandii, 12 – Portugalii.
4. Oczywiście, gotówka dostarczona przez państwo nie będzie przeznaczona wyłącznie na zakup obligacji państwowych, ale posłuży także do przejęcia przez banki innych instytucji finansowych, jak i zasili ich bezpośrednie zyski.
5. Miejmy nadzieję, że będzie można liczyć na parlamentarzystów rzeczywiście spełniających swą misję i na dziennikarzy, którzy w wielkich mediach będą chcieli analizować w krytyczny sposób, jak operacja ratunkowa banków została dotychczas przeprowadzona.
6. Tymczasem, obecne partie opozycyjne mogłyby potępić ten proceder lub próbować działać już teraz w parlamentach. Jeśli tego nie robią, jest oczywiste, że doskonale wiedzą, iż dług publiczny kolosalnie wzrośnie, czemu przyklaskują. W rzeczywistości, wybrały sojusz ponadpartyjny, który zerwą przed wyborami.

Eric Toussaint
tłumaczenie: Paweł Michał Bartolik


Auto jest belgijskim ekonomistą i działaczem Komitetu na rzecz Anulowania Długów Trzeciego Świata (www.cadtm.org). Tekst ukazał się w tygodniku "Trybuna Robotnicza".

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



1 Maja - demonstracja z okazji Święta Ludzi Pracy!
Warszawa, rondo de Gaulle'a
1 maja (środa), godz. 11.00
Przyjdź na Weekend Antykapitalizmu 2024 – 24-26 maja w Warszawie
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
24-26 maja
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca
Podpisz apel przeciwko wprowadzeniu klauzuli sumienia w aptekach
https://naszademokracja.pl/petitions/stop-bezprawnemu-ograniczaniu-dostepu-do-antykoncepcji-1

Więcej ogłoszeń...


3 maja:

1849 - W Dreźnie wybuchło powstanie pod wodzą Michaiła Bakunina.

1891 - W Krakowie urodził się związany z lewicą awangardowy poeta Tadeusz Peiper.

1921 - Urodził się Vasco dos Santos Gonçalves, premier Portugalii w latach 1974-1975 (po rewolucji goździków); przeprowadził upaństwowienie banków i towarzystw ubezpieczeniowych.

1936 - Front Ludowy wygrał wybory parlamentarne we Francji.

1969 - USA: Policja zatrzymała 12 tys. uczestników demonstracji przeciwko wojnie w Wietnamie.

1974 - Powstała centrolewicowa Portugalska Demokratyczna Partia Pracy (PTDP); pierwsza partią polityczną ustworzoną po Rewolucji Goździków.

2002 - Zmarła Barbara Castle, brytyjska polityczka Partii Pracy.


?
Lewica.pl na Facebooku