Piotr Ciszewski: 1 Maja - dzień walki, dzień władzy, piknik

[2010-05-02 11:09:44]

Tradycja Święta Ludzi Pracy ma w Polsce długą historię. Pierwszomajowe obchody przyjmowały bardzo różne formy, niekiedy bardzo dalekie od idei walki o prawa pracowników.


Początki - od wieców do demonstracji


W roku 1889 kongres założycielski II Międzynarodówki ustanowił 1 maja Dniem Klasy Pracującej dla upamiętnienia, dokonanej przez policję, masakry demonstracji robotniczej na Haymarket w Chicago, która miała miejsce w roku 1886. Ruch socjalistyczny na ziemiach polskich był wówczas poddany represjom i znajdował się dopiero na etapie budowy. Pomimo to już w roku 1890 kilka tysięcy osób wzięło udział w wiecu pierwszomajowym we Lwowie. Był on niejako kontynuacja wcześniejszych demonstracji bezrobotnych, gromadzących jednak tylko po kilkuset uczestników.

W Warszawie odbył się pierwszy pierwszomajowy strajk, jednak miał on ograniczony zasięg i bardziej propagandowy, aniżeli ekonomiczny wydźwięk.

Przełomowym momentem było proklamowanie przez łódzkich robotników, na wezwanie II Proletariatu i Związku Robotników Polskich, strajku. Rozpoczął się on 1 maja 1892. Po raz pierwszy postulaty były tak szerokie i nie ograniczały się tylko do sytuacji w jednej branży. Robotnicy powoływali ponadzakładowe grupy. Wystawiali również własnych przedstawicieli mających negocjować z kapitalistami. Takie działania spotkały się z radykalna odpowiedzią władz zaborczych. Rosyjska administracja zakazała nawet kapitalistom ulegać żądaniom robotników. W Łodzi wzmocniono oddziały wojskowe, a przeprowadzony z inspiracji władz pogrom ludności żydowskiej 5 maja 1892 posłużył jako pretekst do użycia siły. Doszło do walk, w których zginęło co najmniej kilkanaście osób. Charakterystyczne jednak było to, że w przynajmniej kilku przypadkach żandarmom i wojsku stawili uzbrojeni socjaliści, więc również siły tłumiące strajk poniosły straty. Po roku 1892 obchody pierwszego maja były organizowane między innymi dla upamiętnienia wydarzeń łódzkich. Zarówno przedstawiciele Polskiej Partii Socjalistycznej, jak i Socjaldemokracji Królestwa Polskiego nie wierzyły jednak w szybki wybuch rewolucji czy masowe protesty. W roku 1897 odbyły się pierwsze demonstracje uliczne w kilku ośrodkach miejskich w których uczestniczyło po kilkaset osób. Rok później w Warszawie w demonstracji wzięło udział już około 2 tysięcy ludzi. Dystrybuowano także liczne odezwy organizacji socjalistycznych i broszury z tekstami klasyków.

Ku rewolucji 1905 roku


Do bardziej radykalnych wystąpień doszło w roku 1900. Ponieważ 30 kwietnia przypadała niedziela, właśnie na ten dzień w Warszawie zaplanowano protest ludzi pracy. W miejscu gdzie już wcześniej odbywały się wiece, w al. Ujazdowskich, zebrało się około 25 tysięcy osób, głównie warszawskich robotników. Demonstracje poparły wszystkie działające w zaborze rosyjskim organizacje socjalistyczne. Gdy przybyli na miejsce kozacy próbowali rozproszyć tłum sami stali się obiektem ataku. Szarżę odparła ochrona demonstracji. Kiedy pojawiły się kolejne oddziały wojska najbardziej bojowa grupa demonstrantów zabarykadowała się w jednym z budynków i przez dłuższy czas stawiała opór. Aresztowano kilkaset osób, lecz w obawie przed reakcjami społeczeństwa carskie władze potraktowały zatrzymanych dosyć łagodnie i zwolniły już po kilku tygodniach. W kolejnym roku na demonstracjach PPS śmielej podnosi hasła wyzwolenia narodowego. Daje się również zauważyć rozłam wśród lewicy. SDKPiL organizuje własną, oddzielną demonstracje pierwszomajową na ul. Marszałkowskiej w Warszawie. Do tych demonstracji w następnych latach dołączą również żydowscy socjaliści z Bundu i lewicowy PPS proletariat (III Proletariat), tworzony przez działaczy, którzy w roku 1900 wystąpili z PPS.

