Wiktor Szapinow: Kategoryczny imperatyw – walka z faszyzmem

[2014-06-11 05:05:05]

Byłem świadkiem odeskich wydarzeń 2 maja, gdy neonaziści zabili mojego towarzysza, członka „Borot'by” Andrieja Brażewskiego. Rannego tego dnia Alieksieja Ałbu niejednokrotnie przesłuchiwało SB – aresztowali go razem ze mną i innymi naszymi przyjaciółmi. W Kijowie, w mieszkaniu naszego towarzysza, znanego dziennikarza Andrieja Manczuka, przeprowadzono rewizję. Tego samego dnia do centralnego biura „Borot'by” w Charkowie wtargnęły „czarne ludziki” - funkcjonariusze w czarnych mundurach bez oznakowania, którzy pod pretekstem przeszukania zdewastowali wyposażenie, w tym porozrywali czerwone flagi i zniszczyli naszą symbolikę. Wielu naszych towarzyszy zmuszonych zostało zbiec z kraju albo ukrywać się. De facto „Borot'ba” została zepchnięta do podziemia, gdzie kijowski reżim brutalnie zagania wszystkich nieprawomyślnych.

Ale wszystko to blaknie w obliczu toczonej na wielką skalę terrorystycznej wojny, jaką wypowiedziała swojemu narodowi kijowska junta – z rozstrzeliwaniem cywilnych mieszkańców i ostrzałem artyleryjskim miast Południowego-Wschodu kraju. Ukraina nie widziała niczego podobnego od lat czterdziestych XX wieku – dopóki jej nie uszczęśliwili „demokratycznym” reżimem uzurpatorów, którzy przekształcili ukraiński nacjonalizm i neoliberalizm w religię państwową, grożąc inkwizycją i stosem wszelkim potencjalnym heretykom.

Dlatego bardzo bliscy stali się dla mnie ci ludzie, którzy z bronią w ręku chronią cywilną ludność przed neonazistowskim terrorem, przed prywatnymi armiami oligarchy Kołomojskiego i najemnikami międzynarodowych kompanii „ochroniarskich”. Nawet, jeśli w głowach tych ludzi jest mętlik, jeśli dwadzieścia lat życia pod ukraińską władzą nauczyło ich niezasłużenie kochać Putina. Nawet. Dlatego, bo kijowska junta to absolutne zło i największe zagrożenie dla wszystkich demokratycznie nastawionych obywateli naszego kraju. Jej faszystowskie metody i oligarchiczny charakter, wyrażający się w sojuszu prawicowych bojówkarzy, miliarderów i neoliberalnych urzędników, są oczywiste dla wszystkich, którzy gotowi są nazywać rzeczy po imieniu – odrzucając iluzje w odniesieniu do Majdanu i skutków jego zwycięstwa, o których niejednokrotnie uprzedzaliśmy Ukraińców.

Za republikańską Hiszpanię też walczyli nie tylko stuprocentowo ideowi komuniści. Znaną jest rzeczą, że w szeregach obrońców Republiki zdarzali się i byli żołnierze wojsk Petlury. Wystarczy przeczytać „Komu bije dzwon” Hemingwaya, żeby się przekonać – w obronie Republiki stanęli ludzie z różną, często nieciekawą przeszłością. I wszyscy oni zapisali się w historii jako bohaterowie-antyfaszyści. W składzie Brygad Międzynarodowych walczyli ochotnicy z innych krajów – w tym wielu przedstawiciele tak odległej od Hiszpanii Zachodniej Ukrainy. I propaganda wodza faszystowskiego buntu generała Franco także nazywała ich „stalinowskimi turystami”, „dywersantami” i „terrorystami”.

Nie ulega wątpliwości, że 99 proc. ochotników na Południowym-Wschodzie stanowią obywatele Ukrainy, miejscowi mieszkańcy. Można przyjąć, że ponad połowa spośród nich to etniczni Ukraińcy. Ale dziś nie jest ważne kto i skąd przybyły walczy o demokratyczne wolności i przeciw odrodzeniu faszyzmu. Nieważne, bo to co teraz obserwujemy to już nie wewnątrzukraińska sprawa. To wojna domowa, która toczy się na całej postradzieckiej przestrzeni, w całym naszym sztucznie podzielonym kraju. I w tej wojnie moskiewski liberał trzyma wspólny front z Tiahnybokiem i Jaroszem, a komunista z ruchem oporu Południowego-Wschodu.

Kategorycznym imperatywem dla każdego antyfaszysty jawi się dziś następująca teza: wszystko co służy walce z faszyzmem i socjalnym rasizmem na Ukrainie – to dobro, wszystko co przeszkadza w tej walce, nawet pod najbardziej szlachetnymi hasłami – to pomoc wrogowi. To nie tyle teoretyczny, co praktyczny wywód, sformułowany na podstawie mojego osobistego doświadczenia i doświadczeń naszych towarzyszy. Każdy z nich, w bardzo złożonych warunkach, odrzuciwszy na bok osobiste sprawy, walczy dziś z najbardziej agresywnym prawicowym reżimem w historii powojennej Europy.

Wiktor Szapinow
tłumaczenie: Jacek C. Kamiński



Autor jest działaczem lewicowego ukraińskiego ugrupowania Zjednoczenie „Borot'ba”. Tekst ukazał się pierwotnie na portalu liva.com.ua. Tytuł pochodzi od redakcji.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



1 Maja - demonstracja z okazji Święta Ludzi Pracy!
Warszawa, rondo de Gaulle'a
1 maja (środa), godz. 11.00
Przyjdź na Weekend Antykapitalizmu 2024 – 24-26 maja w Warszawie
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
24-26 maja
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca
Podpisz apel przeciwko wprowadzeniu klauzuli sumienia w aptekach
https://naszademokracja.pl/petitions/stop-bezprawnemu-ograniczaniu-dostepu-do-antykoncepcji-1

Więcej ogłoszeń...


4 maja:

1886 - Masakra robotników na Haymarket Square w Chicago.

1915 - W Krakowie urodził się Lucjan Motyka, działacz OMTUR i PPS.

1930 - Brytyjczycy aresztowali Mahatmę Gandhiego.

1938 - W Berlinie zmarł Carl von Ossietzky, niemiecki dziennikarz, pisarz i pacyfista, laureat Pokojowej Nagrody Nobla w roku 1936.

1939 - Urodził się Amos Oz, pisarz izraelski, zwolennik izraelsko-palestyńskiego pojednania, współzałożyciel lewicowej organizacji Szalom Achszaw (Pokój Teraz).

1969 - Francuska Sekcja Międzynarodówki Robotniczej (SFIO) przekształciła się w Partię Socjalistyczną (PS).

1970 - Masakra na uniwersytecie w Kent (Ohio): Gwardia Narodowa zastrzeliła 4 i zraniła 9 studentów protestujących przeciwko wojnie wietnamskiej.

1980 - W Lublanie zmarł Josip Broz-Tito.

1994 - Premier Izraela I. Rabin i przewodniczacy OWP J. Arafat podpisali porozumienie o ograniczonej autonomii palestyńskiej w Strefie Gazy i Jerychu.

2000 - Ken Livingstone został pierwszym burmistrzem Londynu.

2005 - W Manili zmarł Luis Taruc, filipiński działacz komunistyczny.


?
Lewica.pl na Facebooku