Assange odpowiedział na pytania internautów

[2010-12-05 15:16:53]

Założyciel WikiLeaks Julian Assange (na zdjęciu) odpowiedział na pytania anonimowych (używających pseudonimów) czytelników portalu guardian.co.uk. Wyznał między innymi, że bardzo tęskni za rodzinną Australią, ale premier Julia Gillard i prokurator generalny Robert McClelland jasno zapowiedzieli, że nie tylko zostałby aresztowany po ewentualnym powrocie do kraju, ale też, że będą współpracować z rządem w USA w działaniach przeciwko ludziom WikiLeaks.

Zapytany, czy wierzył w to, że wywrze tak duży wpływ na całym świecie, stwierdził, że już w 2007 roku publikacje WikiLeaks spowodowały zmianę wyniku wyborów parlamentarnych w Kenii, ale sądził, że uznanie istotnej roli portalu nastąpi po dwóch, a nie - jak to miało miejsce w rzeczywistości - po czterech latach, i w tym sensie można mówić o opóźnieniu w stosunku do planu.

Na pytanie o to, kto decyduje, kiedy ukryć tożsamość osób wymienianych w przeciekach, skoro amerykański Departament Stanu odmówił pomocy w tej sprawie, odpowiedział, że robią to zarówno partnerzy z mediów głównego nurtu, jak i sami działacze WikiLeaks. Wiadomości są redagowane przez dziennikarzy opracowujących materiały, a następnie zredagowane wersje są poddawane ocenie przez co najmniej jednego dziennikarza lub redaktora.

Komentując wyrzucenie WikiLeaks z przestrzeni internetowej firmy Amazon.com, Assange stwierdził, że od 2007 roku celowo umieszcza niektóre z serwerów w państwach, które podejrzewa o ograniczenia wolności słowa, po to by wykazać rozbieżność między deklaracjami a rzeczywistością. Amerykański Amazon jest właśnie jednym z takich przypadków.

Zapowiedział też, że ma przecieki na temat Anti-Counterfeiting Trade Agreement (ACTA, Porozumienia Handlowego przeciwko Podróbkom) i że od samego początku uważa za konia trojańskiego, który realizuje interesy wielkiego przemysłu praw autorskich i patentów w USA. Przypomniał, że to WikiLeaks jako pierwsze - za pomocą przecieku - zwróciło uwagę na ACTA.

Stwierdził też, że osoby takie jak Tom Flanagan, były wysokiej rangi doradca premiera Kanady, powinny odpowiadać przed sądem za podżeganie do morderstwa. Flanagan niedawno powiedział: Myślę, że Assange powinien zostać zamordowany... Myślę, że Obama powinien wyznaczyć nagrodę... Nie czułbym się nieszczęśliwy, gdyby Assange zniknął.

Jeden z internautów poruszył problem tego, czy było konieczne "dawanie WikiLeaks twarzy", skoro konsekwencją tego jest łatwiejsze dyskredytowanie idei poprzez przyklejanie firmującemu ją człowiekowi etykietki gwałciciela czy terrorysty. Poza tym praca wielu innych ludzi w ten sposób nie jest doceniana - cała sława i chwała przypada bowiem jednej osobie.

Assange stwierdził, że początkowo organizacja miała pozostać anonimowa, ale wywołało to falę "przeszkadzającej dociekliwości" odnośnie personaliów, a poza tym przypadkowe jednostki zaczęły twierdzić, że reprezentują WikiLeaks. W końcu uznano, że ktoś musi odpowiadać przed opinią publiczną i zwracać uwagę, że to źródła informacji ryzykują dla większego dobra ogółu. Assange zauważył też, że skoro on sam staje się przedmiotem niezasłużonych ataków i otrzymuje pogróżki dotyczące jego życia, to niezasłużone uznanie jest w pewnym sensie formą rekompensaty.

W kwestii wolności słowa dziennikarz stwierdził, że zachodnie państwa sfiskalizowaly swoje podstawowe relacje władzy poprzez sieć kontraktów, pożyczek, udziałów, portfeli akcji banków i tak dalej. W takim środowisku jest łatwo o to, żeby słowo było "wolne", ponieważ zmiany polityczne rzadko będą prowadzić do zmian w tych podstawowych instrumentach. Na Zachodzie słowo jako coś tak rzadko wywierającego jakikolwiek wpływ na władzę, jest, jak borsuki i ptaki, wolne. W takich krajach jak Chiny istnieje wszechogarniająca cenzura, ponieważ słowo ciągle ma władzę i władza boi się go. Powinniśmy zawsze patrzeć na cenzurę jako sygnał gospodarczy, który ujawnia potencjalną władzę słowa w danym prawodawstwie. Ataki przeciwko nam ze strony USA wskazują na wielką nadzieję, słowo wystarczająco potężne, żeby przełamać blokadę fiskalną.

Zapytany, co się stanie, jeśli on sam zostanie wyeliminowany, niekoniecznie fizycznie, ale "technicznie", Assange powiedział, że archiwa "Cable Gate" zostały w zakodowanej formie rozesłane wraz ze znaczącymi materiałami z USA i innych krajów po ponad 100 tysięcy ludzi, oraz że jeśli coś się stanie działaczom WikiLeaks, to najważniejsze części zostaną automatycznie ogłoszone. Poza tym archiwa "Cable Gate" znajdują się w posiadaniu wielu organizacji zajmujących się informacjami. Na zakończenie wyraził nadzieję, że świat stanie się lepszym miejscem, a to, czy WikiLeaks przetrwają zależy od postawy ludzi.

Jarosław Klebaniuk


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



1 Maja - demonstracja z okazji Święta Ludzi Pracy!
Warszawa, rondo de Gaulle'a
1 maja (środa), godz. 11.00
Przyjdź na Weekend Antykapitalizmu 2024 – 24-26 maja w Warszawie
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
24-26 maja
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca
Podpisz apel przeciwko wprowadzeniu klauzuli sumienia w aptekach
https://naszademokracja.pl/petitions/stop-bezprawnemu-ograniczaniu-dostepu-do-antykoncepcji-1

Więcej ogłoszeń...


5 maja:

1818 - W Trewirze urodził się Karol Marks.

1923 - Helena Jurgielewicz jako pierwsza Polka otrzymała dyplom lekarza weterynarii po ukończeniu z ogólnym wynikiem celującym Akademii Medycyny Weterynaryjnej we Lwowie.

1950 - Pogrzeb Kazimierza Pużaka na Starych Powązkach.

1993 - Rozpoczął się strajk sfery budżetowej.

2005 - Wybory do Izby Gmin w Wielkiej Brytanii wygrała Partia Pracy zdobywając 37% głosów.

2010 - W Grecji rozpoczęły się protesty społeczne.


?
Lewica.pl na Facebooku