Na początku XX wieku demonstracje pierwszomajowe zaczynają się odbywać we wszystkich ważniejszych ośrodkach przemysłowych na ziemiach polskich. Legalne wiece maja miejsce w Galicji. W miarę narastania społecznego sprzeciwu wobec polityki zwłaszcza carskich władz zaborczych i wspieranych przez nie kapitalistów, znaczenie pierwszomajowych protestów zaczęło wzrastać. Coraz częstsze były również hasła polityczne. W roku 1904 bardzo silnie zaakcentowano hasła antymilitarystyczne. Robotnicy sprzeciwiali się poborowi do wojska podczas wojny rosyjsko-japońskiej. Mimo represji pochody odbywały się. Ponieważ 27 kwietnia 1904 roku po walce z policją aresztowany został jeden z przywódców SDKPiL Marcin Kasprzak, w czasie pierwszomajowych demonstracji wyrażano solidarność z nim.

W roku 1905 nastroje rewolucyjne wzrastały po wydarzeniach Krwawej Niedzieli w Petersburgu. Nasilał się również sprzeciw wobec wojny oraz coraz gorszych warunków pracy. Nastąpiły represje ze strony władz zaborczych. Podejrzewając, że centralna demonstracja pierwszomajowa w Warszawie może zostać rozbita przez wojsko, PPS wezwał do strajku generalnego oraz lokalnych wieców na terenie fabryk. Bund okazał się bardziej umiarkowany i opowiedział się jedynie za jednodniowym strajkiem generalnym. W czasie strajku w kilku miejscach doszło do konfrontacji z policją. Podczas wiecu robotniczego w jednym z warszawskich zakładów fabryczny policjant próbował zatrzymać mówcę z PPSu, został jednak zastrzelony przez ochraniających go bojowców. W wielu ośrodkach do dyrektorów trafiały odezwy z dopisanymi "radami" aby 1 maja zamykali biura i zakłady.

1 maja 1905 roku własną centralną demonstracje w Warszawie zorganizowała SDKPiL. Zgromadziła ona co najmniej kilka tysięcy osób i początkowo przebiegała spokojnie. W al. Jerozolimskich do tłumu ogień otworzyły blokujące drogę oddziały wojska, w wyniku czego zginęło około 32 osób, w tym kobiety i dzieci.

W czasie I wojny światowej – wiece i wspomnienia


Po opadnięciu fali rewolucyjnej z 1905 roku znaczenie straciły również demonstracje pierwszomajowe. Rozbity ruch socjalistyczny nie był w stanie zorganizować dużych protestów. Sytuacja pogorszyła się po wybuchu I Wojny Światowej. Środowiska skupione wokół PPS-Frakcji Rewolucyjnej za najważniejsze uznały hasła wyzwolenia narodowego. Podobne stanowisko zajęła Polska Partia Socjalno-Demokratyczna działająca w Galicji.

Na terenach zaboru austro-węgierskiego organizowane były przez PPS-FR i Polską Partię Socjalno-Demokratyczną spotkania w domach robotniczych. Wspominano na nich bojowców roku 1905, a wiece przebiegały w spokojnej atmosferze.
1 maja 1917 ponownie odbyły się demonstracje organizowane na terenach okupowanych przez Austro-Wegry i Niemcy. Organizowały je wszystkie grupy Lewicowe – PPS-FR, PPS-L, SDKPiL, Bund, a nawet żydowscy lewicowi syjoniści z Żydowskiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Poalej Syjon.

W odbitej z rąk Rosjan Warszawie PPS zorganizował obchody zarówno 1 jak i 3 maja, gdy złożony z socjalistów blok dołączył się do demonstracji niepodległościowej, stanowiąc jej znaczącą część. Taka polityka wywołała krytykę ze strony bardziej radykalnych grup rewolucyjnej lewicy, które jednak nie mogły same demonstrować ze względu na wzmożone podczas wojny represje.

Dwudziestolecie międzywojenne – uliczne bitwy


Tuż po odzyskaniu niepodległości sytuacja ekonomiczna Polski była tragiczna. W wielu miejscach doszło do rozruchów głodowych brutalnie tłumionych przez wojsko i policję. Padli zabici i ranni. PPS wciąż liczył tymczasem na to, że odbudowane państwo będzie zmierzało w kierunku socjalizmu. Domagał się między innymi uznania dnia 1 maja za święto państwowe. Wniosek ten został jednak w parlamencie odrzucony głosami prawicy i centrum. Obchodom święta ludzi pracy sprzeciwiało się między innymi centrowe Narodowe Zrzeszenie Robotnicze, uznające je "jako co najwyżej relikwię".

W miastach w których lewica miała znaczne wpływy polityczne 1 maja ogłoszono jednak świętem lokalnym. W Łodzi samorząd nakazał przedsiębiorcom zamykanie zakładów w Święto Pracy. Inne miasta dały 1 maja dzień wolny urzędnikom i innym osobom zatrudnianym przez samorząd.

Inny wymiar miały obchody 1 maja 1919 roku na Śląsku. Tamtejszy polski ruch socjalistyczny zorganizował w Katowicach niemal 200tysięczny wiec za przyłączeniem Śląska do Polski, który przyćmił demonstracje organizowane przez SPD. W pierwszych latach niepodległości pochody pierwszomajowe odbywały się w miarę swobodnie. Ich ochrona ścierała się raczej z prawicą niż z policją. W miastach odbywały się wiece dzielnicowe lub pod fabrykami, gromadzące po kilkaset osób.

Zmianę jakościową wprowadzono w 1923 roku. PPS sporządził wówczas listę tematów dla wszystkich obchodów w kraju obejmującą miedzy innymi prawa robotników, prawa kobiet w życiu publicznym i walkę z reakcją.

Lokalnie, w latach dwudziestych XX wieku, miedzy innymi w Łodzi oraz miastach Zagłębia odbywały się wspólne pochody PPS i KPRP, centralnie jednak CKW PPS nigdy ich nie zaakceptowało. W 1923 w Warszawie wspólny wiec, ale obie grupy oddzieliła policja.

W roku 1926 w warszawie, przy Krakowskim Przedmieściu doszło do strzelany między ochroną pochodu PPS a uczestnikami demonstracji KPP. 5 osób zginęło, a 11 zostało rannych. Takie walki nie były rzadkością, ponieważ z jednej strony PPS postrzegał komunistów jako siłę reprezentującą nie proletariat, a interesy Kremla, z drugiej do władzy w KPP dochodzili twardogłowi.

Ukoronowaniem tego procesu było przyjęcie w roku 1928 doktryny walki z "socjalfaszyzmem" według której dla stalinowskich komunistów głównymi wrogami były wszystkie inne stronnictwa lewicowe.

Od roku 1945 do 1989 – święto "jedności narodu"


1 maja od roku 1945 był obchodzony jako święto państwowe. Pod koniec lat 40 wiele pochodów, zwłaszcza lokalnych, wciąż było jeszcze organizowanych oddolnie przez lokalne społeczności. Większość społeczeństwa miała wówczas poglądy lewicowe, a reforma rolna sprawiła, że poparcie dla nowego porządku wyrażali coraz częściej także mieszkańcy wsi. Na demonstracjach pojawiały się nie tylko transparenty Polskiej Partii Robotniczej ale również PPS i mniejszych grup lewicowych. Proces narastania stalinowskiej dyktatury odbił się jednak też na sposobie świętowania 1 maja. Od powstania Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i zmonopolizowania władzy przez stalinowców święto było demonstracja poparcia dla rządzących.

Z biegiem czasu pochody, a już nie demonstracje, pierwszomajowe traciły swoją rewolucyjna i klasową wymowę. W jednej grupie szli reprezentujący poszczególne zakłady przedstawiciele kierownictwa i kadry zarządzającej oraz robotnicy. Różne grupy zawodowe miały obowiązek wystawiać odpowiednio duże kontyngenty uczestników demonstracji. Zanikły nawet slogany propagandowe o "walce z kolonializmem" czy "imperializmem". 1 maja stał się, wbrew idei która stała za obchodami tego święta, dniem jedności narodu. Związki zawodowe i organizacje pracownicze miały demonstrować swoje przywiązanie do klasy uprzywilejowanej, ponieważ według oficjalnej propagandy walka klasowa w PRL nie istniała, podobnie jak sprzeczności między różnymi grupami społecznymi.

Pochodom towarzyszyły zwykle festyny i pikniki podczas których można było zakupić na przykład różne trudno dostępne na co dzień produkty.
Dopiero w latach 80 święto 1 maja zaczęło, za sprawą opozycji, nabierać swojego pierwotnego charakteru. 1 maja 1983 roku w Warszawie i Wrocławiu odbyły się niezależne obchody Święta Pracy. Ich uczestnicy domagali się swobody zrzeszania się w związkach zawodowych, uwolnienia więźniów politycznych, a przede wszystkim zniesienia Stanu Wojennego. Obie demonstracje zostały brutalnie zaatakowane przez milicję. W kolejnych latach wiece pierwszomajowe opozycji odbywały się w największych miastach pod hasłami demokratyzacji, a także postulatami pracowniczymi. W roku 1984 w okolicach warszawskiej huty, podnosząc między innymi postulat wolności zrzeszania się ludzi pracy, własną demonstrację zorganizował Międzyzakładowy Robotniczy Komitet "Solidarności". Protesty w kolejnych latach wspierało także środowisko pisma "Robotnik" wydawanego między innymi przez Piotra Ikonowicza, a po roku 1987 Polska Partia Socjalistyczna – Rewolucja Demokratyczna oraz trockiści z Nurtu Lewicy Rewolucyjnej. Ostatnie państwowe obchody 1 maja miały miejsce w roku 1989. W obawie przed demonstracjami opozycji zorganizowano wówczas w warszawie jedynie wiec z udziałem ówczesnego przewodniczącego Rady Państwa Wojciecha Jaruzelskiego.

Po roku 1990 – pikniki i demonstracje


Po roku 1990 nie odbywały się już organizowane przez władze pochody. Świętowanie 1 maja stało się ponownie oddolną inicjatywą organizacji lewicowych oraz uznających się za lewicowe. Własne obchody organizowały środowiska skupione wokół różnych odłamów PPS, czy Grupy Samorządności Robotniczej, a osobne zwolennicy Socjaldemokracji Rzeczpospolitej Polskiej powstałej po rozwiązaniu PZPR.

W roku 1990 odbył się również Kongres Prawicy, firmowany przez ultraliberałów i neofaszystów. Kontrdemonstrację zorganizowały wówczas środowiska lewicowe i Międzymiastówką Anarchistyczna. Doszło wtedy do pierwszego poważniejszego starcia ze skrajną prawicą. Jej bojówkarze próbujący atakować demonstrantów zostali przez nich zdecydowanie odparci. Po roku 1991 własny pochód organizowała koalicja Sojusz Lewicy Demokratycznej oraz Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. Demonstracje te miały często formie podobna do wcześniejszych z czasów PRLu, gdzie na głównym miejscu stawiano przedstawicieli władz partyjnych, a hasła społeczne były tylko dodatkiem. Struktury SLD/OPZZ organizowały też w całym kraju pierwszomajowe pikniki.

Po roku 1993, gdy PPS wszedł w skład koalicji SLD partia ta, wraz z mniejszymi organizacjami lewicowymi, zaczęła przyłączać się do warszawskich demonstracji Sojuszu i OPZZ, jednak zawsze rozpoczynając przemarsz samodzielnie. Podczas demonstracji w latach 90 w różnych miastach dochodziło do starć z działaczami prawicy, zwłaszcza antykomunistycznej Ligi Republikańskiej. Miały one jednak bardziej symboliczny niż realny wymiar. Od lat 90 własne obchody polegające na składaniu wieńców pod Bramą Straceń na warszawskiej cytadeli zaczęli organizować również socjaldemokraci z Unii Pracy.

Do zmian w świętowaniu 1 maja w Warszawie doszło w roku 2000 wtedy to miały miejsce przepychanki miedzy przedstawicielami lewicy a SLD i drogi obu grup ostatecznie się rozeszły.

W roku 2001 w Warszawie odbył się pierwszy anarchistyczny pochód pierwszomajowy (M1), który zgromadził około tysiąca osób. W jego trakcie doszło do konfrontacji z policją i zatrzymania kilku osób.

Od roku 2001 odbywały się co najmniej dwie osobne demonstracje. Jedną organizowała radykalna lewica, w tym PPS, Pracownicza Demokracja, NLR, Lewicowa Alternatywa, Federacja Młodych Unii Pracy, Komunistyczna Partia Polski, a drugi SLD/OPZZ. Kilkakrotnie miedzy obiema grupami dochodziło do niewielkich konfrontacji. W roku 2001 anarchiści z Federacji Anarchistycznej zorganizowali 1 maja demonstrację w Słupsku, a w 2002 ponownie w Warszawie, jednak znacznie mniejszą, z udziałem około 200 osób. Po roku 2003 w kręgach SLD pojawiły się projekty aby 1 maja przemianować na święto integracji Polski z UE. Sojusz, już jako partia, świętował między innymi organizując pikniki europejskie. Schemat dwóch, lub trzech, warszawskich pochodów został zmieniony w roku 2005, kiedy to przedstawiciele ideowej lewicy oraz SLD/OPZZ zgodzili się na wspólny wiec. Doszło jednak do przepychanek gdy lewica zarzuciła SLD zgodę na liberalizowanie kodeksu pracy i udział polskich wojsk w "wojnie z terroryzmem". Pochód lewicy przeszedł następnie pod biurowiec TP SA, pod którym demonstrowali pracownicy telekomunikacji. W tym samym roku ideowa lewica, a głównie Młodzi Socjaliści, zorganizowała też demonstracje pierwszomajową w Gdańsku.

W roku 2007 własne obchody 1 maja radykalna lewica zorganizowała zarówno w Warszawie, jak i w Poznaniu, gdzie demonstrowali członkowie OZZ IP wspierani miedzy innymi przez FA. Poznański pochód zakończył się symbolicznie pod pomnikiem wydarzeń Poznańskiego Czerwca 1956 roku, głównie dlatego, że dotyczył miedzy innymi obrony zakładów Cegielskiego, fabryki której robotnicy protestowali w obronie swoich praw w roku 1956. Własne obchody święta 1 maja organizuje w ostatnich latach również Polska Partia Pracy wraz ze związkiem zawodowym "Sierpień 80". Odbywają się one na Śląsku i stanowią między innymi upamiętnienie ofiar wypadków w górnictwie. Związkowcy zwracają podczas nich uwagę miedzy innymi na kwestie bezpieczeństwa pracy. Największy pochód organizowany głównie przez PPP i "S80" odbył się 1 maja 2006 roku. Miał on również promować działający wówczas Komitet Pomocy i Obrony Represjonowanych Pracowników. W demonstracji wzięło udział około 800 osób, w tym również lokalni działacze SLD.

W roku 2008 w Warszawie miały miejsce cztery pochody. Tradycyjną trasą pod Sejm przeszła demonstracja SLD/OPZZ. Własny protest zorganizowała wspólnie z kilkoma innymi organizacjami Nowa Lewica. Środowiska anarchistyczne – Lewicowa Alternatywa, FA, OZZ IP i Związek Syndykalistów Polski, protestowały przeciwko nadużywaniu elastycznych form zatrudnienia. Własną, niewielką demonstrację przeprowadzili również neofaszyści. Własne obchody w Toruniu organizowali tego dnia Młodzi Socjaliści.

Rok później w Warszawie wspólnie demonstrowały środowiska radykalnej lewicy i anarchiści. Demonstranci przeszli pod siedzibę Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, sprzeciwiając się planowanym zmianom w Kodeksie Pracy.

Co dalej?


Niestety wciąż widoczne jest spustoszenie jakiego w świadomości społeczeństwa dokonało zawłaszczenie dnia walki przez PRL i zamienienie go po prostu w kolejny dzień wolny od pracy. Z drugiej strony wciąż obchody 1 maja charakteryzują się niestety przerostem formy nad treścią, sprowadzając się do niezrozumiałych dla przeciętnego człowieka hurra rewolucyjnych sloganów.

Nie udało nam się niestety w Polsce wrócić do tradycji demonstracji pierwszomajowej jako kontynuacji walk społecznych toczących się cały rok oraz codziennej oddolnej aktywności ideowej lewicy. 1 maja to święto tych, którzy na co dzień pracują oraz walczą, a nie partyjnych aparatczyków czy "rewolucyjnych" hobbystów. Od naszej aktywności zależy czy uda się wreszcie stworzyć tożsamość lewicy i etos pozwalający z dumą demonstrować 1 maja. Nie zmienia tego odezwy i sztuczne wezwania do jedności z grupami których jedynym sukcesem jest to, że istnieją.

Bibliografia:

- F. Tych "Bunt łódzki z maja 1892 roku na tle ruchu robotniczego w Europie" w "Bunt łódzki 1892 roku, wyd. Uniwersytetu Łódzkiego 1993.
- "Pierwsze Maje" red. A. Garlicki, Warszawa 1984, Iskry.
- F. Tych "Rok 1905", Warszawa 1990
- http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl/wiki/index.php?title=MRKS
- R. Chwedoruk, "Socjaliści z Solidarności w latach 1989 - 1993", Warszawa 2004, Wydawnictwo Sejmowe

Piotr Ciszewski


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



1 Maja - demonstracja z okazji Święta Ludzi Pracy!
Warszawa, rondo de Gaulle'a
1 maja (środa), godz. 11.00
Przyjdź na Weekend Antykapitalizmu 2024 – 24-26 maja w Warszawie
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
24-26 maja
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca
Podpisz apel przeciwko wprowadzeniu klauzuli sumienia w aptekach
https://naszademokracja.pl/petitions/stop-bezprawnemu-ograniczaniu-dostepu-do-antykoncepcji-1

Więcej ogłoszeń...


3 maja:

1849 - W Dreźnie wybuchło powstanie pod wodzą Michaiła Bakunina.

1891 - W Krakowie urodził się związany z lewicą awangardowy poeta Tadeusz Peiper.

1921 - Urodził się Vasco dos Santos Gonçalves, premier Portugalii w latach 1974-1975 (po rewolucji goździków); przeprowadził upaństwowienie banków i towarzystw ubezpieczeniowych.

1936 - Front Ludowy wygrał wybory parlamentarne we Francji.

1969 - USA: Policja zatrzymała 12 tys. uczestników demonstracji przeciwko wojnie w Wietnamie.

1974 - Powstała centrolewicowa Portugalska Demokratyczna Partia Pracy (PTDP); pierwsza partią polityczną ustworzoną po Rewolucji Goździków.

2002 - Zmarła Barbara Castle, brytyjska polityczka Partii Pracy.


?
Lewica.pl na Facebooku